Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Archives for wrzesień 2014

Uproszczenie postępowania

Chyba sąd coś namotał w opłacie sądowej.

Mam weksel, gdzie wartość przedmiotu sporu wynosi 3780zł. Opłata standardowa (5%) wynosi 189zł, a 1/4 jej w postępowaniu nakazowym – 48zł. Tyleż wpłacam. Tymczasem w zarządzeniu sądu widzę:

3. Opłatę od pozwu ustalić na kwotę – 25,00 zł – uiszczono 48,00 zł

A w samym nakazie zapłaty zasądza mi się już 30zł:
koszty1

Wygląda zatem, że muszę napisać pismo z prośbą o poprawkę. A może o zwrot 18zł?

Drugi weksel, pozew złożony w tym samym czasie do tego samego wydziału, kwota 3960zł, opłacam zatem uczciwie jak biały człowiek 50zł opłaty sądowej, tymczasem:

3. Opłatę od pozwu ustalić na kwotę – 25,00 zł – uiszczono 50,00 zł

Ale w samym nakazie już prawidłowo:
koszty2

Zastanawiałem się jeszcze nad jedną opcją – opłatę sądową wyliczałem jak z postępowania nieuproszczonego (5% – 1.25%), bo często sądy nie uznają powództwa opartego na wekslu jako postępowania uproszczonego, ale może w tym przypadku sąd jednak uznał to za postępowanie uproszczone (100zł opłaty za te wartości przedmiotu sporu w przypadku obydwu weksli), wówczas zgadzałoby się, że 1/4 tej opłaty to 25zł, czyli 30zł zasądzonej minimalnej stawki. Tylko dlaczego w jednym nakazie zasądzone 30zł, a w drugim 50zł?

Pogubiłem się:)

Sąd pracuje za szybko

Rodziny ofiar są zaniepokojone tak szybką pracą wymiaru sprawiedliwości

– właśnie w radio usłyszałem taką wypowiedź spikera w sprawie procesu sprawcy sześciokrotnego wypadku śmiertelnego w Kamieniu Pomorskim.

Do czego to doszło, że ludziom już się wydaje za normalne, że proces ciągnie się latami. Dziewięć miesięcy zbierania dowodów, przyznanie się do winy, oczywiste okoliczności, 3 pełne dni rozprawy to i tak nadto na dokładne zbadanie sprawy.

Kilka tygodni temu na pewnym blogu pod wpisem o zaczepnym tytule „ile powinna trwać sprawa sądowa”, gdzie postawiono tezę możliwą do zobrazowania powiedzeniem „suma szybkości i jakości jest wartością stałą – zwiększenie szybkości powoduje spadek jakości i vice versa” napisałem w komentarzu:

Problemem (?) jest to, że obecnie można by było (oczywiście przy zwiększeniu zatrudnienia) zwiększyć szybkość, przy zachowanej jakości. Bo oczywistym jest, że nakaz zapłaty jest tak samo dobry jakościowo wydany w 3 dni, jak i w 3 miesiące, podobnież sprawa prowadzona z częstotliwością 20 rozpraw rocznie wcale nie będzie gorsza od tej 2 razy na rok.

, na co Autorka bloga odpisała:
Co do porównania jakości w sprawie prowadzonej 2 rozprawy rocznie i 20 rozpraw rocznie, o! – to tu pozwolę sobie się nie zgodzić:) Poświęcę temu osobny post.
Cóż, czekam na ten post z utęsknieniem, rozumiem, że sprawy muszą być wyznaczane raz na pół roku, bo rozprawa co 2 tygodnie automatycznie spowoduje „spadek jakości” prowadzonej sprawy.

Co do weksli i innych spraw o zapłatę – którą opcję działania sądów byś wybrał?

1. Nakaz wydawany w miesiąc, (wysyłany po kolejnych 20 dniach – przykład z mojego dzisiejszego zajrzenia do portalu informacyjnego w mojej sprawie sądowej), po zarzutach sprawa trwająca 1,5 roku
2. Nakaz wydawany w 3 dni, wysyłany dnia kolejnego, po zarzutach sprawa trwająca 3 lata

Hę?

Uwaga, spam!

…który dziś dostałem na skrzynkę. A jednak… mogę się pod nim podpisać obiema rękami. Co więcej – polecić każdemu do zapamiętania.
spam

Dość bezkarności

Podobno dziś wieczorem znów były weksle u pani Jaworowicz. Jak donosi czytelnik:

Weksel in blanco w tle na 250.000 euro.
Oczywiście wystawcy, święci, niewinni etc.
Remitenci (Polak i Włoch) oszuści, złodzieje i na pewno pijacy bo każdy pijak to złodziej i oszust.
NZ wydany, prokurator umarza śledztwo ale „eksperci” Jaworowiczki wiedzą lepiej.

Dużo nad tym myślałem i doszedłem do wniosku, że prawo powinno być zaostrzone. Kary muszą się sypać. Nie może być tak, że wystawca wprowadza do obrotu trefne weksle, robi zamęt, a potem pozostaje bezkarny. Analogicznie jak za oszustwo:

„Kto wystawia i wprowadza do obrotu weksel, choćby in blanco, bez zamiaru zaciągnięcia zobowiązania wekslowego, podlega karze…”

W wersji „light” można myśleć o ubezwłasnowolnieniu – OK, wystawiłeś weksel nieświadomie, bo rozsiewasz podpis na prawo i lewo bez pomyślunku, tym razem ci darujemy, ale już więcej żadnych zobowiązań dla własnego i innych dobra zaciągnąć móc nie będziesz.

Koszty sądowe w kwocie weksla

Skontaktował się ze mną czytelnik z prośbą o pomoc w wypełnieniu weksla kwotą – deklaracja stwierdzała, że posiadacz może uzupełnić weksel o należność główną, odsetki (to oczywiste) oraz o koszty sądowe. Sam spotykam się często z takimi zapisami.

Czytelnikowi zapaliła się czerwona lampka – a jak ja mu ten weksel przedstawie i wystawca zapłaci, to mógłby twierdzić, że kosztów nie chce płacić? Deklarację pisała duża kancelaria prawna dla dużego klienta, a zapisy wyglądają na bezsensowne, co spowodowało u pytającego konsternację – komu wierzyć – starszym i mądrzejszym, czy własnemu rozsądkowi?

W istocie rację ma czytelnik – polecenie wpisywania do sumy weksla kosztów sądowych jest głupotą bez względu na to, jak wielki autorytet wyraża taką opinię. Z powodów opisanych powyżej, jak również z tego powodu, że w ramach postępowania sądowego koszty są zasądzane niezależnie od roszczenia zasadniczego, w przypadku samodzielnego występowania powoda z powództwem – nawet bez wniosku o zwrot kosztów z jego strony (czyli „z urzędu”).

O poręczeniu – niezrozumiały zapis z komentarza Cz/B

Czytelnik Krzysztof podesłał mi taki oto fragment komentarza z Czarneckiego/Bagińskiej:

„2. Forma awalu na odwrotnej stronie weksla. Gdy aval umieszczony jest na odwrotnej stronie weksla, powinien zawierać określenie „poręczam” lub jego odpowiednik. Aval udzielony na odwrotnej stronie weksla, w którym nie sformułowano wyraźnie woli zobowiązania się w charakterze poręczyciela wekslowego jest ważny i dopuszczalny z tym, że utrudnia sytuację poręczyciela wekslowego, gdyż powoduje, że musi on udowodnić, iż podpis złożony na odwrocie weksla ma znaczenie poręczenia a nie indosu.”

Znalazłem go w swoim wydaniu z 2008r., a jest też ponoć w wydaniu z 2013r.

Z powyższym zupełnie się nie zgadzam, ani też nie rozumiem zawartej powyżej argumentacji.

Po pierwsze – nieprawdą jest, że poręczenie na rewersie bez sformułowania wyrażającego wolę poręczenia będzie poręczeniem. Obowiązek obecności takiego sformułowania wynika wprost z ustawy i nie ma tu pola do odmiennego zdania.

Zupełnie nie rozumiem dalszego wywodu, jakoby brak takiej wzmianki utrudniał sytuację poręczyciela. Nie wiem, co trudnego byłoby dla poręczyciela, gdyby się okazało, że jego podpis nie jest poręczeniem.

Gdyby bowiem okazało się, że podpis taki miałby być uważany za indos, to:
– odpowiedzialność indosanta jest mniejsza niż poręczyciela za wystawcę, stąd nie widzę potrzeby, aby poręczyciel się „trudził” i wykazywał, że jest poręczycielem
– uznanie podpisu poręczyciela za indos w większości przypadków powodowałoby przerwanie szeregu indosów, nie byłoby zatem mowy ani o odpowiedzialności jako poręczyciel, ani jako indosant, posiadacz nie miałby bowiem legitymacji formalnej.

Tak jak na tym przykładowym rewersie weksla – remitentem jest Lech Malinowski, dokonujący indosu na Karola Polewackiego, ale gdzieś tam na górze jest podpis Andrzeja Kowalskiego. Jeśli uznamy, że jest to indos, wówczas mamy do czynienia z przerwanym szeregiem indosów, bowiem pierwszy indos nie pochodzi od remitenta. Jeśli natomiast uznamy, że nie jest to indos, tylko miało być to poręczenie, to jest ono nieskuteczne, jako że podpis nie zawiera wzmianki „poręczam” lub równoznacznej.

poreczenie

Ewidentnie ten fragment komentarza szanownym autorom „nie wyszedł”.

Darmowe porady wekslowe – piątek (Skype)

Pojutrze, w piątek 12 września 2014r. w godzinach 10:00 – 15:00 będę czekał na Twój kontakt przez Skype, podczas którego możesz bezpłatnie porozmawiać/potekstować ze mną na dowolne tematy wekslowe. Obiecuję pomóc w każdy możliwy sposób, na jaki pozwala linia telefoniczno-tekstowa :) (video możliwe).

Zapraszam!

Piątek, 12 września 2014r.
godzina 10:00 – 15:00
Skype: remitentpl

Urząd Skarbowy pomyślał

Dostałem mailem wezwanie z urzędu kontroli skarbowej, abym:

– wskazał datę powstania strony remitent.pl
– wskazał datę powstania zamieszczonego tu wzoru weksla

Nietrudno domyślić się powodów pytania – jakiś podatnik zapewne powołuje się na użycie weksla w swojej transakcji, a że przypadkiem jest to wzór z tej strony, to urząd chce się dowiedzieć, czy w podawanej przez podatnika dacie mógł takim wzorem weksla dysponować.

Sam czasem widuję weksle „sprzed lat”, tzn. sprzed powstania strony remitent.pl, które nawet jak nie są stricte stworzone z moich wzorów, to pewne charakterystyczne cechy klauzul pozwalają mi się domyślać, że powstały na bazie moich wpisów lub dyskusji na forum, zatem że rzeczywista data powstania weksla nie jest tak stara, jakby posiadacz chciał, aby wyglądało. Nie będę pisał o szczegółach, bo po co :)

Wniosek jest prosty – przygotowywanie dokumentacji post factum trzeba robić z głową. Szczególnie to.

Oczywiście nie wiem, czy tak jest w tym przypadku – mam głęboką nadzieję, że moje wyjaśnienia pomogą ustalić, że podatnik rzeczywiście mógł już użyć weksla w tej dacie, w której się powołuje.

Jak nie umarzać weksli

Napisał do mnie czytelnik, który rok temu konsultował się ze mną w sprawie wystawienia weksli tak, aby pełniły tę samą funkcję, co umowa pożyczki. Spłata chyba przez 2 lub 3 lata, w okresach miesięcznych. Zaproponowałem olać umowę pożyczki, wziąć weksle zupełne, a tylko dlatego, aby wystawca się nie namęczył przy podpisywaniu – zaproponowałem weksle „co kwartał”, a nie „co miesiąc”. I chyba dobrze, bo niedawno dostałem maila, że „weksle zaginęły”. Taniej będzie umorzyć weksle, których jest 4 na rok, niż 12 :)

A jeśli do umorzenia weksli dojdzie, to będzie to chyba pierwszy przypadek (od 2013 roku, kiedy to dokładnie monitoruję), kiedy umorzeniu będzie podlegał weksel zupełny, a w konsekwencji – dla posiadacza wyrok umarzający będzie podstawą do dochodzenia zapisanego w wekslu roszczenia.

Bo – póki co – wszystkie umorzenia to taki „pic na wodę”. Ani posiadacz nic z tego nie ma, ani wystawca nie może się czuć „bezpieczny”. Weźmy bowiem pod uwagę dwa przykładowe ogłoszenia:

weksel zobowiazany

Pierwszym pytaniem jest, co sąd miał na myśli pisząc o braku wskazania „zobowiązanego” na wekslu. Przecież widać, że jest nim pan Chemperek. Może chodziło jednak o remitenta?

Poza tym co wiemy o wekslu, poza tym, że posiada klauzulę „bez protestu” i „nie na zlecenie”? Czy nie ma żadnej innej istotnej treści? Czy teraz każdy posiadacz weksla z wystawienia pana Chemperka ma zgłaszać się do sądu? Czy pan Chemperek myśli, że na podstawie wyroku umarzającego weksel wzruszy każde skierowane do niego żądanie zapłaty weksla?

I najważniejsze – w tym całym ambarasie o umorzenie weksla (wniosek, ogłoszenie) zapomina się chyba o celu całej operacji. Jaki jest sens umarzania weksla, którego istotna treść składa się wyłącznie z podpisu, jeśli ani dla posiadacza, ani dla wystawcy operacja w praktyce nie ma sensu i znaczenia? Co prawda orzecznictwo dopuszcza umarzanie weksli in blanco, i ja się z tym zgadzam, ale cała procedura ma na celu pewność obrotu wekslowego i fakt, aby posiadacz weksla w dobrej wierze mógł się zorientować z publikowanych ogłoszeń, że być może posiada weksel, którego poprzednik nabył niekoniecznie w dobrej wierze. Jeśli zatem weksel posiada istotną treść, a jego „inblankowość” wynika na przykład z braku wpisanej sumy – zgadzam się, umórzmy taki weksel. Jeśli nawet gdzieś on już jest wypełniony – posiadacz może spojrzeć na ogłoszenie i zawołać „ojej, mam ten weksel, co prawda w ogłoszeniu nie ma sumy weksla, tak jak jest u mnie, ale data wystawienia, miejsce wystawienia, remitent – wszystko się zgadza – coś jest nie tak, muszę się zgłosić do sądu!”

A tak co mamy? Pan Ch. wystawił weksel, nie pamięta jaki, chyba nawet bez treści, po prostu rozsiewa swój podpis na prawo i lewo, udajmy, że anulujemy efekty jego niefrasobliwości, aby już nam (SKOKowi z Rumi) nie zawracał głowy, że jego blankiet zgubiliśmy…

weksel hestia 1
weksel hestia 2
Przykład drugi – wodolejstwo

Co wiemy o wekslu z tego ogłoszenia banku BPH? Tylko tyle, że było siedem weksli i były to weksle in blanco, wystawione przez pana Tomasza Bigaja. Czy taki wniosek nie powinien podlegać odrzuceniu, jako nie spełniający warunków określonych w art. 96 prawa wekslowego, nie wskazujący bowiem istotnej treści weksla?

Zupełnie niepotrzebnie w ogłoszeniu opisywana jest deklaracja wekslowa – przecież to nie ją, a weksel, chcemy umorzyć. Wziąwszy pod uwagę fakt, że za ogłoszenie w Monitorze Sądowym płaci się za każdy znak, konstruowanie takiej treści jest nieopłacalne ekonomicznie, a kto wie, czy nie udałoby się wyprowadzić zarzutu działania pełnomocnika na szkodę swojego mandanta :)

Dla osoby lub osób, które posiadają te 7 weksli in blanco z wystawienia pana Tomasza ogłoszenie jest cenną wskazówką jak wypełnić weksle, aby nie mogły być one połączone z tymi zaginięciami.

weksel umorzenie dataOkreślanie w formie daty terminu, do którego posiadacze umarzanych weksli powinni zgłaszać się do sądu nadal jest wyjątkiem, a powinno być regułą. Jest zatem za co chwalić Sąd Rejonowy w Bielsko-Białej, który jako jeden z nielicznych stosuje się do zapisów prawa. Zganić jednak należy za to, że ogłoszenie nie wskazuje… tak, istotnej treści weksla ;)

Dla przypomnienia dodam, że według mnie prawidłowym działaniem sądu w przypadku nieistnienia lub niepodania istotnej treści weksla jest odmowa uznania go za umorzony.

Sierpień 2014 – czego internauci szukali o wekslach

sierpien

Wyszukiwarka google nie pokazała w minionym miesiącu żadnej ciekawej i nowej frazy ;) W zamian tego jako anegdotę pozwolę zatem sobie krótko opisać moje doświadczenie-obserwację w sprawie podpisywania weksla.

Otóż osoba, której towarzyszyłem, prowadząca działalność gospodarczą, miała dla pewnej uznanej „instytucji finansowej” wystawić weksel. Pierwszy zgrzyt – „brak pieczątki” działalności gospodarczej, tutaj jednak remitent wyjątkowo zrozumiale i spokojnie do tego podszedł – zadowolił się samym czytelnym podpisem osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Zdziwienie przyszło potem – chciał, aby ta sama osoba była też poręczeniem. Krótko zaprotestowaliśmy – po co osoba fizyczna miałaby ręczyć za samą siebie. Widząc jednak, że przedstawiciel remitenta jest wyszkolony w swoich procedurach, i z niezachwianą pewnością chce poręczenia, „bo to był podpis za firmę, a ponadto musi pan poręczyć jako osoba prywatna”, wymieniliśmy się z wystawcą uśmiechami politowania, a wystawca takiego poręczenia udzielił – wszak, jak łatwo zauważyć, nic na tym nie tracił, a po cóż „kopać się z koniem”, czyli biednym pracownikiem jeszcze biedniejszego (skoro nie stać ich na porządne szkolenia) remitenta :)