Na wczorajszej rozprawie ujawniono, że weksle, które trójka oskarżonych wykorzystywała do dochodzenia roszczeń pochodziły ze Wschodniego Banku Cukrownictwa w Lublinie. Niewątpliwie tenże posiadacz weksli nie dopełnił swojego obowiązku ich starannego przechowywania i dopuścił do ich utraty. Spowodowało to wielorakie szkody finansowe, począwszy od szkody polegającej na konieczności zapłaty za weksel, poprzez koszty okołoprocesowe, a na zadośćuczynieniu za stres skończywszy.
Wschodni Bank Cukrownictwa w Lublinie już nie istnieje w obecnej postaci. Ale jeśli dobrze widzę, to w okolicach 2005 roku z przekształcenia tego banku powstał Noble Bank SA, a w 2010 roku z połączenia tego ostatniego i Getin Banku SA powstał Getin Noble Bank SA.
Oczywistym jest, że również remitent, zwłaszcza jeśli jest bankiem, powinien ponosić odpowiedzialność za swoje rażące błędy, polegające w tym przypadku na przymuszaniu swoich kredytobiorców do podpisywania czystych blankietów weksli i późniejszą niedostateczną ochronę tych dokumentów. Co ważne – obydwa błędy muszą wystąpić łącznie, aby była realna możliwość wypełnienia szkody – nie byłoby bowiem szkody, jeśli czyste weksle byłyby prawidłowo przechowywane, albo jeśli uległy by zaginięciu weksle wypełnione już w ten sposób, że niemożliwym byłoby ich użycie przez przypadkowego znalazcę.
Czy ktoś ma ochotę na wysunięcie żądania? :)
Najnowsze komentarze do wpisów