Nie ma cudów – jeśli jako wierzyciel używasz weksli regularnie, prędzej czy później staniesz przed jakże ekscytującym zadaniem przeprowadzenia egzekucji komorniczej. Jeśli jeszcze nigdy wcześniej tego nie robiłeś, możesz być narażony na popełnienie wielu błędów, które przedłużą upragniony moment odzyskania pieniędzy. Bazując na swoich doświadczeniach, jak i na relacjach czytelników bloga remitent.pl zebrałem kilka najważniejszych zasad, o których warto pamiętać przy prowadzeniu swojej egzekucji.
Wśród zaprawionych w boju windykatorów, mecenasów, sędziów i innych praktyków może wywołać uśmiech pogląd, jakoby z wekslem można iść od razu do komornika – jest on jednak dość popularny wśród początkujących wierzycieli. Wydaje im się, że mając weksel, można ominąć postępowanie sądowe. Procedura taka „na chłopski rozum” nie jest pozbawiona sensu – skoro weksel ma być bezwarunkowym przyrzeczeniem zapłaty, logicznym byłoby iść z jego egzekucją od razu do komornika, a sąd co najwyżej rozpatrywałby powództwo przeciwegzekucyjne, jeśli dłużnik kwestionowałby prawdziwość podpisu lub zarzut, że to nie on był wystawcą tego weksla. Fakt, że wierzyciel mógłby sfałszować weksel i rozpocząć egzekucję nie jest argumentem przeciwko temu, jeśli bowiem mamy wierzyciela-fałszerza, to równie dobrze (i łatwiej!) może on sfałszować tytuł wykonawczy – w obu przypadkach egzekucja się rozpocznie, i w obu przypadkach na początku źle ma dłużnik (a potem źle ma wierzyciel). Ponadto – w końcu z czekiem szliśmy od razu po wypłatę do banku, to nie ma przeszkód, abyśmy z wekslem szli od razu do organu uprawnionego do przymuszania do zapłaty. Zasada taka ułatwiła by także przyswojenie sobie faktu, że za weksel się płaci, a nie podpisuje a następnie wymyśla zarzuty do sądu (bo jak się zamierza nie płacić, to o wiele łatwiej jest po prostu weksla nie wystawiać). Zostawiając jednak na boku rozważania de lege ferenda trzeba pamiętać, że z wekslem odwiedzamy sąd, a komornika odwiedzamy z wydanym przez na podstawie weksla nakazem zapłaty.
Drugim mitem jest to, jakoby komornik zajmował się windykacją wierzytelności. Wierzyciel-żółtodziób żyje w przeświadczeniu, że wystarczy pójść do komornika, zostawić tytuł wykonawczy (czyli prawomocny nakaz zapłaty), a komornik zajmie się dalszymi czynnościami. Sprowadzając to do analogii samochodowej, wierzyciel chciałby zamówić taksówkę, która dowiozła by go pod wskazane miejsce. Tymczasem komornik jest tylko i wyłącznie przedłużoną ręką wierzyciela z kilkoma dodatkowymi uprawnieniami. Nie jest taksówką, a wypożyczonym przez wierzyciela samochodem – aby się przejechać, trzeba otworzyć drzwi odpowiednim kluczem, zatankować (to ważne!), odpalić silnik, ustawić bieg (można skorzystać z automatycznej skrzyni, ale wychodzi drożej), nacisnąć gaz i przez cały czas patrzeć na drogę i kierować do wybranego przez wierzyciela celu.
Wierzyciel musi zatem sam wybrać z jakiego komornika chce skorzystać oraz złożyć mu odpowiedni wniosek. We wniosku powinien napisać z jakiego majątku chce prowadzić egzekucję. Podstawowe czynności komornika podlegają opłacie pobieranej z góry. W uproszczeniu można przyjąć, że jeśli wierzyciel nie chce sprzedawać nieruchomości dłużnika, zaliczka na wydatki komornika to koszt rzędu kilkuset złotych. Jeśli mamy to szczęście i chcemy prowadzić egzekucję z domu, działki dłużnika lub innej nieruchomości – można liczyć się z kosztami od kilku to kilkunastu tysięcy złotych. Następnie – w trakcie prowadzenia postępowania – wierzyciel musi cały czas „patrzeć na drogę i kierować” – czyli sprawdzać, czy zlecone komornikowi czynności są wykonywane oraz wskazywać kolejne czynności do wykonania. To wierzyciel, a nie komornik, prowadzi egzekucję, od niego zależy jej przebieg, komornik jest tylko sługą wykonującym to, co wierzyciel nakaże.
Jaki majątek można wskazać komornikowi do egzekucji?
Lista jest otwarta, oto przykłady:
1. Gdzie dłużnik ma konto – nie musisz znać jego numeru. Wystarczy wskazać nazwę banku. Możesz wskazać kilka banków, nawet jeśli nie jesteś pewny, czy dłużnik ma tam konto – próba zajęcia konta w banku, w którym dłużnik takiego konta nie posiada, nie wiąże się z negatywnymi konsekwencjami. Możesz zlecić komornikowi, aby poszukał dla ciebie (w tak zwanym systemie OGNIVO) w jakich bankach dłużnik ma konto i zażądał ich zajęcia.
2. Gdzie dłużnik pracuje na etacie, umowie zlecenie, umowie o dzieło – jeśli znasz pracodawcę lub zleceniodawcę dłużnika, wskazujesz komornikowi jego nazwę i adres poleceniem zajęcia wynagrodzenia. Jeśli nie znasz, zażądaj od komornika ustalenia w ZUSie i Urzędzie Skarbowym, kto odprowadza za dłużnika składki oraz zaliczki na podatek dochodowy – na tej podstawie ustalicie gdzie dłużnik legalnie pracuje. W samym urzędzie skarbowym można także zająć przysługujący dłużnikowi zwrot podatku dochodowego lub VAT, a w ZUSie można sprawdzić, czy dłużnik nie pobiera renty, emerytury lub zasiłku chorobowego.
3. Zażądaj od komornika, aby zajął ruchomości (meble, komputery, inny sprzęt elektroniczny, AGD…) w miejscu zamieszkania dłużnika – podaj jego adres.
4. Zażądaj od komornika zajęcia samochodu dłużnika – niestety musisz podać adres, gdzie samochód może się znajdować. Możesz polecić komornikowi sprawdzenie w bazie CEPiK, czy dłużnik ma zarejestrowany na siebie pojazd.
5. Zastanów się, czy twój dłużnik ma swoich dłużników (na przykład: kontrahentów nie płacących mu za faktury, czeka na odszkodowanie od ubezpieczyciela za rozbity samochód, może prowadzi z kimś spór sądowy jako wierzyciel?). Komornik może na twoje polecenie zająć te wierzytelności. Dłużnicy twojego dłużnika będą musieli spłacać należność twojemu komornikowi, a nie dłużnikowi.
6. Czy dłużnik może być właścicielem nieruchomości? Wskaż komornikowi jak najwięcej danych ją identyfikujących – jej adres i numer księgi wieczystej. Jeśli nie posiadasz tych danych, zleć komornikowi ich odnalezienie. Swego czasu komornicy mieli możliwość sprawdzenia po numerze pesel dłużnika, czy jest właścicielem jakiejkolwiek nieruchomości w Polsce. Z tego co wiem, obecnie system ten nie działa (był za dobry?), zawsze jednak można wysłać zapytanie do odpowiednich urzędów miast i gmin z poleceniem odpowiedzi, czy dłużnik jest właścicielem leżącej na ich terenie nieruchomości.
Którego komornika wybrać?
1. Jeśli będziesz chciał sprzedać nieruchomość dłużnika – sprawdź gdzie leży nieruchomość, zobacz jaki sąd okręgowy rejonowy jest właściwy miejscowo dla tego adresu – wówczas musisz wybrać komornika działającego przy sądzie, w którego okręgu położona jest nieruchomość.
W pozostałych przypadkach możesz wybrać dowolnego komornika, przy czym:
2a. Może się zdarzyć, że z uwagi na ilość prowadzonych spraw komornik będzie musiał odmówić przyjęcia wniosku spoza jego rewiru
2b. Jeśli chcesz zajmować rzeczy w mieszkaniu dłużnika, wybierz komornika działającego na terenie dłużnika, ponieważ dłużnik nie zwróci ci kosztów dojazdu komornika spoza rewiru
2c. Jeśli planujesz przeprowadzić tylko „zajęcia korespondencyjne” – czyli takie czynności, które komornik może wykonać tylko przez pocztę (zajęcie konta w banku, zajęcie wynagrodzenia za pracę lub emerytury) – możesz wybrać (z zastrzeżeniem punktu 2a – komornik z zaległościami odmówi przyjęcia sprawy) dowolnego komornika, jeśli nie masz własnego typu (z polecenia innych wierzycieli) – zacznij testowanie od komornika mającego siedzibę najbliżej ciebie, przynajmniej będzie wygodnie.
Sama egzekucja może się toczyć trzema torami – jak kamień w wodę, jak krew z nosa, i jak w masło. Ale o tym kiedyś indziej ;)
Najnowsze komentarze do wpisów