Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Adres dłużnika – zamieszkanie, zameldowanie, ustalanie… czyli dylematy początkującego powoda

Pozywając dłużnika-wystawcę weksla musimy wskazać w pozwie jego adres. Wiem, że często stwarza wam do niemały problem. Dłużnicy lubią zapadać się pod ziemię, a od skutecznego doręczenia pozwu zależy to, czy nakaz uprawomocni się, jak również to, czy po paru miesiącach, podczas prowadzenia egzekucji komorniczej, nie zostaniecie zaskoczeni uchyleniem nadanej wcześniej klauzuli wykonalności.

Niniejszy wpis będzie zatem praktycznym poradnikiem dla każdego, kto samodzielnie chce sporządzić swój pozew i nie ma w tej materii praktycznego doświadczenia.

W teorii (teoria to idealny świat, nieistniejący w praktyce:) należy podać adres zamieszkania pozwanego. I jest to dobry pomysł, jeśli wiemy, że pozwany jest również zameldowany pod tym adresem, albo też (nawet jeśli nie jest zameldowany) przewidujemy, że odbierze korespondencję z sądu wysłaną pod ten adres.

W praktyce, w polskich realiach, dłużnicy często mieszkają w różnych miejscach (mniej lub bardziej znanych wierzycielowi), posiadają natomiast jeden stały adres zameldowania, inny niż miejsce zamieszkania. Powstaje wówczas niemały problem praktyczny – czy pozywać na adres zamieszkania, czy na adres zameldowania.

Okazuje się, że postępowanie zgodnie z przepisem, czyli pozywanie na adres zamieszkania, może wiązać się z negatywnymi konsekwencjami dla powoda, a postępowanie niezgodne z przepisem – pozwanie pod adres zameldowania – pozwala na uniknięcie takich konsekwencji.

Jeśli pozwany odbierze osobiście kierowaną do niego korespondencję, nie ma żadnego problemu. Jeśli jednak list powróci do sądu po 2-tygodniowej awizacji, wówczas sąd będzie mógł uznać go za doręczony. Na tym etapie sąd powinien sprawdzić (po numerze pesel), jak się ma adres zameldowania do wskazanego w pozwie adresu zamieszkania i na tej podstawie wyciągnąć odpowiednie wnioski. Należy jednak rozważyć następujące sytuacje:

– adres zameldowania będzie taki sam jak adres, na który kierowaliśmy pozew – sytuacja idealna. Sąd nada klauzulę.

– adres zameldowania będzie inny niż wskazany w pozwie adres zamieszkania – teoretycznie powinniśmy uznać doręczenie za prawidłowe, skoro podaliśmy adres zamieszkania, istnieje jednak możliwość, że sąd będzie chciał doręczyć pozew pod adres zameldowania.

– pozwaliśmy pod adres zameldowania, a pozwany mieszka gdzieś indziej – sąd nada klauzulę, nie będzie bowiem wiedział, że pozwany mieszka gdzieś indziej.

Jak widać, jeśli adres zameldowania jest inny niż adres zamieszkania, postępując zgodnie z przepisami (wskazując w pozwie adres zamieszkania) ryzykujemy przedłużeniem postępowania. Ponadto możemy „dostać po tyłku” też na etapie egzekucji – zazwyczaj bowiem informację o miejscu zamieszkania dłużnika mamy z różnych nieoficjalnych źródeł. Tymczasem po wszczęciu egzekucji dłużnik może specjalnie kłamać, że pozew nie został mu skutecznie doręczony, jako dowód wskazując fakt, że… był zameldowany gdzieś indziej. Wstrzyma to nam prowadzoną egzekucję do momentu prawidłowego doręczenia i (ponownego) uprawomocnienia się nakazu.

Z drugiej strony, jeśli pozwiemy pod adres zameldowania, pozwany może wykazać, że faktycznie tam nie mieszkał (choć przeprowadzenie takiego dowodu co do zasady jest trudniejsze niż w sytuacji opisanej w poprzednim akapicie).

Zatem wybór adresu do pozwania – zameldowania, czy zamieszkania – powinien być rozważany przez powoda każdorazowo w ramach konkretnej sprawy. Skłaniałbym się do sformułowania tezy, że należy podać adres zameldowania, nawet jeśli pozwany tam nie mieszka, w sytuacji kiedy:

– adres zamieszkania pozwanego jest nieznany
– jeśli miejsce (miejsca) zamieszkania jest niestałe, a pozwany mimo wszystko odbiera listy pod adresem zameldowania, lub przynajmniej korespondencja jest odbierana przez jego rodzinę i jemu przekazywana

Z kolei lepiej pozywać pod adresem zamieszkania, jeśli jest nam znane, choćby był inny niż adres zameldowania w następujących sytuacjach:

– pozwanego nie łączą z miejscem zameldowania już żadne relacje (na przykład mieszkanie było tylko wynajmowane i obecnie nie ma tam żadnej osoby, która mogłaby przekazać pozwanemu informację o korespondencji)
– jeśli wiemy, że pozwany co do zasady odbiera kierowaną do niego korespondencję wysłaną na adres zamieszkania
– jeśli wiemy, że pozwany w prosty sposób mógłby wykazać, że nie mieszkał pod adresem zameldowania (na przykład umowa najmu z nowego miejsca zamieszkania)

Ustalanie adresu zameldowania

Każda osoba może ustalić adres zameldowania lub pesel wybranego pozwanego. W tym celu należy złożyć znajdujący się tutaj wniosek do Centrum Udostępniania Danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Opłata związana ze złożeniem wniosku wynosi 31zł. Wraz z wnioskiem należy wskazać interes prawny, który uprawnia nas do uzyskania danych określonej osoby. Takim interesem prawnym może być:

– wezwanie z sądu nakazujące nam wskazanie aktualnego adresu zameldowania danej osoby

ale również – jeszcze przed wytoczeniem powództwa:

– posiadanie weksla i chęć wytoczenia powództwa wobec określonej osoby.

We wniosku należy podać dane szukanej osoby w taki sposób, aby urzędnik mógł jednoznacznie ją odnaleźć. Wystarczającym może być numer pesel, ale jeśli i jego nie mamy, powinniśmy podać jak najwięcej danych takich jak:

– imię i nazwisko
– znane nam przeszłe adresy zameldowania tej osoby (nawet, jeśli nie jesteśmy pewni ich prawdziwości pod względem zameldowania)
– datę urodzenia
– imiona rodziców
– aktualne lub przeszłe numery serii dowodu osobistego
– numer NIP

Ustalenie adresu zam.(…ieszkania, …eldowania) to problem powoda

Nieskuteczne zatem będą wszelkie ustalenia umowne, zgodnie z którymi „dłużnik będzie zobowiązany do informowania wierzyciela o zmienia adresu pod rygorem uznania wysłanej korespondencji pod znany adres za doręczoną”. Być może taka klauzula byłaby skuteczna w bezpośrednich relacjach pomiędzy stronami, dla sądu ważny jest jednak tylko aktualny adres zamieszkania/zameldowania i ustalenie tego faktu jest wyłącznym problemem powoda.

Informacje od listonosza

Bardzo rzadko zdarza się (zwłaszcza od kiedy doręczaniem zajmuje się Inpost/PGP), że doręczyciel dostarczy sądowi informacje o próbie doręczenia:

– adresat nie żyje – pech, trzeba czekać na ustalenie kręgu spadkobierców, czy nawet samemu, jako wierzyciel – złożyć wniosek o ich ustalenie
– adresat nie mieszka pod tym adresem – trzeba szukać nowego adresu. Albo „kopać się z koniem”, że pozwany jest w zmowie z doręczycielem ;)

Powodzenia! :)

Comments

  1. Nowiciusz says

    W przypadku przedsiębiorców prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze, sprawę rozwiązałoby wprowadzenie do KPC regulacji nakazującej pozywanie na adres siedziby przedsiębiorcy jednoosobowego. W takim przypadku wystarczyłoby CEIDG i widniejący tam adres.

    Generalnie uważam, że postępowaniem cywilnym i tak rządzi listonosz :) z inpostu :)

  2. To jest problem w ogóle i tutaj ( w sensie problemów natury prawnej) chciałbym poznać opinie jak to jest rozwiązywanie w UK czy NL

  3. @Nowiciusz – z przedsiębiorcami jest w ogóle ciekawa sytuacja. Z czasów sprzed elektronicznego CEiDG co prawda nie można było podglądać danych przez internet, ale jak z urzędu dostało się odpis wpisu do EDG, to tam był adres zamieszkania. A teraz przedsiębiorca może tak się zarejestrować, że adresu zamieszkania w elektronicznym rejestrze nie będzie. Będzie za to „adres do doręczeń”, tylko co mi po nim, skoro to nie na „adres do doręczeń”, tylko na adres zamieszkania muszę pozywać…

  4. W wielu orzeczeniach NSA podkreślano, że sama chęć wytoczenia powództwa nie uzasadnia udzielenia informacji na temat adresu nr PESEL itp. Nie jest to żaden interes prawny. Powoływanie się w uzasadnieniu wniosku na zamiar wytoczenia powództwa nie odniesie zamierzonego skutku.

  5. @jaskier: to bardzo interesujące. Możesz podrzucić jakieś sygnatury? Jestem ciekawy logicznego uzasadnienia takiego orzeczenia. Wyglądałoby zatem na to, że taką „logiczną perełkę” należałoby obejść w ten sposób, by wytoczyć powództwo bez podawania adresu pozwanego, i dopiero po wezwaniu sądu wystąpić o adres.

    Dodam tylko, że na linkowanej stronie MSWiA jest informacja, ze interes prawny ma się także przed wytoczeniem powództwa:

    [interes prawny]:dokumenty potwierdzające zobowiązanie osoby, której dane mają być udostępnione wobec wnioskującego o udostępnienie danych (np. kopie umów, wezwań do zapłaty, faktur, wyroków sądowych itp.)

  6. Nie chce mi się w tej chwili szukać dokładnie, ale orzecznictwo jest w tej kwestii ugruntowane.
    A np.: http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/iv-sa-wr-511-10,ewidencja_ludnosci,379c7b.html
    i można poszukać: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/cbo/query Pełno jest takich orzeczeń.
    Do informacji ze stron internetowych rożnych urzędów trzeba podchodzić z ostrożnością, bo zdarza się, że są one wręcz sprzeczne z prawem! pracujemy na obowiązującym prawie a nie na praktyce organów.

  7. Absolutna racja. Zamiar wytoczenia powództwa to może nie być interes prawny, ale już wezwanie do uzupełnienia braków formalnych przez wskazanie adresu lub numeru PESEL jak najbardziej tak.

    Problem pojawia się wtedy, ale innego rodzaju- na uzupełnienie braków formalnych zazwyczaj zakreślony jest termin tygodniowy, a w takim czasie może nie być możliwe zdobycie adresu. Co wówczas – zwrot pozwu?

    Można też inaczej – podać fikcyjny adres. Wtedy mamy sporo czasu, zanim sąd wezwie do uzupełnienia braków.

    Co do adresu z CEIDG. Zdarzyło się mi przywrócić termin tylko dlatego, że w pozwie podany był adres z CEIDG, a więc nie adres zamieszkania.

  8. No cóż, trzeba mieć nadzieję, że urząd zadziała zgodnie z własnymi wytycznymi ;)

    A co do orzeczeń – wydają mi się rzeźbieniem w g*wnie, czyli robieniem czegoś bez sensu.

    Czy bowiem w ten sposób utrudniamy otrzymanie adresu osobie, która nie powinna go otrzymać? Oczywiście nie. Mogę sobie pozwać kogokolwiek „o zdjęcie majtek” i wezwanie do uzupełnienia braków dostanę, zatem dostanę i adres. A potem braków nie uzupełnię.

    Mając jednak weksel, czyli udokumentowany interes prawny, adresu przed wytoczeniem powództwa nie dostanę.

    @Łukasz: może wniosek o zawieszenie? Albo nowe powództwo. Zresztą widziałem wezwania do wskazania adresu z terminem dłuższym jak 7 dni, aby własnie MSWiA zdążyło odpowiedzieć.

    Fikcyjny adres jest rzeczywiście OK (a właściwie: ostatnio znany adres), ale na 95% list będzie tam awizowany i nie trzeba go będzie uzupełniać. I znów wylewamy dziecko z kąpielą – prawo działa na niekorzyść pozwanego.

    Myślę, że czasem niektórym sędziom wskazane jest, aby wstali zza biurka i rozejrzeli się jak wygląda życie:)

  9. @jaskier: wskazane orzeczenie dotyczyło chęci wytoczenia powództwa o naruszenie dobrego imienia. To, czy dobre imię zostało naruszone, jest niewiadome i może dlatego urząd nie był pewien, czy może dać adres. Czy są jakieś orzeczenia odmawiające wskazania adresu w przypadku wykazania posiadania weksla lub innego dokumentu potwierdzającego wierzytelność?

  10. Odnośnie adresów opiszę jeszcze historyjkę – miałem kiedyś wystawcę weksla, który napisał mi na wekslu swój adres. Przygotowując się do pozwu zorientowałem się, że adres jest fałszywy (dana ulica nie miała już tak wysokiego numeru, jaki był podany przez dłużnika). Mimo to pozwałem pod ten adres, czekając co będzie dalej. Okazało się, że nie przeszkodziło to poczcie polskiej normalnie awizować przesyłki :)

  11. Nowiciusz says

    Co do adresu widniejacego w CEIDG podobno (ale gdzieś to tylko zasłyszałem) są projektowane zmiany w tym względzie.

    Co do doręczeń to najlepiej i niestety pozywać na fikcyjny adres (albo chociaż ten najprawdopodobniejszy). Powiem bowiem coś zabawniejszego. Mianowicie po rozmowie z Panem listonoszem z InPostu, okazało się, że, i tu cytat, oni ” nie mogą napisać na zwrotce: adresat nie zamieszkuje lub adresat wyprowadził się”. Zawsze praktycznie piszą „nie podjęto w terminie”. To jest absurd i najgorsze jest to, że nie wiadomo jak tym ludziom przetłumaczyć, że robią źle. Nie wiadomo z kim tam rozmawiać.
    Swoją drogą są w ogóle jakieś przepisy (wybaczcie ale nie mam siły samemu sprawdzić) które każą doręczycielowi zapisać odpowiadającą rzeczywistości adnotacje na zwrotce?

  12. @Nowiciusz – zasady doręczeń reguluje rozporządzenie.

    ” nie mogą napisać na zwrotce: adresat nie zamieszkuje lub adresat wyprowadził się”. . Zawsze praktycznie piszą „nie podjęto w terminie”.

    Cytat trochę przekłamuje rzeczywistość. Oczywiście wg rozporządzenia doręczyciel ma obowiązek wskazać powód niemożności doręczenia, jeśli o nim wie (adresat nie mieszka, nie żyje itp.), natomiast to nie doręczyciel miałby pisać „nie podjęto w terminie”, bo tego to on nie wie, tylko obsługa w punkcie po 14-dniowej awizacji.

  13. Nowiciusz says

    No dobrze. Nie istotne kto pisze. Panie w punkcie jak rozumiem czerpia te wiedze od Pana Listonosza. Niemniej najwazniejsze co pisza. Jak mi poeiedzisno zawsze praktycznie jest tam adnotacja ze nie podjeto w terminie.

  14. / wezwania do wskazania adresu z terminem dłuższym jak 7 dni/

    Tylko w przypadku gdy w pozwie podano adres, a ten okazał się nieaktualny.
    Wezwanie do usunięcia braków formalnych (czyli w przypadku niepodania adresu) ZAWSZE jest z terminem 7-dniowym, albowiem – drobiazg – ustawa tak stanowi. Zawieszenie postępowania na tym etapie nie jest w zasadzie możliwe.

  15. A zobaczcie co się stanie jak zniosą obowiązek meldunku i wydrapią takie dane z nowych dowodów. Wtedy będzie cyrk na kółkach – nie chce krakać ale wiele osób już myśli tymi kategoriami. Pozdrawiam, udany wpis.

  16. @Lexim – wydrapanie danych z dowodów może zrobi stronom na dobre – przy wzajemnych kontaktach będą się pytały „gdzie mieszkasz”, a nie „gdzie jesteś zameldowany”, co pozwoli na posiadanie prawdziwych, a nie nieaktualnych danych. Może też przywędruje zagraniczna zasada sprawdzania adresu nie dowodem, tylko rachunkiem za prąd, albo umową najmu.

    Natomiast po zniesieniu obowiązku meldunkowego (na kiedy to po raz kolejny przełożono?) na pewno powróci bałagan w doręczeniach zastępczych. Tak jak teraz sądy ładne nauczyły się sprawdzać adres zameldowania z adresem awizacji (co chroni przed nieprawidłową awizacją tych, co chcą się przed nią ochronić), tak po zniesieniu meldunków znów wrócimy do „pozywania gdziekolwiek” i nieświadomości sądu i pozwanych w tym przedmiocie.

  17. /co pozwoli na posiadanie prawdziwych, a nie nieaktualnych danych/

    Tylko na moment kontaktu. Kilka miesięcy później dane mogą się zrobić nieaktualne, a kontakt niekoniecznie możliwy. Zwłaszcza jeli ktoś będzie chciał kontaktu uniknąć.

  18. @bartoszcze – oczywiście, to jest truizm. Mimo wszystko lepiej mieć aktualne dane na dzień kontaktu, które być może będą aktualne na dzień pozywania, niż mieć nieaktualne dane już na dzień kontaktu :)

  19. To ciekawe wywody, ale w przepisach jest wyraźnie mowa o tym, że doręcza się pod adres zamieszkania. Zatem nieistotny jest adres zameldowania.

  20. @Jolka – oczywiście masz rację, sam przecież pisałem, że trzeba podać adres zamieszkania. Ciekawie się robi, jak doręczyć nie można i trzeba mieć urzędową podkładkę pod poprawność adresu. Adres zameldowania zmienia się wówczas „magicznie” dla sądu w adres zamieszkania. O tym wszystkim traktuje właśnie powyższa notka.

  21. Czy Policja ma obowiązek pomocy w ustaleniu miejsca zamieszkania pozwanego /nie mieszka w miejscu zameldowania/ – jeżeli mam wyrok z klauzulą wykonalności.Potrzebne mi dla komornika.
    Z poważaniem
    Alicja Czarnik

  22. @Alicja – policja może próbować ustalić miejsce pobytu tylko na wniosek komornika i tylko (z tego co pamiętam) przy sprawach alimentacyjnych (1086kpc)

  23. Bardzo dziękuję.
    A.C.

  24. Robert eM says

    Może jestem fantastą ale najprostszym sposobem dorwania dłużnika wydaje mi się wysłanie kilku pozwów pod różne znane powodowi adresy (zameldowania, zamieszkania, przebywania, wykonywania działalności itp.). Dla sądu właściwym adresem byłby ten, pod którym najwcześniej odebrano list. To przecież kwestia kosztów – wpisu od pozwu. Nie widzę powodu, dla którego zmiana KPC nie mogłaby iść w tym kierunku. Co do CEIDG – w CEIDG jest adres zamieszkania ale nie jest udostępniany. Rozumiem, że nie jest udostępniany do publicznej informacji na stronie internetowej, ale na wniosek sądu, po wniosku powoda, minister gospodarki , wydaje mi się, powinien udostępnić adres. Być może urzędy gmin obsługujące wnioski o wpisy do CEIDG, składane w wersji papierowej, również mogą udzielić informacji o adresie zamieszkania.

    Art. 25. 1. Wpisowi do CEIDG podlegają:
    […]
    5) oznaczenie miejsca zamieszkania i adresu zamieszkania przedsiębiorcy, […].

    Art. 37. 1. CEIDG udostępnia zawarte w niej dane i informacje określone:
    1) w art. 25 ust. 1, z wyjątkiem numeru PESEL, daty urodzenia oraz adresu zamieszkania, o ile nie jest on taki sam jak miejsce wykonywania działalności gospodarczej;[…].

    W KPC jest „miejsca zamieszkania lub siedziby i adresy stron,” (art. 126 par. 2 pkt 1).

    Ciekawe wydaje się to, że CEIDG nie udostępnia adresu zamieszkania ale chyba miejsce zamieszkania może być udostępnione.
    Bajdełej – dla zdrowo myślącego, te wszystkie ww. pojęcia są tożsame, ale jak poszukacie w przepisach i słownikach definicji adresów i miejsc zamieszkania to okaże się, że jest w tym zakresie trochę takie ignotum per ignotum albo idem per idem (zależy jak patrzeć). Dla sądów i urzędników te pojęcia nie muszą być tożsame.

    przykładowa definicja wyrazu „adres” http://sjp.pwn.pl/szukaj/adres.html :
    „adres:
    1. «miejsce zamieszkania osoby lub siedziba instytucji»”.

  25. Póki co procedura nie przewiduje symultanicznego wysyłania pozwów; pomysł dobry, ale nierealizowalny :)

  26. Witam.
    Czekam na nakaz zapłaty,dzisiaj w Sądzie powiedziano mi,że pismo sądowe z nakazem dla pozwanego
    wróciło do Sądu (pozwany nie odebrał,tam mieszka i jest zameldowany ) i sędzia ustala skuteczność doręczenia,ale dlaczego ja nie otrzymałem jaszcze nakazu ?
    Dziękuję M.

  27. @Mir – nie wiem, proszę się pytać w sądzie, co się dzieje z twoim odpisem nakazu.

  28. Lech: teoria to idealny świat, nieistniejący w praktyce:)
    To trafne i błyskotliwe spostrzeżenie, ale, by paradoks się domknął, zauważmy, że zarazem nic tak nie służy praktyce, jak dobra teoria.

  29. Najbardziej interesujace jest to, ze domniemany wierzyciel znajac dane personalne osoby w moim przypadku najemcy komunalnego moze ciagnac z tego korzysci materialne w postaci zagrabienia wlasnosci komunalnego lokalu, szykanowania mnie i rodziny oraz sprokurowania zaocznego wyroku jak i zaocznej klauzuli wykonalnosci popartej przez sad rejonowa Warszawa mokotow!
    moze rowniez zatrudnic komornika, ktory wlasnie zaczal sciagac i blokowania pieniadze z emerytur na zycie malzonkow oraz osoby przed 7-mioma laty mieszkajacej w tym mieszkaniu. moze rowniez uzyskiwac dokumenty nie majace zupelnie pokryciafaktycznego i materialnego.

    to jest w Polsce w Warszawie. dziki kraj? to pewne!

  30. @EWA – przyznam, że nic z tego nie rozumiem. Skoro lokal jest „komunalny”, to nie jest twoją własnością, niepodobnym jest zatem jego ci zagrabienie. O innych absurdach (typu: nie występująca w przepisach „zaoczna klauzula wykonalności”) już nie wspomnę. Ogólnie widzę, że brak ci podstawowej wiedzy, stąd może te przegrane sprawy? Na przyszłość zachęcam do skorzystania z pomocy profesjonalnego pełnomocnika.

  31. Czy ktoś wie jak ustalić zameldowanie dłużnika w Niemczech ?

Speak Your Mind

*