trudny problem (zaginiony remitent)

Tutaj możesz zadać pytanie na temat weksli, opisać ciekawą sprawę, podyskutować o orzeczeniu sądu i poruszyć wszelkie inne zagadnienia związane z wekslami
mateusz69
Posty: 2
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:26

trudny problem (zaginiony remitent)

Post autor: mateusz69 » 22 cze 2011, 00:31

Witam serdecznie,

Mój problem jest dość skomplikowany i absolutnie nie mam pojęcia od której strony go ugryźć. Postaram się podać jak najwięcej informacji.

Rodzina wygląda tak: Rodzice, ich syn (Ja), córka Kasia, wieloletni partner Kasi Radek (nie mąż).

Kasia pożyczyła trzem osobom pieniądze (w sumie ponad 150k), zabezpieczeniem są weksle (jeden in blanco bez umowy, dwa z podaną datą wystawienia 10 stycznia 2010 i sumą wierzytelności bez terminu wykupu).

8 miesięcy temu Kasia zaginęła. Ponieważ wszystko co ustaliliśmy wskazuje na to, że została ofiarą wypadku drogowego a z jego miejsca zabrano jej ciało, pogodziliśmy się z faktem, że na 99,9% nie żyje. Nie będę wnikał w szczegóły. Opinia detektywów i policji jest w tym wypadku zgodna, niemniej ciała nie odnaleziono i nie ma dowodów, że faktycznie nie żyje. Na ten temat nie chciałbym za bardzo dyskutować, więc pozostańmy przy faktach - Kasia jest zaginiona od jesieni 2010.

I teraz pytanie - co można zrobić z wekslami? Dłużnicy się śmieją, że musimy czekać 10 lat na uznanie Kasi za zmarłą, a weksle przedawnią się po 3 czy 4 latach - a mnie szlag trafia, bo boję się, że mają rację, a facet Kasi zadłużony po uszy przez te całe akcje poszukiwawcze i detektywów nie dostanie nic z ich wspolnych ciężko zarobionych pieniędzy (w dużej cześci zarobionych przez niego).

Bardzo proszę o pomoc.
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: trudny problem

Post autor: Lech » 22 cze 2011, 00:55

Bardzo ciekawa sprawa.

Weksel przedawnia się po 3 latach od daty płatności.

Czy oprócz samych weksli, dłużnicy podpisywali jakiekolwiek inne umowy? Czy sumy pożyczki były przekazywane przelewem?

Zastanów się, czy można obronić tezę, że w tych sprawach została zawarta umowa pożyczki, którą weksle jedynie zabezpieczały (sugerować może to użycie weksli in blanco, a nie weksli zupełnych).

Jeśli zatem doszło do udzielenia pożyczki, ale nie ustalono daty zwrotu, wówczas zwrot następuje po 6-tygodniowym wypowiedzeniu umowy przez wierzyciela (723kc).

Wówczas za 10 lat spadkobierca wypowie umowę, po upłynięciu 6 tygodni terminu płatności wypełni weksle datą 2021r.

Czasami można doprowadzić do wcześniejszego uznania za zmarłego (30 par. 3 kc) - czy nie ma na to szans?

Myślałeś o możliwości zastosowania art. 121 p. 4 kc? (brak możliwości dochodzenia wierzytelności przez spadkobiercę z uwagi na siłę wyższą?)
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
mateusz69
Posty: 2
Rejestracja: 21 cze 2011, 21:26

Re: trudny problem

Post autor: mateusz69 » 22 cze 2011, 10:07

Dziękuję za odpowiedź.
Lech pisze:Czy oprócz samych weksli, dłużnicy podpisywali jakiekolwiek inne umowy? Czy sumy pożyczki były przekazywane przelewem?
Z tego co wiem, nie było umów (w każdym razie my ich nie mamy), a pieniądze były przywiezione zza granicy gotówką.
Lech pisze:Zastanów się, czy można obronić tezę, że w tych sprawach została zawarta umowa pożyczki, którą weksle jedynie zabezpieczały (sugerować może to użycie weksli in blanco, a nie weksli zupełnych).

Jeśli zatem doszło do udzielenia pożyczki, ale nie ustalono daty zwrotu, wówczas zwrot następuje po 6-tygodniowym wypowiedzeniu umowy przez wierzyciela (723kc).

Wówczas za 10 lat spadkobierca wypowie umowę, po upłynięciu 6 tygodni terminu płatności wypełni weksle datą 2021r.
Nie mamy dokumentów, nie mamy świadków poza nami, dłużnicy twierdzą, że oni nie są nic nam winni a o długach wobec Kasi będą rozmawiać tylko z nią (mimo, że dobrze znają sytuację).
Lech pisze:Czasami można doprowadzić do wcześniejszego uznania za zmarłego (30 par. 3 kc) - czy nie ma na to szans?
Jeśli nie pojawi się nic nowego w tej sprawie, to przed sądem nie ma szans.
Lech pisze:Myślałeś o możliwości zastosowania art. 121 p. 4 kc? (brak możliwości dochodzenia wierzytelności przez spadkobiercę z uwagi na siłę wyższą?)
Nie, dziękuję za wskazówkę, poczytam o tym. Jak rozumiem ten fakt można podnosić po przeprowadzeniu postępowania spadkowego po tych 10 latach?
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: trudny problem

Post autor: Lech » 22 cze 2011, 10:14

mateusz69 pisze:
Lech pisze:Myślałeś o możliwości zastosowania art. 121 p. 4 kc? (brak możliwości dochodzenia wierzytelności przez spadkobiercę z uwagi na siłę wyższą?)
Nie, dziękuję za wskazówkę, poczytam o tym. Jak rozumiem ten fakt można podnosić po przeprowadzeniu postępowania spadkowego po tych 10 latach?
Zakładając, że pomysł jest prawidłowy, wówczas dopiero po uznaniu wierzycielkę za zmarłą. Poddaję tylko propozycję do dalszej dyskusji. Można poszukać w orzecznictwie lub w komentarzach do tego przepisu, mając na uwadze, że interesuje nas nie tylko sprawa z wekslem w tle, ale ogólnie z dowolną wierzytelnością i zaginionym wierzycielem.

Czy przy okazji mógłbyś podać treść weksli?
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
Awatar użytkownika
Palestra
Posty: 524
Rejestracja: 27 lis 2010, 19:12

Re: trudny problem (zaginiony remitent)

Post autor: Palestra » 23 cze 2011, 10:38

Bardzo interesująca sprawa. Ciekaw jestesm czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji, czy właściwie weksle w tej sprawie przerosła rzeczywistośc.
"Czyż każdy zacny i poważny człowiek nie wyzna, że wiele nie wie i że ciągle powinien się uczyć?" Cyceron
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: trudny problem (zaginiony remitent)

Post autor: Lech » 24 cze 2011, 11:46

Poruszyłem ten problem na blogu adw. Bartosza Grykowskiego we wpisie o przedawnieniu i pozwolę sobie zacytować odpowiedź z nowym pomysłem do działania:
Tak na gorąco, siła wyższa jest jedynym punktem zaczepienia jaki widzę – jeśli faktycznie istnieją obiektywne przeszkody uniemożliwiające stwierdzenie nabycia spadku (nie jest możliwe wszczęcie np. postępowania o stwierdzenie zgonu).
Zasadniczo uważam, że możnaby powiedzieć, że mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju siłą wyższą. Zawsze jednak jest to rozwiązanie trochę ryzykowne – zależy od tego, jaką decyzję podejmie za te 10 lat sąd.
Natomiast pomyślałbym raczej o powołaniu kuratora dla osoby nieobecnej – z art. 184 k.r.o. Taki kurator może wytaczać powództwa na rzecz osoby, którą zastępuje.
Oczywiście to nie rozwiązuje wszystkich problemów – ponieważ kurator taki nie może być ustanowiony dla osoby nieżyjącej. Niemniej w tej chwili wydaje mi się, że spróbowanie takiego rozwiązania byłoby najrozsądniejsze – skoro tak naprawdę nie ma pewności, czy spadkodawczyni żyje, czy nie (nawet jeśli jest to „prawie pewne”), to w gruncie rzeczy jest ona osobą nieobecną w rozumieniu tego przepisu. Oczywiście nie ma pewności, czy takie rozwiązanie zadziała, ale przynajmniej pozwala na podjęcie jakichś działań w nieodległym czasie, bez oczekiwania, aż upłynie okres pozwalający na uznanie za zmarłego.
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 62 gości