Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Fałszywe wyroki u komorników, kolejna dęta afera

Co ma wspólnego sprawa fałszywych wyroków ze sprawami afer wekslowych? Wbrew pozorom wiele. W oby przypadkach dziennikarze nie umieją opisać sprawy, po wgłębieniu się w temat z afery zostaje niewiele, a prokuratura zatrzymuje nie tych, co powinna.

Na Onecie możemy przeczytać (mirror) o aferze polegającej na tym, że źli ludzie preparowali wyroki fałszywych sądów, kierowali sprawy do komorników, którzy egzekwowali wielomilionowe roszczenia z majątku polskich przedsiębiorców.

Pierwsze co rzuca się w oczy to fakt, że operacja w opisany sposób w ogóle nie powinna móc zajść. Czytamy bowiem, że:

Oszuści założyli fikcyjne międzynarodowe sądy arbitrażowe – jeden w Rydze, a drugi w Warszawie. Sądy te wydawały fikcyjne wyroki. Te trafiały do kancelarii komorniczych i na ich podstawie komornicy zajmowali mienie przedsiębiorców.

Ta opowiastka to bujda. Niemożliwe jest, aby mając wyrok sądu arbitrażowego, można było od razu na jego podstawie wszczynać egzekucję komorniczą – potrzebna jest jeszcze klauzula wykonalności nadawana przez polski sąd powszechny (taki z orzełkiem:)

CBŚP zatrzymało rzekomych wierzycieli i zadowolone, a tymczasem:

– niemożliwym jest, aby sprawa odbyła się tak, jak zostało to opisane, ponieważ nieprawdą jest, że komornik może działać na podstawie wyroku sądu arbitrażowego bez klauzuli wykonalności

– jeśli jednak komornik działał na podstawie wyroku bez klauzuli wykonalności, to dlaczego CBŚP nie chwali się zatrzymaniami komorników?

– jeśli jednak komornik działał na podstawie wyroku z klauzulą wykonalności, to dlaczego CBŚP nie chwali się zatrzymaniami sędziów nadających klauzulę wykonalności na wyroki nieistniejących sądów?

Jest jeszcze możliwość, że źli ludzie fałszowali również klauzule wykonalności, ale gdyby już dochodziło do takiego fałszerstwa dokumentu, to nie byłoby potrzeby „zakładać fikcyjnego sądu i wydawać fikcyjny wyrok”, bo wystarczyłoby tylko spreparować nawet polski tytuł wykonawczy.

Nie zdziwiłbym się, gdyby się w końcu okazało, ze wyroki były poprawne, roszczenia słuszne, a afera wzięła się z tego, że komuś się nie chciało bronić w czasie do tego przeznaczonym…

Comments

  1. A nie dyskutowaliśmy kiedyś o podobnym przewale?
    Chociaż tam chyba wierzyciel był z Tallina, a sąd arbitrażowy z Polski… (ale trefny)

  2. Coś już było – http://wyborcza.biz/biznes/1,147872,17819950,Estonski_skok_na_spolke__Oszusci_okradaja_polskie.html – ale tam już jest to lepiej opisane – jest sąd arbitrażowy, jest wyrok, jest klauzula sądu powszechnego, a sama sprawa wygląda po prostu na przewał „na awizo” – „Spółka zarejestrowana jest w Warszawie, ale do korespondencji używa adresu we Wrocławiu i być może dlatego do firmy nie docierały komornicze postanowienia.”

  3. A preparowane tytuły wykonawcze i zajęcia też już były :)

  4. No ba, ja nawet pamiętam jak kiedyś w zamierzchłych latach dziewięćdziesiątych, przy okazji podawania swojego numeru konta dla urzędu skarbowego do zwrotu podatku – zastanawiałem się czy jak bym na odpowiednim formularzu podał czyjeś dane i moje konto, to czy dostałbym jego zwrot podatku, a potem czytałem w gazecie o takim przekręcie, tylko na poważne sumy :)

  5. Tak. Ta sprawa była opisana w Wyborczej i omawiana w Tokfm chyba rok temu. Wobec opisanego przedsiębiorcy prokuratura badała także wątek czy aby nie chodziło o „zalegalizowane” wyprowadzenie majątku i ucieczkę przed zobowiązaniami skarbowymi.

    Dzisiaj przekaz medialny jest właśnie taki. Ciężko powiedzieć. Być może część firm była umoczona, a część nie.

Speak Your Mind

*