Będzie wesoło jak u Barei...

Przedsądowa windykacja spraw nie związanych z wekslami, jak również postępowanie od klauzuli wykonalności związane ze wszystkimi sprawami, również wekslowymi
silentlex
Posty: 702
Rejestracja: 23 cze 2011, 18:35

Będzie wesoło jak u Barei...

Post autor: silentlex » 02 sty 2014, 00:29

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,1520 ... a.html#Cuk
Wezwanie do sądu odbierzemy w kiosku.
Rewolucyjna zmiana od stycznia
Anna Gmiterek-Zabłocka 2013-12-30, ostatnia aktualizacja 2013-12-30 11:04:11
Czy po 1 stycznia czekają nas bałagan, chaos i nerwy w sądach? Zmienia się sposób dostarczania sądowych
przesyłek, na przykład wezwań na rozprawę. Od stycznia usługi w tym zakresie świadczyć będzie nie Poczta
Polska, jak do tej pory, ale Polska Grupa Pocztowa. Ten niepubliczny operator wygrał z Pocztą i zdobył dwuletni
kontrakt na około 500 milionów złotych. - Nic nie wiemy, to jest jakiś eksperyment - słyszymy w sądach.
Polska Grupa Pocztowa (PGP) to niezależny operator, który rozpoczął swoją działalność w 2006 roku. Do tej pory
współpracował z klientami masowymi, m.in. z branży ubezpieczeniowej czy energetycznej. Ale nigdy z tak kluczowym
klientem jak sąd i prokuratura razem wzięte. PGP wygrała przetarg i dostała dwuletni kontrakt. Poczta Polska
próbowała się odwoływać, ale Krajowa Izba Odwoławcza podtrzymała decyzję o wygranej PGP.
Co to konkretnie oznacza?
W praktyce wygląda to tak, że Polska Grupa Pocztowa podpisała umowę z InPostem i z RUCH-em. To w placówkach
tych trzech operatorów mogą czekać na nas przesyłki. Czyli jeśli, dajmy na to, sąd wyśle do nas wezwanie na
rozprawę, to dostarczy nam je któryś z kurierów.
Co, jeśli nie zastanie nas w domu? "Przecież oni nie mają placówek pocztowych. Gdzie ludzie mają odbierać listy czy
wezwania?" - takie pytania docierają do nas od pracowników sądów z całej Polski. Okazuje się, że jeśli nie będzie
nas w domu, dostaniemy awizo, a przesyłkę odbierzemy np. w kiosku. W sumie tylko sam RUCH ma 5 tysięcy
placówek w całym kraju i m.in. tam na pewno taką korespondencję odbierzemy.
"Jak oni sobie poradzą?"
Zmiany dotkną m.in. e-sąd w Lublinie, z którego wychodzi dziennie najwięcej korespondencji - to około 10 tysięcy
sztuk przesyłek w ciągu dnia. Jeszcze kilka dni temu w e-sądzie usłyszeliśmy, że nie wiedzą, co będzie, bo nie było
spotkań, wyjaśnień; nie znają systemu (wirtualnej obsługi) nowego operatora. Do tej pory korzystali z elektronicznej
skrzynki nadawczej Poczty Polskiej.
Potwierdziliśmy, że dopiero dzisiaj (30 grudnia) w e-sądzie ma się odbyć spotkanie z przedstawicielem PGP. - Tak
naprawdę nie wiemy, na czym stoimy. My naszą prace znamy, ale oni? Czy wiedzą, co i jak? Jak można to pozostawić
na ostatni dzień roku? - pyta jedna z pracownic, prosząc o anonimowość.
Prezes firmy: "Nie śpię po nocach"
Prezes PGP Leszek Żebrowski przyznaje, że inwestycja jest ogromna, przetarg się przeciągnął, a on sam w ostatnim
czasie nie śpi po nocach, myśląc, "czy na pewno damy radę". - Ale musimy dać radę, wiemy, że to jest wielki kontrakt.
Zamawiający powiedział, że wszyscy będą nam patrzeć na ręce. Na pewno będzie ciężko, będą jakieś błędy,
problemy, ale będziemy się starali wszystko rozwiązywać - mówi Żebrowski.
List od słuchaczki: "Konsekwencje będą bardzo poważne"
W przypadku sądów i prokuratur na błędy i problemy nie może być miejsca. Bo sąd to określone terminy, procedury,
przepisy, których trzeba się trzymać. "A sąd po dwukrotnej próbie doręczenia przyjmuje, że przesyłka została
doręczona" - napisała do nas pani Marta.
"Moje dotychczasowe doświadczenia dotyczące usług PGP i InPost są wyłącznie negatywne. Listy giną, jeśli są
dostarczane, to z ogromnymi opóźnieniami, co w przypadku faktur powoduje opóźnienia płatności i wynikające z tego
tytułu problemy. W przypadku faktur skutkuje to odsetkami (...). W przypadku korespondencji sądowej lub
prokuratorskiej konsekwencje są znacznie bardziej poważne, a dotkną nie resort sprawiedliwości, tylko adresatów
przesyłek" - pisze słuchaczka TOK FM. "Rozumiem, że resort sprawiedliwości odniósł sukces, oszczędzając na
kosztach wysyłki przesyłek, ale konsekwencje, które będą ponosić adresaci, będą znacznie wyższe, a w przypadku
spraw karnych niezwykle dotkliwe dla adresatów".
Nie tak dawno opisywaliśmy też jedną z historii z firmą InPost, gdzie przesyłka nie dotarła do adresata, nie dostał
awiza i dość nieoczekiwanie wyłączono mu prąd.
"Każda zmiana ma okres początkowy"
Prezes PGP w rozmowie z nami zapewnił, że firma, wspólnie z partnerami, musi sobie poradzić, choć przyznał, że
"każda zmiana ma okres początkowy, w którym dzieją się różne rzeczy". - Mam nadzieję, że przejdziemy to bezboleśnie
- mówi Żebrowski.
By ułatwić odbieranie przesyłek z sądów, PGP wprowadza awizomaty. To specjalne maszyny, w których odbierzemy
list z sądu. Dostaniemy wcześniej specjalny kod i z tym kodem, ze swoim dowodem osobistym, przez całą dobę
będziemy mogli skorzystać z awizomatu. Do końca roku ma być ich jednak tylko około 100; w przyszłym roku PGP ma
pieniądze na kolejnych 50 urządzeń, ale chce się też starać o środki unijne na zakup kolejnych takich maszyn. - Jest to
urządzenie działające 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu - mówi Żebrowski i dodaje, że to ma być ułatwienie
dla odbiorców przesyłek. Docelowo, w ciągu trzech najbliższych lat, PBP chce mieć 800-1000 awizomatów w całej
Polsce.
Dużym ułatwieniem dla sądów może być tak zwana e-zwrotka. Prezes PGP w rozmowie z nami przyznał, że takie
elektroniczne potwierdzenie odbioru musi zostać wprowadzone, bo tak przewiduje umowa. Ale terminu nie podał. Na
razie, tak jak do tej pory, "zwrotka" będzie tradycyjna, papierowa. Sąd każdorazowo musi ją włączyć do akt, by mieć
potwierdzenie, że przesyłka została odebrana, dotarła czy nie dotarła do odbiorcy.
Dla PGP i jej partnerów pracuje około 8 tysięcy osób w całej Polsce, rekrutacja trwa nadal, zasoby kadrowe mają się
zwiększyć. Kurierzy z przesyłkami z sądów i prokuratur będą mieć specjalne identyfikatory ze zdjęciem.



Jeden z komentarzy:
kleklektyk 3 dni temu Oceniono 602 razy 516
W kiosku? A czemu nie na straganie na bazarku? Do jasnej cholery, punkty pocztowe przynajmniej są jakoś zabezpieczone, mają alarmy, monitoringi, ochronę, szafy blaszane. A co mają kioski? G... mają. Droga redakcjo, przyjrzyjcie się łaskawie specyfikacji przetargowej, bo zdaje się że pisał ją praktykant albo stażysta.


Ciekawe ile kiosków spalą np. z wezwaniami do zapłaty, wezwaniami na sprawę idt :) ?
Ciekawe, że opłaca się zatrudniać osobnych kurierów tylko do noszenia korespondencji sądowej -przecież listonosz i tak codziennie łazi ze wszystkim-coś tu chyba "śmierdzi" z tym przetargiem?
Co sądzisz Lechu na ten temat? Jak to wygląda w innych krajach-też odbierają korespondencję z sądu w kioskach?
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Będzie wesoło jak u Barei...

Post autor: Lech » 02 sty 2014, 07:53

Czasem korzystam z inpostu, ostatnio nawet różni komornicy zaczęli przez niego do mnie pisać. Pomijając fakt, że do punktu odbioru mam kilkakrotnie dalej niż na pocztę (a poczty też nie mam najbliżej), to średnio widzę jakość obsługi "w sklepie spożywczym pani Heni".

Trzy uwagi na szybko:

- jako że mam daleko, często odbieram listy w ostatnich dniach, jeszcze się nie zdarzyło, abym dostał awizo powtórne (a powinienem)

- doręczyciel Inpostu jest niedouczony i twierdzi, że listów sądowych nie może pozostawić dorosłemu domownikowi, tylko jak mnie nie ma, a ktoś inny jest w domu, to i tak zostawia awizo

- do odbioru listów w punkcie przez nieadresata wymagane jest pełnomocnictwo. Poczta Polska została już przeczołgana (http://leximperfecta.blogspot.com/2011/ ... zwyke.html) i wie, że nie musi to być pełnomocnictwo pocztowe za 15zł, tylko wystarczy zwykłe pełnomocnictwo, Inpost jeszcze tego nie wie.
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
kwiatek158
Posty: 180
Rejestracja: 24 kwie 2013, 19:35

Re: Będzie wesoło jak u Barei...

Post autor: kwiatek158 » 30 wrz 2015, 16:37

Witam,

Panie Lechu, mam taki problem, przed chwilą INSPOST doręczył mi list z sądu, gdzie mnie Sąd wzywa do podania prawidłowego adresu pozwanej w terminie 14 dni, bowiem przesyłka wysłana na adres wskazany w pozwie powróciła z adontacją "NIE MA TAKIEJ ULICY W MIEŚCIE XYZ" pod rygorem uchylenia nakazu zapłaty i zawieszenia postępowania.
Problem polega na tym, że adres taki istnieje, bo osobiście na nim byłem, INPOST napisał zupełne bzdury na kopercie zwrotu. Pozwana jak najbardziej tam mieszka ale Sąd życzy sobie abym podał inny adres. Nie wiem w sumie co mam zrobić. Powiem tylko , że mam ksero dowodu osobistego pozwanej, czy to wystarczy, abym dołączył do odpowiedzi do Sądu, że adres jest prawidłowy? Może wydrukować fragment mapki z GOOGLE ze wskazaną ulicą?
Awatar użytkownika
Lech
Administrator
Posty: 5833
Rejestracja: 23 lis 2010, 22:09
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: Będzie wesoło jak u Barei...

Post autor: Lech » 30 wrz 2015, 18:16

Panie Przemku, tak - skan dowodu, google streetview, nie ma innego wyjścia. Kiedyś już widziałem taką sytuację - wówczas jeszcze streetvieew nie było, nadto strona była grafikiem, to *rozrysowała* sądowi mapkę z zaznaczeniem gdzie ten niby nieistniejący budynek stoi (a to była jedna z głównych ulic Warszawy ;)

Przy okazji podsunął mi Pan pomysł na wpis - http://www.remitent.pl/doreczyciel-w-sp ... ziego/7666
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
kwiatek158
Posty: 180
Rejestracja: 24 kwie 2013, 19:35

Re: Będzie wesoło jak u Barei...

Post autor: kwiatek158 » 30 wrz 2015, 21:32

Dziękuję za info, oczywiście już wszystko robię i drukuję :-).
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 30 gości