Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Koszty sądowe w kwocie weksla

Skontaktował się ze mną czytelnik z prośbą o pomoc w wypełnieniu weksla kwotą – deklaracja stwierdzała, że posiadacz może uzupełnić weksel o należność główną, odsetki (to oczywiste) oraz o koszty sądowe. Sam spotykam się często z takimi zapisami.

Czytelnikowi zapaliła się czerwona lampka – a jak ja mu ten weksel przedstawie i wystawca zapłaci, to mógłby twierdzić, że kosztów nie chce płacić? Deklarację pisała duża kancelaria prawna dla dużego klienta, a zapisy wyglądają na bezsensowne, co spowodowało u pytającego konsternację – komu wierzyć – starszym i mądrzejszym, czy własnemu rozsądkowi?

W istocie rację ma czytelnik – polecenie wpisywania do sumy weksla kosztów sądowych jest głupotą bez względu na to, jak wielki autorytet wyraża taką opinię. Z powodów opisanych powyżej, jak również z tego powodu, że w ramach postępowania sądowego koszty są zasądzane niezależnie od roszczenia zasadniczego, w przypadku samodzielnego występowania powoda z powództwem – nawet bez wniosku o zwrot kosztów z jego strony (czyli „z urzędu”).

Comments

  1. Można by się chwilę zastanowić, czy możliwość powiększania kwoty wekslowej o koszty sądowe, co by zostało zawarte w deklaracji wekslowej, jest taka głupia? Ja bym jednak bronił tej dużej kancelarii :)

    W deklaracji wekslowej zawarte są warunki na jakich można wypełnić weksel in blanco. Teoretycznie zawiera ona wolną wolę wystawcy weksla, który może zgodzić się na wszelkie warunki w ramach danej transakcji starając się przekonać drugą stronę do współpracy. Zgoda na możliwość doliczenia kosztów sądowych do kwoty wekslowej to element wolnej woli wystawcy weksla. Jeśli dany weksel in blanco zabezpieczał wykonanie określonego zobowiązania, to można przyjąć że skoro dochodzi do wypełnienie weksla in blanco, to dłużnik nie wykonał zobowiązania pierwotnego, i dochodzenie zapłaty na podstawie weksla przed sądem będzie konieczne. A to wiąże się przecież z kosztami sądowymi. Owszem, koszty sądowe teoretycznie i tak się należą posiadaczowi weksla, ale możliwość doliczenia kosztów do sumy wekslowej miała by walor dyscyplinujący dłużnika do prawidłowego wykonania zobowiązania pierwotnego. Czemu nie zdyscyplinować dłużnika w taki sposób?

    Ponadto koszty się teoretycznie należą, ale sądy mogą w praktyce ich nie zasądzić (z różnych względów), co też się zdarza i to wcale nie rzadko. I dlaczego wtedy koszty dochodzenia zapłaty ma ponosić wierzyciel?

    Natomiast jeśli dłużnik stwierdzi, że chce zapłacić sumę wekslową bez kosztów sądowych, to co za problem przyjąć kwotę obniżoną o te koszty i oddać mu weksel?

  2. @Marek – to oczywiście racja (w głębokiej teorii), bo w praktyce – to nie wiemy nawet jakie te koszty mielibyśmy wpisać – 1.25%? 5%? I co, potem nie wnioskować o koszty w pozwie? Pokręcone to, i chyba nie to przyświecało autorom tego zapisu, tylko pojechali bez pomyślunku po linii najmniejszego oporu :)

  3. Być może autorzy tego zapisu poszli rzeczywiście bez pomyślunku po najmniejszej linii oporu :)

    Jakie można wpisać koszty powinno być wtedy określone dokładnie w deklaracji. Ale jeśli to ma działać dyscyplinująco, to ja bym wpisywał 5% i jeszcze koszty zastępstwa (minimalne). W pozwie bym oczywiście wnosił o koszty sądowe :) Dopiero jak koszty zostaną zapłacone to trzeba się martwić jak to dalej rozliczyć :) Ale taki problem, to nie problem :) Dużo gorzej jest jak nie zapłacą :) A zresztą czy trzeba się rozliczać? Uwzględniając zapisy takiej deklaracji wydaje się, że nie trzeba.

  4. Ciekawa sytuacja i ciekawy problem. Też się kiedyś nad tym zastanawiałem czytając jakąś deklarację wekslową.

    Moja wiedza jest zbyt wąska żeby wypowiadać się, nie znam też treści weksla i czy był poręczony, ale może mieć to o tyle zastosowanie, że umożliwia dochodzenie kosztów sądowych, w sytuacji gdy pierwotnie pozwano wystawcę ze stosunku podstawowego, a poręczycieli dopiero po bezskutecznej egzekucji w stosunku do wystawcy i po wypełnieniu weksla już na sumę uwzględniającą koszty sądowe.

  5. @Piotr – w tej sytuacji zasadnym jest zastanowić się, czy w ogóle wówczas wypełnienie weksla jest możliwe – skoro wierzyciel posiada już tytuł wykonawczy na dłużnika głównego, to ponowne pozywanie go (choć z innego stosunku, bo z weksla, a nie z umowy podstawowej, więc bez powagi rzeczy osądzonej) oznaczałoby, że zgodnie z prawem mógłby od niego egzekwować dwukrotność zadłużenia. Postępowanie takie powinno się spotkać ze słusznym zarzutem wystawcy weksla, a w razie jego braku – z zarzutem ze strony poręczycieli, którzy mogą podnosić zarzuty przysługujące wystawcy wobec remitenta.

  6. @Lech
    Zapewne Panu Piotrowi chodziło o pozywanie poręczycieli w sytuacji gdy pozew o roszczenie pierwotne przeciwko wystawcy weksla okazał się nieskuteczny. Samo posiadanie takiego nieskutecznego tytułu wykonawczego przeciwko wystawcy weksla nie zamyka drogi do domagania się zapłaty na podstawie weksla od poręczycieli. Po to przecież poręczenie wekslowe zostało uzyskane, a wystawca ma możliwość w razie czego obrony pozwem przeciwegzekucyjnym.

    Moim zdaniem możliwość wypełnienie weksla i dochodzenia na jego podstawie zapłaty (od wystawcy czy poręczycieli w dowolnej konstelacji) jest niezależna od kwestii istnienia tytułu wykonawczego przeciwko wystawcy weksla.

    Nie widzę tu możliwości skutecznych zarzutów czy to wystawcy czy poręczycieli opartych na kwestii istnienia tytułu wykonawczego przeciwko wystawcy dotyczącego stosunku pierwotnego. Przeciwko wystawcy mogą istnieć dwa tytuły wykonawcze, jeden z umowy, a drugi z weksla. Bronić się można tu tylko pozwem przeciwegzkucyjnym, gdy są ku temu podstawy.

  7. @Marek – a na czym ten biedny wystawca miałby oprzeć swoje powództwo przeciwegzekucyjne? Przecież nie polega ono na „drugim procesie” i wykazywaniu podstaw wypełnienia weksla.

  8. @Lech
    Czy wystawca czy poręczyciel mógłby oprzeć powództwo przeciwegzekucyjne na fakcie zapłacenia kwoty roszczenia. Dopóki nikt nie zapłaci, w obrocie funkcjonować może kilka tytułów wykonawczych w tej sytuacji, i wystawca czy poręczyciel co do zasady nie mają się czym bronić. Oczywiście w pozwie przeciwegekucyjnym kwestie wykazania podstaw wypełnienia weksla są nieistotne.

  9. @Marek – zatem uważasz, że dłużnik może kwestionować zasadność egzekucji z tytułu A, ponieważ spłacił tytuł B? I jak ma udowadniać, że tytuł A jest warunkowany istnieniem wierzytelności z tytułu B?

  10. Jak najbardziej może kwestionować zasadność egzekucji z tytułu A ponieważ spłacił tytuł B. Oczywiście punktem wyjścia będzie wykazanie że oba tytuły mają to samo źródło materialnoprawne (w tym przypadku tę samą umowę).

  11. @Lech
    Nie chodzi o wykazanie, że nie muszę spłacać tytułu A, bo spłaciłem tytuł B. Chodzi o wykazanie jednakowej podstawy faktycznej tych tytułów.

    Gdy tytuł A i tytuł B dotyczą tej samej umowy, to dłużnik może kwestionować istnienie obowiązku wynikającego z tej umowy (tj. ze stosunku pierwotnego), który to obowiązek został wykonany poprzez zaspokojenie roszczenia wynikającego z innego tytułu wykonawczego dotyczącego tej samem umowy.

    W tym celu nie musi udowadniać, że tytuł A jest warunkowany istnieniem tytułu B.

  12. Tyle że tu nie ma tej samej umowy w tytule A i B – w tytule A (załóżmy) podstawą jest pożyczka/kredyt, w tytule B – weksel.

  13. Ale wykazujemy przy tytule B, że jest to weksel pierwotnie wystawiony jako in blanco, na zabezpieczenie umowy (pożyczki/kredytu, których dotyczył tytuł A).

  14. Ogólnie ocieramy się w tym fragmencie o trudny temat relacji weksla zabezpieczającego do stosunku podstawowego – po uruchomieniu weksla.

  15. @Lech

    przyjmując zatem zaproponowaną wykładnię, jeżeli wierzyciel pozwie wystawcę weksla ze stosunku podstawowego, to nie może pozwać już samych poręczycieli z weksla na podstawie poręczenia wekslowego?
    Pogląd taki wydawałby się chyba trudny do zaakceptowania.

  16. @Piotr – najpierw należałoby rozważyć zagadnienie, czy wierzyciel pozywając dłużnika ze stosunku podstawowego może potem po raz drugi pozwać wystawcę ze stosunku wekslowego. Jaka jest Twoja opinia na ten temat?

  17. @ Lech

    moim zdaniem nie może, ale jednocześnie rozważając nawet, że pozwie solidarnie wystawcę i poręczycieli, to co może zrobić sąd? Nie może odrzucić pozwu na zasadzie powagi rzeczy osądzonej co do poręczycieli, gdyż ich odpowiedzialności nigdy nie rozważał, a pozwanie wystawcy ze stosunku podstawowego moim zdaniem nie unieważnia weksla; pozwu przeciwko wystawcy sąd też nie mógłby odrzucić, gdyby nie fakt, że roszczenie przeciwko niemu wynika z tego samego stosunku, a sam weksel był in blanco wiec zobowiazanie nie jest abstrakcyjne.

  18. @Piotr – ano właśnie, jeśli wierzyciel „nie może” po raz drugi pozwać wystawcy, to znaczy że nie zachodzą przesłanki umożliwiające mu żądanie zapłaty z weksla od wystawcy, czyli jednocześnie odpada odpowiedzialność poręczycieli, którzy przecież odpowiadają „tak samo” jak osoba, za którą ręczyli. I nie mówimy tu o „unieważnieniu” weksla, bo o tym stanowi tylko jego formalna treść (weksel jest formalnie ważny), a o zasadności wysuwania drugiego roszczenia wobec wystawcy. Weksel ma za zadanie ułatwić dochodzenie roszczenia, przyspieszyć sprawę sądową, a w sytuacji kiedy wierzyciel już posiada tytuł wykonawczy ze stosunku podstawowego, prawidłowym zachowaniem jest tylko zwrot weksla wystawcy, jako że odpadły przesłanki do dalszego trzymania go jako zabezpieczenie. Powstaje tylko pytanie „dlaczego wierzyciel dochodził należności ze stosunku podstawowego, zaniechając zastosowanie weksla i tracąc dostęp do poręczycieli”, jednak tę kwestię rozważam tylko jako błąd w taktyce wierzyciela – skoro mógł skorzystać z lepszej drogi do uzyskania tytułu wykonawczego, a tego nie zrobił, to może mieć pretensje tylko do siebie.

  19. cd. – gdyby celem wierzyciela było to, aby poręczyciele ręczyli w przypadku nieskutecznej egzekucji z dłużnika głównego po uzyskaniu na niego tytułu wykonawczego, to powinno być to skonstruowane tak, że poręczyciele ci byliby wystawcami weksla zabezpieczającego roszczenie wynikające z nieskutecznej egzekucji z tytułu wykonawczego uzyskanego wcześniej na tego dłużnika.

  20. Jeżeli remitent wytoczy pozew z weksla wyłącznie przeciwko poręczycielom, to nie mogą się oni powoływać na powagę rzeczy osądzonej w stosunku do wystawcy z uwagi na brak tożsamości podmiotowej.
    Mam wątpliwości (ale nie mam czasu na ich rozwiewanie) czy wystawca miałby prawo powoływać się na powagę rzeczy osądzonej, gdyż „to samo roszczenie” sądy traktują dość rygorystycznie i bardzo niechętnie odrzucają.

  21. @bartoszcze – uważam, że nie ma tu powagi rzeczy osądzonej. Ale jest wypełnienie weksla niezgodnie z wolą wystawcy – skoro bowiem wierzyciel już jeden tytuł posiada, to nie ma podstaw, ani z umowy, ani faktycznych, aby drugi raz pozywać wystawcę. A skoro taki zarzut ma wystawca, to mogą mieć i poręczyciele, którzy mogą podnosić zarzuty przysługujące osobie, za którą ręczyli.

  22. wypełnienie weksla niezgodnie z wolą wystawcy – skoro bowiem wierzyciel już jeden tytuł posiada, to nie ma podstaw, ani z umowy, ani faktycznych, aby drugi raz pozywać wystawcę

    Jeżeli wystawca udowodni, że umowa między stronami wykluczała wypełnienie weksla w razie uzyskania tytułu, to tak.
    Ale takich zapisów w deklaracjach jeszcze nie widziałem, więc dowód będzie trudny – a w oczywisty sposób poręczenie weksla jest dodatkowym zabezpieczeniem, które można realizować tylko wypełniając weksel i pozywając poręczycieli (nie ma obowiązku pozywania jednocześnie wszystkich dłużników…), więc moim zdaniem ta koncepcja upada w przedbiegach. Co do ponownego pozywania wystawcy – nie podejmuję tematu w tej chwili.

  23. Wykluczenie nie musi wynikać wprost z umowy, ale też z dorozumienia i zwyczajów. To, że można nie pozywać wystawcy, tylko samych poręczycieli, nie oznacza, że oznacza, że ich odpowiedzialność jest bezwarunkowa – ocenie może podlegać sam fakt wypełnienia weksla i związane z tym „drugie” roszczenie, które jest wysuwane wobec wystawcy przez sam fakt wypełnienia weksla, bez względu na to, czy się go pozwie, czy nie.

    Co do ponownego pozywania wystawcy – nie podejmuję tematu w tej chwili.

    A to jest clou problemu, bo jeśli uznamy, że nie możemy pozwać wystawcy ponownie, to zarzutem tym mogą się bronić poręczyciele, choćby sam wystawca rzeczywiście nie był pozwany. Brak możliwości pozwania wystawcy z uwagi na niezasadność zapisanego w wekslu roszczenia oznacza bowiem brak możliwości żądania zapłaty od wystawcy, a to oznacza brak możliwości żądania zapłaty od poręczycieli.

  24. Dla ustalenia uwagi możemy rozpatrzeć prostszy przypadek – dłużnik pożycza 100zł i wystawia weksel in blanco z poręczeniem. Wierzyciel wypełnia weksel na 10 000zł i pozywa tylko poręczyciela. Rozumiem, że nikt nie odbiera prawa do wniesienia przez poręczyciela zarzutu wypełnienia weksla niezgodnie z wolą wystawcy?

  25. Wykluczenie nie musi wynikać wprost z umowy, ale też z dorozumienia i zwyczajów.

    No więc nie znam takich zwyczajów, a dorozumiana jest odpowiedzialność poręczycieli wekslowych wzmacniająca odpowiedzialność dłużnika głównego.

    Brak możliwości pozwania wystawcy z uwagi na niezasadność zapisanego w wekslu roszczenia

    Ale to roszczenie jest zasadne, co potwierdza wyrok :) Przestanie być zasadne z chwilą spłaty lub przedawnienia roszczenia.
    Mylisz materialnoprawną dopuszczalność wypełnienia weksla z brakiem ewentualnej proceduralnej przeszkody.

    Rozumiem, że nikt nie odbiera prawa do wniesienia przez poręczyciela zarzutu wypełnienia weksla niezgodnie z wolą wystawcy?

    Ponad kwotę 100. I jest to zupełnie inne zagadnienie, bo zarzut materialnoprawny, a nie proceduralny.

  26. Ale to roszczenie jest zasadne, co potwierdza wyrok

    Tylko że poręczyciele nie są poręczycielami tego roszczenia z wyroku, a jedynie są poręczycielami weksla.

    Ponad kwotę 100. I jest to zupełnie inne zagadnienie, bo zarzut materialnoprawny, a nie proceduralny.

    To inaczej – pożyczka na 100zł, tytuł z pożyczki na 100zł, a potem weksel wypełniony na 100zł. Jak widzisz obronę wystawcy przed drugim tytułem?

  27. Tylko że poręczyciele nie są poręczycielami tego roszczenia z wyroku, a jedynie są poręczycielami weksla.

    To jest przecież akurat argument za tym, że poręczyciele nie mogą się zasłaniać tamtym wyrokiem.
    Roszczenie istnieje (jest potwierdzone wyrokiem) więc może być podstawą uzupełnienia weksla. Wierzyciel ma prawo dochodzić od kogo chce, może więc pozwać samych poręczycieli, którzy „nieopatrznie podpisali weksel in blanco”.

    Jak widzisz obronę wystawcy przed drugim tytułem?

    Jak pisałem wcześniej, musiałbym się skupić.
    Zapewne z ostrożności procesowej podniósłbym zarzut iudicaty (bo nic nie kosztuje), być może wnioskowałbym o umorzenie postępowania jako zbędnego (bo wierzyciel ma już tytuł przeciwko mnie), może kombinowałbym z wpisaniem ograniczenia odpowiedzialności, na pewno wystąpiłbym co najmniej o odstąpienie od zasądzenia kosztów.
    Proponuję przećwiczyć ten sam problem intelektualnie na przykładzie „wierzyciel ma tytuł z aktu notarialnego z art. 777 kpc z klauzulą, a mimo to pozywa mnie o te same pieniądze”.

    I nie widzę przeszkód, aby sąd pozew z weksla odrzucił co do wystawcy, a uwzględnił co do poręczycieli (bo im nie przysługuje zarzut proceduralny, a materialnoprawnego nie mają).

  28. wpisanie kosztów sądowych ma sens – to może dotyczyć kosztów sądowych innych niż koszty sądowe wynikającego ze sporu dotyczącego samego weksla.

  29. @Ella – podasz przykład takich kosztów?

  30. Re Lech 9 stycznia 2015 – przykład kosztów (choć w praktyce nie przeszłam, teoretycznie możliwe) – wykonawca robót budowlanych daje weksel na zabezpieczenie roszczeń od podwykonawców zgłaszanych do inwestora w ramach odpowiedzialności solidarnej inwestora. Wtedy inwestor płaci podwykonawcy na podstawie wyroku a z weksla idzie do wykonawcy o zapłaconą kwotę i zapłacone koszty sądowe.

  31. @Ella – ale wówczas to nie będą koszty sądowe związane z dochodzeniem roszczenia z weksla (a o takich kosztach sądowych tutaj dyskutujemy). No i zresztą nie bardzo widzę podstawy do tego, aby te koszty (z faktur) zwracać inwestorowi, skoro sam się do nich przyczynił, nie płacąc dobrowolnie.

  32. Re Lech

    skoro wykonawca zapewnia inwestora że roszczenia podwykonawcy są niezasadne i w zw. z tym inwestor zgadza się zapłacić wykonawcy a nie regulować płatność na rzecz podwykonawcy, to nie widzę powodów, aby inwestor nie mógł się zabezpieczyć na okoliczność tych kosztów zasądzonych od inwestora na rzecz podwykonawcy wekslem od wykonawcy (choć pewnie musiałoby być wyraźnie wskazane o jakie koszty sądowe chodzi).

  33. Może, oczywiście, może, ale wówczas – powtórzę – to nie są koszty sądowe związane z dochodzeniem roszczenia z weksla.

  34. Jak w takiej sytuacji inwestor bezkrytycznie zapłaci wykonawcy, to znaczy że nie przemyślał swojego postępowania.

  35. @bartoszcze: albowiem ponieważ? (1. roszczenie jest wątpliwe? 2. roszczenie jest niewątpliwe, ale wątpliwe jest zasądzenie?)

  36. Witam Lech
    Jeżeli zgodnie z deklaracją koszty dochodzenia zapłaty weksla przed organami ochrony prawnej zostały doliczone do sumy wekslowej (koszty sadowe oraz koszty zastępstwa procesowego) to chyba pełnomocnik profesjonalny (radca lub adwokat) nie może ządać dodatkowo zwrotu kosztów sądowych oraz zastępstwa bowiem byłyby one wtedy zasądzone podwójnie (raz w kwocie weksla) i raz dodatkowo
    to taki ciekawy kazus z kosztami
    pozdrawiam

  37. @bazylia – „nie może żądać dodatkowo” – przynajmniej nie powinien. Ale i tak dopisanie tej kwoty na wekslu to dzielenie skóry na niedźwiedziu – bo co, jak wystawca zapłaci dobrowolnie? Albo remitent pójdzie do sądu bez pełnomocnika? Albo zechce weksel indosować? Traktowanie weksla *wyłącznie* jako podstawy, z którą idzie się do sądu jest błędne.

  38. @Bartoszcze: przychylam się do pytania Lecha: jak inwestor „krytycznie” ma ocenić spór między wykonawcą a podwykonawcą -nie jest stroną tej umowy? Za każdym razem w sytuacji takiego sporu płacić podwykonawcy i czekać aż wykonawca zejdzie z budowy , bo w jego ocenie został niezasadnie niezapłacony? niestety przepis o solidarnej odpowiedzialność inwestora to jeden z gorzej napisanych w KC.

Speak Your Mind

*