Powód jak najbardziej zrozumiały. Jeśli nigdy w życiu nie trzymałem widelca w ręku, to będę jadł gołymi rękami. Zwłaszcza jeśli i wszyscy wokół jedzą rękami. Analogicznie – brak wiedzy o wekslach skutkuje tym, że przedsiębiorca weksli nie stosuje (co bynajmniej nie jest argumentem przeciwko stosowaniu weksli, sytuacja taka jest po prostu skutkiem niewiedzy, a nie argumentem przeciwko zastosowaniu weksla).
Co bardzo ciekawe i motywujące, opierając się na swoim doświadczeniu mogę napisać, że jeśli przedsiębiorcy rzetelnie wyjaśni się co to jest weksel i do czego może służyć, pojawia się wówczas u niego myśl „to jest bardzo dobre! Dlaczego tego wcześniej nie znałem?”.
Nie spotkałem się z opinią „to za trudne”, „zostanę przy samych fakturach/umowach/etc./etc.”, „nie chcę, bo to, co mam teraz jest lepsze” i tak dalej. Kto raz złapie bakcyla wekslowego, temu już zostaje zazwyczaj do końca życia ;)
Speak Your Mind