Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Archives for październik 2012

Nietypowe wykorzystanie klauzuli waluty

„Klauzula waluty” to określenie na wekslu, że za wystawiony dokument wystawca coś otrzymał. Towar, gotówkę, usługę, czy cokolwiek innego. O tej klauzuli pisałem wcześniej tutaj.

Klauzula ta może brzmieć na przykład w jeden z następujących sposobów:
wartość otrzymałem,
wartość w gotówce otrzymałem
wartość w towarze otrzymałem
.

Używanie takiej klauzuli doradziłem swojemu klientowi, który stosuje weksle zupełne. Tak, nie jakieś weksle in blanco – w momencie zawierania konkretnej umowy kalkuluje się od razu ile kontrahent ma zapłacić, i na taką kwotę wystawia się weksel. Teoretycznie można zrezygnować wówczas z zawierania jakiejkolwiek innej umowy pisemnej.

Aby podkreślić doniosłą chwilę, iż weksel sam w sobie zawiera wystarczający dowód istnienia zobowiązania, zasugerowałem swojemu klientowi, aby:

– weksel był odręcznie wypisywany przez wystawcę
– weksel zawierał klauzulę waluty wartość w gotówce otrzymałem, jako że właśnie gotówkę za weksel kontrahent w danym typie transakcji otrzymuje.

Jakże wielkie było moje zdziwienie, gdy jeden z pozwanych w sprawie sądowej z takiego weksla wykorzystał obecność tej klauzuli w iście nietypowy sposób. Pozwolę sobie zacytować najciekawszy fragment uzasadnienia zarzutów:

Podnoszę, że wprawdzie na dołączonym do pozwu wekslu znajduje się mój podpis, to jednak podpisu tego nie złożyłam jako wystawca weksla, lecz jako osoba potwierdzająca to, że otrzymałam „wartość w walucie”.

Biorąc pod uwagę całokształt sprawy, czyli fakt, że cały weksel, a nie tylko klauzula waluty i podpis, zostały wypisane osobiście przez wystawcę, jak również z uwagi na fakt, ze weksel był wypisany na specjalnym blankiecie (już nie urzędowym, ale nie pozostawiającym wątpliwości, w jakim charakterze podpis jest składany), zarzut taki należy uznać za całkowicie chybiony.

Poniżej skan spornego weksla. Nad podpisem widoczna klauzula „wartość w walucie otrzymałam”:
weksel z klauzulą waluty

Weksel – być może sfałszowany, na pewno przekombinowany

Na tutejszym forum użytkowniczka zamieściła skan weksla wystawionego przez jej zmarłego ojca, do którego to weksla dostała niedawno wezwanie do zapłaty. Sam weksel jest na tyle ciekawy, że warto omówić go dokładniej.

Przede wszystkim zastosowano w nim nietypowe określenie płatności weksla. Użyto sformułowania:

W terminie 31.12.1999-31.12.2009 zapłacę…

W pierwszej kolejności pomyślałem, że weksel jest na pewno nieważny, jako zawierający dwie różne daty płatności. Po chwili jednak uznałem, że na siłę można próbować uznać taki weksel jako weksel płatny za okazaniem, w którym wystawca wskazał okres, w którym weksel może być przedstawiony do zapłaty.

Nie byłoby wątpliwości, gdyby klauzula ta brzmiała:

Za okazaniem, nie wcześniej jak 31.12.1999 i nie później jak 31.12.2009 zapłacę […]

jednak i zastosowana w tym wekslu klauzula otwiera pole do różnej interpretacji.

Po drugie, co ważne, ze skanu weksla widać, że słowa „W terminie”, druga data „31.12.2009” oraz klauzula odsetek ustawowych, zostały dopisane innym (wspólnym) charakterem i kolorem. Istnieje zatem podejrzenie, że pierwotnie weksel został wystawiony z klauzulą:

31.12.1999 zapłacę […]

i bez odsetek, a teraz, po przedawnieniu, posiadacz sfałszował weksel, dopisując na nim klauzulę, z której miałoby wynikać, że rok 1999 nie był ostatecznym rokiem płatności weksla.

Należy również zwrócić uwagę, że zastrzeżenie na wekslu odsetek ustawowych, nawet na wekslu płatnym za okazaniem, nie jest możliwe. Weksel musi wskazywać konkretną (oznaczoną liczbowo) wysokość stopy odsetek. Z powyższego weksla nie można zatem dochodzić żadnych odsetek (z wyjątkiem odsetek za zwłokę po nieskutecznym przedstawieniu weksla do zapłaty).

A Ty jakie masz zdanie na temat powyższego weksla? :)

(aktualizacja: w 2016 roku został wydany wyrok w tej sprawie).
(aktualizacja: w 2018 roku został wydany wyrok sądu II instancji w tej sprawie).

„Pracownicy kradną, to jest plaga” – zwierzenia pracodawcy

Pani Anna otwiera sklep. Żąda od pracowników weksli in blanco. Co ją do tego popycha?

Mam zamiar otworzyć całodobowy sklep monopolowy, gdzie pracownik zostaje sam w sklepie. Chciałabym się zabezpieczyć wekslem in blanco, w razie jakiegoś dużego zaniedbania lub większej kradzieży taki weksel mogłabym sprzedać firmie windykacyjnej, a reszta już by mnie nie obchodziła, po co włóczyć się po sądach.

[…]

Pracownicy w sklepach po prostu kradną, i tyle (oczywiście nie wszyscy), ale jest to plaga. Jeśli nie czują nad sobą, mówiąc kolokwialnie, bata, czują się bezkarni. W zeszły, roku pracownica mnie sprytnie oskubała na 7 000zl.

Ufff, brzmi groźnie. Postarajmy się rozłożyć powyższe na czynniki pierwsze i omówić ;)

Czy pracodawca potrzebuje weksla in blanco?

aby dochodzić roszczenia od nieuczciwego pracownika? Na przykład takiego, który okradł pracodawcę?

NIE, nie potrzebuje.

Pracownik BEZ OGRANICZEŃ finansowych odpowiada za szkody spowodowane swoją kradzieżą. Nie potrzeba do tego celu zawierać żadnych innych umów.

W czym tkwi zatem zaleta weksla dla pracodawcy? W braku konieczności udowodnienia pracownikowi winy! Pracodawcy wygodniej jest, jeśli wydaje mu się, że w przypadku tylko podejrzeń może wypełnić weksel i dochodzić zapłaty. Niekiedy, jak cytowana pani Anna, chce iść dalej – wypełnić weksel, sprzedać i nie „chodzić po sądach”. A co, jeśli podejrzenia okażą się niesłuszne? Windykowany pracownik nie mógłby się bronić, ponieważ nie mógłby podnosić wobec nowego nabywcy zarzutu niezgodnego z porozumieniem wypełnienia weksla.

Spytałem się pani Anny, czy wówczas, jak została okradziona na sumę 7000zł, podjęła jakieś kroki prawne. Okazało się, że nie.

Nie zrobiłam nic poza zwolnieniem natychmiastowym. Wizja jakiegoś sądu mnie przerażała, ponieważ nie jestem zbyt obeznana w przepisach, a na jakiegoś adwokata pewnie by mnie nie było stać, więc odpuściłam.

Zatem oczekiwaniem pani Anny byłoby otrzymanie weksla, który mogłaby wypełnić bez dostatecznego wykazania winy pracownika, i sprzedać komuś innemu, co nie tylko zwolniłoby ją z konieczności dochodzenia roszczenia na drodze sądowej, ale „przy okazji” pozbawiłoby prawo pracownika do być może słusznej obrony.

Jak pracodawca może zabezpieczać się przed kradzieżami pracowników?

Przede wszystkim stosować standardowe procedury antykradzieżowe. Pamiętać, że to na pracodawcy ciąży obowiązek udowodnienia pracownikowi kradzieży. Wypełnienie weksla nie oznacza, że pracownikowi została udowodniona kradzież. Dowód taki powinien być przeprowadzony w inny sposób, np. przy pomocy monitoringu.

Jeśli już udowodnimy pracownikowi kradzież, uzyskanie od niego obowiązku naprawienia szkody nie stanowi problemu. Weksel do tego nie jest potrzebny.

Zupełnie inną sytuacją jest, jeśli pracownik dokona kradzieży, zostanie przyłapany, przyzna się, i będzie chciał spłacić swój dług wekslem. Rozmawiałem nie raz z pracodawcami mającymi takie sytuacje. W tym przypadku zastosowanie weksla nie budzi wątpliwości, a nieuznawanie takiego sposobu spłaty pracodawcy byłoby wylewaniem dziecka z kąpielą, jak również oznaką niezrozumienia istoty dokonywanej w ten sposób transakcji.

Przezorny pracodawca powinien zatem zabezpieczać się przed kradzieżami pracowników w standardowy sposób – ochrona, monitoring, rewizje przy wychodzeniu z pracy itp. Żądanie w takiej sytuacji weksla od pracownika jest tak samo absurdalne, jak żądanie weksla od klienta wchodzącego do sklepu (którzy to klienci w ogólnej statystyce na pewno więcej kradną niż sami pracownicy).

Wrzesień 2012 – czego internauci szukali o wekslach

W zeszłym miesiącu blog odwiedziło 8900 unikalnych użytkowników.

Niestety nie wybiorę w tym miesiącu najciekawszych zapytań z google, bowiem przez większą jego część nie działały na serwerze statystyki, a to, co się „zliczyło” jest albo trywialne, albo już niejednokrotnie opisane :)

Tradycyjnie dziękuję wszystkim czytającym, komentującym i dyskutującym na forum!