Prokuratura Okręgowa w Tarnowie zajmuje się głośną sprawą kieleckich weksli. Śledztwo przeniesiono poza nasze województwo, bo może mieć ono związek z inną sprawą prowadzoną kiedyś przez kielecką prokuraturę.
Afera wybuchła w ubiegłym roku. Kilkadziesiąt osób dostało nagle wezwanie do wykupu tajemniczych weksli, każdy opiewał na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wnioski o sądowy nakaz zapłaty wpływały m.in. do sądu we Wrocławiu. Okazało się, że osoba, która je złożyła, to właściciel jednej z agencji detektywistycznych w Kielcach, były policjant Centralnego Biura Śledczego.
Poszkodowani zgodnie twierdzą, że nigdy nie podpisywali weksli na takie kwoty, na niektórych widnieją nieaktualne dane o miejscu zamieszkania czy numerach dowodów osobistych.
Podejrzewają, że weksle pochodzą jeszcze z lat 90. - Najprawdopodobniej podpisany był in blanco przy zakupach na raty. Po ich spłaceniu powinien zostać zniszczony albo oddany. Nie mam pojęcia, jak trafił w ręce szefa agencji detektywistycznej - mówiła nam jedna z poszkodowanych osób.
Śledztwo w tej sprawie od kilku miesięcy krąży po różnych prokuraturach. Najpierw zajmowała się nim prokuratura Kielce-Wschód, ale wyłączyła się ze sprawy, bo weksel dostała jedna z pracownic. Akta przekazano do prokuratury w Skarżysku-Kamiennej, ale i tam długo nie zagrzały miejsca.
- W sprawie pojawiły się informacje, że weksle mogą pochodzić z jednego z postępowań prowadzonych w prokuraturze okręgowej, dla potrzeb którego zostały zabezpieczone. W związku z tym, aby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o stronniczość, wystąpiliśmy o wyłączenie naszego okręgu z tej sprawy - informuje Rafał Orłowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Chodzi o sprawę, którą kieleccy śledczy zajmowali się w latach 2000-2010. Dotyczyła agencji pośrednictwa kredytowego w Kielcach, udzielającej kredytów m.in. na zakup samochodów czy sprzętu elektronicznego. Postępowanie prowadzono pod kątem oszustwa, a podczas przeszukania u właściciela firmy zabezpieczono m.in. weksle. Czynności w sprawie prowadziło wówczas m.in. Centralne Biuro Śledcze.
Czy weksle, które teraz "wypłynęły", ktoś mógł wykraść z akt tamtej sprawy? - Nie możemy dziś wydać tak kategorycznych sądów, rozważane są różne możliwości, m.in. taka, ale są też inne wersje. Prowadzimy jeszcze czynności, aby ustalić źródło wypłynięcia weksli - mówi Włodzimierz Kumorowski, szef wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Tarnowie, która ostatecznie przejęła kieleckie śledztwo.
Od osób znających kulisy sprawy wiemy, że inne wersje są m.in. takie: - weksle mogły zostać zabrane przez któregoś z policjantów w trakcie przeszukania; - szef agencji detektywistycznej odkupił je od właściciela firmy kredytowej bądź osoby, która kupiła je wcześniej.
Tarnowskie śledztwo na pewno szybko się nie skończy. Póki co prokuratura zwróciła się do sądów, przed którymi toczą się cywilne procesy o zapłatę, aby uzyskać oryginały weksli, a także uwierzytelnione kopie tych postępowań. Jest ich około 30.
- Mieliśmy też kontakt z delegacją pokrzywdzonych oraz ich pełnomocnikami i ustaliliśmy pewne poczynania - zdradza prokurator Kumorowski.
Śledztwo prowadzone jest pod kątem oszustwa, a także podrobienia dokumentów.
Afera wekslowa przeniesiona do Tarnowa. Śledczy tropią źródł
Afera wekslowa przeniesiona do Tarnowa. Śledczy tropią źródł
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,47262, ... ropia.html
Pomoc prawna w sprawach wekslowych
kancelaria (małpa) kpwig.pl
kancelaria (małpa) kpwig.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości