Pisałem kiedyś o miejscowości Szczecinek, która wzięła dość wysoki kredyt. Sugerowałem wówczas, że zamiast pożyczania się w banku, lepiej samemu wykreować gotówkę, przez emisję własnych weksli.
Tą drogą idzie właśnie popularny rejestrator domen internetowych, prowadzący również giełdę domen, cypryjska firma Michau Enterprises Limited, prowadząca znany serwis Aftermarket.pl. Spółka wpadła w kłopoty finansowe, po zablokowaniu jej konta w Pay-Palu, aby móc kontynuować działalność na dotychczasowym poziomie, wzywa społeczność internetową do zakupu cegiełek-weksli o nominale 1000zł, które mają być wykupione za rok za cenę 1100zł.
Po prawej stronie zamieszczam screen z ogłoszeniem o subskrypcji.
Na co należy zwrócić szczególną uwagę przy zakupie weksli emitowanych przez Aftermarket.pl?
Po pierwsze: wypłacalność spółki. Czy za rok przedsiębiorstwo będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązania? Czy oferowane 10% odsetek jest wystarczającym wynagrodzeniem za ponoszone ryzyko? Odpowiedź na te pytania pozostawiam inwestorom.
Po drugie: jaka jest treść weksla? Niestety z tekstu będącego zachętą do zakupu, to nie wynika. W skrajnym przypadku nie wiemy zatem, czy weksel w ogóle będzie poprawny formalnie. Informacje zawarte na zamieszczonym zdjęciu są nawet trochę niepokojące, informują bowiem o wekslach z terminem wykupu na 1 lipca 2013r. oraz o zastrzeżeniu odsetek w wysokości 10% w skali roku. Jeśli faktycznie jest to weksel płatny w konkretnym dniu, poczynione na nim oprocentowanie nie jest skuteczne, a posiadacz będzie mógł odzyskać jedynie należność główną.
Nadto dobrze byłoby wiedzieć, jak zostało ustalone miejsce płatności weksla – wystawca ma siedzibę na Cyprze, dobrze byłoby zatem, aby został ustanowiony domicyliat, tak aby posiadacz weksla mógł odebrać płatność w Polsce, a ewentualny spór sądowy mógł się toczyć przed polskim sądem.
Jako że weksle mają być dostarczone do inwestorów w formie przesyłki pocztowej, otwarta pozostaje kwestia uwiarygodnienia faktu, że podpis złożony pod wekslem jest prawdziwy i pochodzący od odpowiedniej osoby.
Widać zatem w samym przedsięwzięciu wiele niedociągnięć, które świadomemu inwestorowi nie pozwalają na podjęcie decyzji na podstawie przedstawianych przez przedsiębiorstwo-wystawcę informacji.
Jednakże na pochwałę zasługuje pomysł pozyskiwania środków za pomocą emisji weksli. Polecam to również polskim przedsiębiorcom – to może być o wiele korzystniejsze niż kredyt w banku, nie mówiąc już o tym, że jest z tym o wiele więcej frajdy :)
Fakt, że komuś zablokowali konto na Pay-palu nie nastraja optymistycznie jeśli chodzi o wiarygodność firmy.
Frajdy może i więcej ale w praktyce mogłaby to być jedynie alteratywa dla niewielkich kredytów. Kto miałby być inwestorem przy tych dużych, jeśli nie instytucje finansowe dysponujące kapitałem? Osoby prywatne, inni przedsiębiorcy? Poza tym na rynku występuje obecnie deficyt zaufania co nie sprzyja podobnym inicjatywom. Spotkałyby się one zapewne ze sceptycyzmem i podejrzliwością.
Co do oferty Aftermarket.pl, po lekturze Twojego wpisu ja się nie piszę ale może znajdą się rzesze odważnych :)
@Rafał:
instytucje finansowe „dysponujące kapitałem” też często nie dysponują własnym kapitałem, tylko kapitałem swoich klientów. Rozumiem, kreacja pieniądza itp., niemniej jednak nie mogę się zgodzić, że osoby fizyczne bądź małe firmy nie mają kapitału. Mają. Sam widzę po dalszej rodzinie i znajomych, jak wiele pieniędzy potrafią trzymać emeryci na nieoprocentowanym i płatnym RORze…
Też trudno się zgodzić, aby była to alternatywa tylko dla niewielkich kredytów (zresztą, co to znaczy niewielki kredyt? Bez uściślenia tego dyskusja jest jałowa) Wielkość kredytu będzie pochodną możliwości finansowych firmy, na co innego pozwoli sobie pan Antek, który po rodzinie pożyczy 10 tysięcy na swój biznes, a co innego gdyby takie weksle chciała wypuszczać Telekomunikacja Polska S.A.
@Paweł, Rafał: zaufanie jest tu najważniejsze. I, co mnie tutaj pozytywnie zaskoczyło, w tym środowisku (domeniarskim) zaufanie istnieje, nawet do tego stopnia, że jedna z osób, z którą na ten temat pisałem i pytałem się, czy ma może już ten weksel, odpisała, że weksla nie ma i mieć nie będzie ponieważ na tyle ufa M. (właścicielowi), że poprosiła o… niewystawianie dla niej takiego zabezpieczenia.
@Lech
Nigdzie nie napisałem, że osoby fizyczne bądź małe firmy nie mają kapitału. Jest to jednak kapitał rozproszony, w przeciwieństwie do tego, którym dysponują instytucje finansowe. Nie napisałem również, że to wyłącznie ich własny kapitał.
Niewielkich kredytów czyli rzędu co najwyżej kilku milionów złotych. Ile weksli musiałbyć upłynnić wśród osób fizycznych aby pozyskać kilkanaście czy kilkadziesiąt milionów albo więcej? No i jaki ogrom pracy operacyjnej należałoby przy tym wykonać aby tym należycie zarządzić. A każda godzina pracy zwiększa koszty przedsięwzięcia.
Poza tym najcześciej wykorzystywanym w praktyce przez przedsiębiorców kredytem, jest kredyt obrotowy, bieżący. Jak sobie wybrażasz, że kredyt z emisji weksla miałby go powszechnie w praktyce zastąpić?
O to to! Zaletą takiej akcji byłoby skoncentrowanie rozproszonego kapitału.
Kwota niebagatelna dla większości przedsiębiorców, świat nie kończy się na wielkich rekinach biznesu :)
A pisałem o powszechnej praktycznej zastępowalności?:)
Czyli godzisz się z tezą, że to alternatywa jedynie dla pewnej kategorii, niewielkich kredytów :)
Poza tym jest jeszcze kwestia publicznego obrotu papierami wartościowymi. Nie bez kozery Aftermarket proponuje dokładnie 300 papierów dłużnych. Przekroczenie tej magiczej liczby powoduje, że mówimy o zupełnie innych realiach prawnych takiego przedsięwzięcia.
Tak, dla pewnej kategorii, ale czy dla niewielkich kredytów? Póki co milion złotych nie jest dla mnie niewielką kwotą :)
Coś bliżej mogę poprosić?
Odwołuję to co napisałem. Pomyliło mi się z niegdysiejszym poziomem dla oferty publicznej.
Wysłałem mailem do Aftermarket pytanie o treść weksla i otrzymałem poniższą odpowiedź:
Oprócz tego, że wiadomo, iż weksel będzie płatny w Nikozji na Cyprze (zatem nie dojdziemy należności z weksla przed polskim sądem), nadal nie wiadomo, czy ogólnie treść weksla jest poprawna. Na przykład jeśli słowo „weksel” jest tylko w tytule, to dokument taki nie jest wekslem, brak bowiem takiego słowa w samej treści dokumentu.
To sprzedają futrzaka w worku. A nie są w stanie przesłać wzoru dokumentu potencjalnym nabywcom przed jego wykupieniem?
Jak widać mają z tym problem. Poprosiłem o przesłanie dokładnej treści, zobaczymy co (czy) odpowiedzą.
I jak, odpowiedzieli?
Niestety nie, muszę poszukać kogoś, kto taki weksel kupił :)
Jak widzę, sytuacja się ustabilizowała, bowiem ludzie zaczęli dostawać następujące maile:
A to złośliwcy, woleli zakończyć wcześniej „zabawę” niż pokazać Tobie Lechu ten weksel do prześwietlenia :)