Czy weksel to najlepsza opcja

[SedziA]

Na wstępie witam i z góry dziękuję za pomoc. Otóż moja sytuacja wygląda następująco. 3 lata temu wziąłem kredyt aby spłacić zobowiązania partnerki. Niestety związek się rozpadł nie dawno A do spłaty wciąż pozostało 29000zl (Z odsetkami 40000). Była partnerka chce spłacać mi to w ratach (takich jak w umowie kredytu). Czy wystawienie jej weksla na kwotę 40000zl to najlepsze co mogę zrobić? Nie wiem jak rozwiązać tutaj termin płatności jeśli ona chce to płacić w ratach tak żebym mógł dochodzić swojego gdyby ona z jakichś przyczyn za rok czy 3 lata przestała nagle spłacać te pieniądze. Pani notariusz u której byłem powiedziała ze jedyne co mogę zrobić to zawrzeć z nią umowę pożyczki poświadczoną notarialnie, ale życzy sobie za to prawie 2000zl A wolałbym uniknąć dodatkowych kosztów

[Lech]

1. Porozumieć się z ekspartnerką w ten sposób, aby potwierdziła ona chęć spłaty tego kredytu w całości za pomocą weksla (można sporządzić umowę na okoliczność tego porozumienia)
2. Po jego podpisaniu partnerka wystawia serię weksli za łączną sumę 40 000 zł i z terminami płatności odpowiadającymi terminom płatności poszczególnych rat
3. Ty wystawiasz partnerce pokwitowanie, że otrzymane weksle stanowią spłatę kredytu zgodnie z porozumieniem
4. W terminach płatności weksla ekspartnerka spłaca zobowiązanie gotówką (dobrowolnie lub nie).

[SedziA]

Czyli ja wystawiam jeden na 40000 i to trzymam, a ona serię równą liczbie rat, które podpisuje podczas spłacania poszczególnych rat, dobrze zrozumiałem? Tylko co z terminem tego na 40k? Mam go ustawić na czas kiedy kredyt miałby zostać zgodnie z harmonogramem splacony? Bo wtedy gdyby ona z jakichś pobudek przestała spłacać powiedzmy za rok to z jakimkolwiek działaniem musiałbym czekać jeszcze 6 lat, a bank będzie ścigał mnie.

Przepraszam za ewentualne błędy w moim rozumowaniu, ale to dla mnie kompletnie nową sytuacja

[Lech]

Nie, to nie ty masz wystawić weksel, tylko ekspartnerka tobie, bo to ona ci będzie/jest coś winna.
Poza tym nie rozumiem, dlaczego dopuszczasz do tego, aby ona spłacała twój kredyt do banku - przecież to nie ona jest dłużnikiem. Potem po spłacie kredytu przyjdzie do ciebie po pieniądze, twierdząc, że spłacała twoje długi (wystarczy, że stwierdzi, że ją o to poprosiłeś, i w braku przeciwnego dowodu bardzo trudno ci będzie temu zaprzeczyć, bo przepływy pieniężne będą świadczyły na jej korzyść).
Ty spłacasz swój kredyt w banku, a ona spłaca pożyczkę, którą jej za pomocą tego kredytu udzieliłeś. Spłatę tej pożyczki możesz zabezpieczyć wekslem, albo weksel może być po prostu spłatą tej pożyczki, a harmonogram spłaty może być do ustalenia - może być tożsamy z harmonogramem spłaty do banku, ale może też się różnić. I najważniejsze - to ona tobie ma spłacać, a nie płacić do banku za ciebie, bo ten drugi sposób może skutkować negatywnymi konsekwencjami, o których pisałem.
Trzeba po prostu uporządkować te wszystkie relacje, pozawierać odpowiednie porozumienia, bo na razie masz chyba w tym trochę bałaganu.

[SedziA]

No mi chodziło o spłatę kredytu poprzez wpłacanie kwot równych ratom na moje konto, nie chodzi mi o to żeby ona bezposrednio spłacala do banku.
To jeszcze jedno pytanie, czy jeśli wiem że w razie gdyby przestała spłacać komornik nie miałby z czego jej potracac (oficjalne zarobki dużo mniejsze od rzeczywistych plus na chwilę obecną brak jakichkolwiek namacalnych dóbr materialnych) żądać od niej porèczyciela?

[Lech]

Możesz żądać, co nie znaczy, że uzyskasz (ja na jej miejscu nic bym ci nie dawał, bo po co, na pewno nie namawiałbym żadnego przyjaciela lub kogoś z rodziny, aby cokolwiek *byłemu* partnerowi poręczał :). O takich sprawach trzeba było niestety myśleć jak miałeś jej dać pieniądze, a nie jak już dałeś :)

[SedziA]

Wiem, ale człowiek młody, zakochany to i głupi. W tamtej chwili nie myślałem o konsekwencjach ewentualnego rozstania, które nomen omen też nastąpiło tylko z jej winy. No nic to, dzięki wielkie za pomoc i trzeba zabierać się za pisanie póki ma jeszcze chęć cokolwiek podpisać