Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Życie w nieświadomości i niewiedzy (zainspirowane Money.pl)

Na wspomnianym na wstępie portalu przeczytałem artykuł pod tytułem „Bankowi nie zawsze wystarczy hipoteka”. Sporo miejsca poświęcono tam wekslowi, jak zwykle powielając na jego temat mity, niedopowiedzenia, połączone z „wishful thinking” (myśleniem życzeniowym).

Oto fragment, który może namieszać w głowie i przysporzyć realnych strat finansowych, jeśli ktoś potraktuje go poważnie:

Marta Pawlikowska z Conse Doradcy Finansowi zaznacza, że osoba podpisująca bankowy weksel in blanco nie musi się obawiać nieprawidłowego naliczenia długu. Bank jest bowiem związany dodatkową umową (tzw. deklaracją wekslową), która ustala sposób i okoliczności wypełnienia weksla. Takie rozwiązanie uniemożliwia bezprawne zawyżenie wartości zobowiązania.

Cóż, myślenie, że kredytobiorca nie musi obawiać się nieprawidłowym wypełnieniem weksla, ponieważ bank wiąże umowa wekslowa dowodzi albo dużej naiwności, albo niewiedzy.

Przede wszystkim zabawny jest argument, że „bank nie może”. Ma on mniej więcej taką samą moc, jak stwierdzenie, że „nie mogę przechodzić na czerwonym świetle”. Jeśli jednak będę chciał, bez problemu przejdę na czerwonym, a bank bez problemu wypełni weksel na nieprawidłowe roszczenie. Umowa wekslowa nie zabezpieczy mnie przed nieprawidłowym wypełnieniem weksla. Co najwyżej da mi możliwość obrony w sądzie.

Patrząc jednak na zwykle stosowane weksle in blanco (w tym również przez banki), możliwość takiej ochrony może być iluzoryczna.

Jeśli zobaczę, że któryś z banków stosuje weksle in blanco, które już w momencie wystawienia, wskazują bank jako remitenta, nadto dopuszcza używanie klauzuli „nie na zlecenie”, wówczas dopiero będzie można twierdzić, że umowa wekslowa „przed czymś chroni”. Dopóki będą to weksle gołe, z klauzulą „na zlecenie” umożliwiające ich nieograniczane zbywanie połączone z pozbyciem się możliwości podnoszenia zarzutów na podstawie tejże umowy, która ma mnie rzekomo chronić, dopóty kredytobiorca nie będzie mógł się czuć bezpiecznie.

Moje wątpliwości wzbudził też kolejny akapit:

Warto dodać, że bank używa weksla in blanco do szybkiej egzekucji wierzytelności tylko wtedy, gdy dłużnik nie wywiązuje się z ustalonego terminu wpłaty. – Kredytobiorca [sic! chyba kredytodawca?] może wykorzystać weksel na dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na wystawieniu bankowego tytułu egzekucyjnego na podstawie wypełnionego weksla. Alternatywne rozwiązanie to wszczęcie postępowania nakazowego. Taka procedura sądowa skutkuje szybkim wydaniem nakazu zapłaty na podstawie weksla dostarczonego przez wierzyciela – wyjaśnia Marta Pawlikowska z Conse Doradcy Finansowi.

Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego bank żąda weksla in blanco w celu chęci prowadzenia ewentualnej (szybszej) egzekucji, skoro ma do dyspozycji bankowy tytuł egzekucyjny, który jest jeszcze szybszym sposobem na uzyskanie tytułu wykonawczego. Nawet jeśli kredyt oprócz dłużnika głównego, posiada również poręczycieli, nie ma chyba przeszkody w możliwości uzyskaniu wobec nich bankowego tytułu egzekucyjnego?

Ciekawiła mnie również praktyka, czy bank, mając do dyspozycji możliwość uzyskania BTE na podstawie umowy kredytu, uznaje za stosowne uzyskiwanie tego tytułu na podstawie wypełnionego weksla.

Spytałem się o panujące zwyczaje w tym zakresie Rafała Skibę, który odpowiedział:

Ja się z taką praktyką [wystawianiem BTE na podstawie weksla, a nie na podstawie umowy kredytu] nie spotkałem, ponieważ mając oświadczenie o poddaniu się egzekucji złożone w związku z umową kredytową jako bank mam wystarczający instrument, aby wystąpić do sądu z „szybką” akcją przeciwko dłużnikowi, gdy zajdzie taka potrzeba. Zdarza się, że przy poręczeniu wekslowym obieraliśmy od awalistów oświadczenia o poddaniu się egzekucji z bte w związku z ich poręczeniem, ale nie pamiętam, żebym po uzupełnieniu weksla na takiej podstawie występował do sądu z wystawionym bte. Aczkolwiek jest to możliwe i o takiej praktyce słyszałem. Może piszącemu ten artykuł chodziło o taki wariant, tylko coś poplątał.

Na marginesie jako ciekawostkę dodam, że ostatnio ktoś do mnie napisał, że toczy wieloletni już spór z bankiem, ponieważ ten wystąpił o bte i uzyskał klauzulę w sądzie przeciwko awaliście przed uzupełnieniem weksla i na tej podstawie wzywał do spłaty zadłużenia. Są więc na świecie rzeczy, o których nie śniło się nawet filatelistom :)

Podsumowując, nawet podpisując weksel in blanco dla banku, powinieneś zachować szczególną ostrożność i nie łudzić się, że podpisując umowę wekslową jesteś bezpieczny. Zwykle (statystycznie) bezpieczny nie jesteś.

Comments

  1. Parę uwag uzupełniających.
    Po pierwsze samo podpisanie weksla nie daje bankowi prawa do wystawiania BTE, konieczne jest złożenie oświadczenia o poddaniu się egzekucji.
    Po drugie BTE na podstawie weksla stanowi dodatkową opcję na wypadek gdyby coś było nie tak z wcześniej wystawionym BTE (lub nie było możliwe wystawienie BTE na podstawie innego oświadczenia), raczej dotyczy to dłużników z tytułu zabezpieczenia, niż głównych.
    Po trzecie i może najważniejsze, bank wybierając między nakazem a BTE z weksla, bierze pod uwagę, że wniosek o klauzulę na BTE kosztuje 50 zł (a nakaz 1,25% wps), a poza tym nadanie klauzuli następuje bez udziału dłużnika, bez ryzyka „zepsucia” nakazu z weksla w wyniku wyprowadzenia się dłużnika, i z możliwością wszczęcia egzekucji bez dalszych ceregieli.

    Natomiast zainteresowało mnie „ryzyko nieograniczonego zbywania” przy wekslu nie wskazującym remitenta – akurat podniesienie w sądzie zarzutu, że nigdy się nie wystawiało weksla danemu remitentowi (nabywcy), spowoduje raczej paroletni proces co do autentyczności weksla, a ujawnienie, że został on nabyty w wersji in blanco, otwiera drogę do wszelkich zarzutów ze stosunku podstawowego. Osobną sprawą jest, że ja nie bardzo widzę, aby banki brały, wypełniały i puszczały w obieg weksle przyjęte do kredytów, straszak KNF-u i reputacji jest dość solidny.

  2. @bartoszcze, witam :)

    spowoduje raczej paroletni proces co do autentyczności weksla, a ujawnienie, że został on nabyty w wersji in blanco, otwiera drogę do wszelkich zarzutów ze stosunku podstawowego.

    Przy czym pamiętaj, że staram się zwracać uwagę na negatywne konsekwencje danego postępowania dla wystawcy i nie pisać, że „jak może być dobrze lub źle, to pewnie będzie dobrze”. A tutaj taką konsekwencją będzie możliwość zaspokojenia się posiadacza weksla zanim ten „kilkuletni spór” się zakończy.

    Kolejnym pytaniem jest, czy zarzut, że nie wystawiało się weksla remitentowi faktycznie spowoduje kilkuletni spór. Co do zasady remitent wszak weksel wystawiony prawidłowo posiada, więc samo zaprzeczenie to jeszcze za mało. A im mniejsza kwota weksla, tym mniej zasadne jest poszukiwanie pozawekslowych dowodów transakcji. Przy kwocie liczonej w milionach można oczekiwać, że zostaną inne ślady, a przy kwocie liczonej w tysiącach? Niespecjalnie.

    Nadto „ujawnienie, że był to weksel in blanco” należy również do pozwanego, a zakładając „złą kolej spraw” należy przyjąć, że posiadacz weksla nie będzie tego ujawnienia ułatwiał ;)

    nie bardzo widzę, aby banki brały, wypełniały i puszczały w obieg weksle przyjęte do kredytów

    Ja też nie bardzo widzę, aby banki wypełniały i puszczały. One w czambuł sprzedają weksle gołe! (dowód)

    straszak KNF-u

    Co tam KNF o zbywaniu weksli twierdzi?

    i reputacji

    Przepraszam, czego?
    :)

  3. Dzień dobry.
    Oczywiście cytowana treść artykułu przedstawia małą wartość informacyjną, uwzględniając możliwą praktykę, w której zachowania poszczególnych podmiotów tak jak Pan Lech stwierdził nie muszą być koniecznie prawidłowe albo zgodne z prawem, czy też z umowami. Ponadto nawet w banku pracują tylko ludzie ze wszystkimi ich wadami i cechami. A z człowiekiem to wszystko jest możliwe, nawet największy absurd i fantazja.

    Z wekslem jest właśnie tak, że w ogromnej większości przypadków do zachowań patologicznych nie dochodzi, bo jest tak jak pisał Pan Bartoszcze.
    Ale chodzi właśnie o ten promil zdarzeń niezgodnych mówiąc ogólnie z prawem, które jednak mają czasami miejsce. I wtedy jest naprawdę problem dla takiego niczego nie świadomego wystawc weksla. Z punktu widzenia specjalistycznej tematyki bloga, trzeba te kwestie obowiązkowo poruszać. Bo gdzie jeśli nie tu?

    Ponadto myślę, że jeśli jest możliwość pozwalajaca wykluczyć nawet potencjalny kilkuletni spór sądowy, to trzeba z niej skorzystać.

    Zgadzam się też z tym, że kwestia kilkuletniego sporu z kolejnym posiadaczem weksla, nie jest taka oczywista. Moim zdaniem, dużo częściej sprawa może się zakończyć bardzo szybko, z tym że niekorzystnie dla wystawcy weksla. Taki jest przecież m.in. sens indosowania weksla.

    Pozdrawiam
    Marek Zwoliński

  4. @Lech
    „A tutaj taką konsekwencją będzie możliwość zaspokojenia się posiadacza weksla ”

    Chyba że sąd wstrzyma wykonalność.

    „czy zarzut, że nie wystawiało się weksla remitentowi faktycznie spowoduje kilkuletni spór”

    No ja toczę taki proces od jakichś trzech lat w imieniu drugiego indosatariusza…

    „One w czambuł sprzedają weksle gołe!”

    Ale tu się nie zrozumieliśmy – dla mnie istotne ryzyko pojawia się, gdyby miały puszczać w obieg weksle w oderwaniu od podstawowego roszczenia, kiedy sprzedają wierzytelność wraz z wekslem (jak zabezpieczeniem), to przecież de facto mamy sprawę prawie jak ze stosunku podstawowego. Też mam taki proces teraz w imieniu wystawcy:)
    Generalnie odnosiłem się do stopnia ryzyka, a nie do samej możliwości jego zaistnienia, bo zawsze się może zdarzyć, że jakieś kompletnie nieuzasadnione powództwo niewekslowe przejdzie przez e-sąd i nakaz się utrzyma z powodu przegapienia terminu…

  5. @bartoszcze

    to przecież de facto mamy sprawę prawie jak ze stosunku podstawowego.

    No wiesz, mamy, albo nie mamy :) Nabywca takowego weksla może (w sensie: jest to wykonalne) wypełnić weksel niezgodnie z umową (albo jeszcze lepiej – weksel taki wypełni posiadacz nie będący nabywcą wierzytelności od banku) i zażąda zapłaty. A nie zawsze z takiego weksla uda się wykazać, że pierwotnie był to weksel wystawiony dla banku, nieprawdaż?

  6. @bartoszcze

    „Chyba że sąd wstrzyma wykonalność.”

    Prawdopodobieństwo, że sąd nie wstrzyma wykonalności nakazu zapłaty jest bardzo wysokie.

    „No ja toczę taki proces od jakichś trzech lat w imieniu drugiego indosatariusza…”

    To jednen przypadek, który jeszcze nie przesądza o innych.

    Ta sprawa ze stosunku podstawowego, to czysta teoria. W praktyce może być bardzo różnie.

  7. Ja miałem taki przypadek, że do Sądu trafił wniosek o nadanie klauzuli wykonalności z weksla, którego nie podpisałem :)
    Sąd zaocznie wydał wyrok, jednak później udało mi się podnieść zarzuty i przywrócić termin do złożenia sprzeciwu. Badania grafologiczne, o które wnosiłem w sprzeciwie, potwierdziły, że na wekslu nie jest mój podpis, jednak oczywiście fałszerza nie znaleziono.

  8. @Przemek:

    do Sądu trafił wniosek o nadanie klauzuli wykonalności z weksla, którego nie podpisałem

    Pewnie nie tyle wniosek o nadanie klauzuli wykonalności, co pozew z żądaniem wydania nakazu zapłaty?

    na wekslu nie jest mój podpis, jednak oczywiście fałszerza nie znaleziono.

    Nie było podejrzeń do posiadacza weksla, czy też on sam był poszkodowany w tej sprawie?

  9. Hmm.. a gdy bank wnosi o klauzulę na bte m.in. przeciwko poręczycielom na podstawie poręczenia wekslowego, dołącza NIEWYPEŁNIONY weksel, sąd oddala wniosek w tym zakresie, to czy bank może później (po 7 latach) „skorzystać” z tego weksla, tj. uzupełnić i wezwać poręczycieli do zapłaty?

  10. @zuza – myślę, że może, fakt, że wcześniej bank próbował dostać klauzulę na podstawie niewypełnionego weksla nie uniemożliwia mu poprawy w przyszłości.

  11. tez tak mi się niestety wydaje. sprawy rodziny zawsze muszą być skomplikowane…

  12. @zuza – zastanów się, czy nie można się bronić przedawnieniem roszczenia zasadniczego, który weksel zabezpieczał – może weksel został uzupełniony już po przedawnieniu?

  13. W takście jest błąd.

    Jeśli zobaczę, że któryś z banków stosuje weksle in blanco, które już w momencie wystawienia, wskazują bank jako remitenta, nadto dopuszcza używanie klauzuli „na zlecenie”, wówczas dopiero będzie można twierdzić, że umowa wekslowa „przed czymś chroni”.

    Powinno być „nie na zlecenie”.

  14. I słusznie, @Macieju. Poprawione. Dzięki!

Speak Your Mind

*