Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Jak wytoczyć powództwo, gdy pozwany mieszka daleko

„Duża” odległość do sądu jest przede wszystkim utrudnieniem w przypadku wniesienia zarzutów, jak i w sytuacji, kiedy sąd (często tylko z sobie znanych powodów) uzna, że prawidłowo wypełniony weksel to za mało, aby wydać nakaz zapłaty, i koniecznie będzie chciał się zapoznać en face ze stronami procesu, wyznaczając rozprawę. I na jedno, i na drugie ryzyko większego wpływu nie mamy, jednakże wystawca, bądź remitent (w zależności od tego, który z nich ma wpływ na treść weksla:) mogą przynajmniej spróbować tak zredagować treść weksla, aby w przyszłości zmniejszyć odległość do wygodnego dla siebie sądu.

Przede wszystkim należy mieć na uwadze, że powód może wybrać sąd właściwy dla miejsca zamieszkania pozwanego, lub właściwy dla miejsca płatności weksla. O ile na miejsce zamieszkania wystawcy remitent wpływu nie ma, o tyle na miejsce płatności weksla – niekiedy tak. Jeśli zatem wystawca mieszka w Krakowie, a remitent w Gdańsku, remitent może uzgodnić z wystawcą, aby weksel płatny był w Gdańsku, a w razie sporu sądowego, wybrać tamtejszy, bliski dla siebie sąd. Oczywiście możliwość taka jest obustronna – wystawca zamieszkały w Krakowie może wystawić weksle płatne w Krakowie, ostatecznie rozstrzygając, że żaden inny sąd nie będzie właściwy.

Trzeba jednak pamiętać, że niewłaściwość sądu badana jest przez niego tylko na wysunięty taki zarzut przez pozwanego. Oznacza to, że czasem można „rżnąć głupa”, wytaczając powództwo z weksla płatnego w Gdańsku, przeciwko pozwanemu z Krakowa, przed warszawskim sądem – jeśli posiadaczowi będzie tak wygodnie. Sąd powinien wydać nakaz zapłaty (chciałem napisać „na pewno wyda”, ponieważ nie ma podstaw do samodzielnego przekazania sprawy przez niewłaściwy sąd, wiem jednak, że nie we wszystkich sądach w Polsce przyjęło się działanie na podstawie przepisów prawa), a przeniesienie sprawy do innego sądu w innym mieście odbyłoby się tylko na skutek zarzutów pozwanego, i to nie tylko na podstawie zarzutów co do zasadności roszczenia wekslowego, ale i zarzutu odnośnie niewłaściwości sądu, który wówczas koniecznie musiałby być podniesiony, aby wywołać ten skutek.

Wziąwszy pod uwagę, że nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym wydany na podstawie weksla umożliwia prowadzenie postępowania zabezpieczającego, a po kilku tygodniach postępowania egzekucyjnego pomimo wniesionych zarzutów, wydaje się, że nie ma ryzyka dla wierzyciela w wytaczaniu powództwa przed niewłaściwym sądem. Nawet jeśli pozwany podniesie zarzut niewłaściwości sądu, to jeszcze przed niewątpliwie długotrwałą procedurą przekazywania akt nowemu sądowi, wierzyciel będzie mógł już prowadzić egzekucję. Kto wie, może właśnie to byłoby argumentem dla pozwanego, aby takiego zarzutu nie podnosić, tylko najszybciej zakończyć postępowanie wyrokiem, choćby przed dalekim sądem.

Jeśli już jednak decydujemy się na wytoczenie powództwa i nie możemy dostarczyć dokumentów osobiście na biuro podawcze, można tego dokonać przesyłając pozew wraz z załącznikami listem poleconym. O tym, na co zwracać uwagę przy tej formie transportu weksla już kiedyś pisałem.

Comments

  1. /nie ma podstaw do samodzielnego przekazania sprawy przez niewłaściwy sąd/

    Jaki przepis prawa wekslowego wyłącza art 200 kpc?
    Bo przy wekslach umowy prorogacyjne to jednak rzadkość.

  2. @bartoszcze – a jakie znaczenie ma częstotliwość? Wystarczy sam potencjalny fakt istnienia takiej umowy, wówczas zgodnie z art. 202kpc sąd bada swoją właściwość tylko na zarzut.

  3. Biorąc pod uwagę art. 187 par. 1 pkt 2 in fine kpc w związku z art. 3 kpc… cóż, etyka mówi raczej nie.

  4. Pozostanę przy swoim zdaniu ;)

  5. Akurat tak się dziwnie składa, że w obrocie prawnym to co korzystne, to też rzadkie, jak np. te umowy prorogacyjne :) Zawsze jest szansa, że strony coś korzystnego dla jednej z nic uzgodniły, bo niby czemu Sąd miałby z góry zakładać, że nie? :) Poza tym, żeby Sąd nie miał wątpliwości to jest właśnie art. 202 kpc :)

Speak Your Mind

*