Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Czy opłaca się podrabiać weksle?

Podrobienie, przerobienie weksla może występować w dwóch rodzajach. Po pierwsze – może polegać na podrobieniu samych podpisów – wystawcy, poręczyciela, indosanta itp. Po drugie – na bazie oryginalnych podpisów na wekslu in blanco – nieuczciwy posiadacz może wpisać kwotę weksla nie wynikającą zupełnie z rzeczywistego zadłużenia.

Nieprawidłowe wypełnienie weksla in blanco, to częsty powód zarzutów dłużników w sądzie. Jest to głównie spór cywilny, choć pojawiają się opinie, iż wypełnienie weksla niezgodnie z umową to wypełnienie blankietu, opatrzonego cudzym podpisem niezgodnie z wolą podpisanego, czyli przestępstwo z art. 270kk. Jednak sądy „nie wysyłają odpisów protokołów rozprawy do prokuratury w celu wszczęcia postępowania karnego” po każdej przegranej sprawie cywilnej przez posiadacza weksla, uznając zapewne, co nie jest pozbawione słuszności, że od tego jest sąd cywilny, aby właśnie takie spory rozstrzygać.

Wystawca płaci za okazaniem weksla

I jest to główny powód, dla którego nie opłaca się podrabiać podpisu na wekslu. W przeciwieństwie na przykład do czeku, za który bank płaci bez kontaktowania się z wystawcą, za weksel płaci sam wystawca, i to za okazaniem dokumentu, ma on zatem możliwość zorientowania się w oszustwie.
Nawet jeśli bank, będący domicyliatem, będzie miał zapłacić za weksel, nie zrobi tego bez kontaktu z wystawcą. Nie ma zatem możliwości podrobienia podpisu na wekslu tak, aby zmusić kogoś do zapłaty.

Rymesa jest bardziej wiarygodna (?)

Rymesa to weksel zaopatrzony w indosy. Posiadacz może płacić nią w swojej transakcji. O ile możemy uzyskać pewność, iż ostatni indos przenoszący weksel na nas pochodzi od odpowiedniej osoby, o tyle nie mamy pewności, czy podpisy wystawców, albo poprzednich indosantów, faktycznie od nich pochodzą. Gdyby się okazało, że są podrobione, z weksla odpowiadałaby tylko osoba, która tam się naprawdę podpisała, czyli nasz (nieuczciwy) kontrahent.

Na pierwszy rzut oka nic on nie zyskuje, fałszując podpis wystawcy i indosantów, ponieważ i tak za weksel będzie musiał zapłacić. Jeśli jednak założymy, że fałszerz jest niewypłacalny, a użycie takiej podrobionej rymesy było warunkiem koniecznym do uzyskania przez niego korzyści majątkowej (ktoś myślał, że wiarygodny wystawca naprawdę wystawił weksel), wówczas możemy zauważyć logiczny powód tego fałszerstwa.

Jeśli zatem nie mamy zaufania w sprawach finansowych do naszego kontrahenta, i wiarygodność zapłaty weksla opieramy na wystawcy i poprzednich indosantach, warto upewnić się u źródła, czy zainteresowane osoby taki weksel podpisywały. Oczywiście w sytuacji, kiedy suma wekslowa jest na tyle duża, iż może budzić obawy i uzasadniać dodatkowy koszt związany ze sprawdzaniem samego dokumentu (jeśli suma jest mała, a my i tak nie ufamy kontrahentowi, najlepiej niczego mu nie kredytować).

Speak Your Mind

*