Wbrew temu, co sugeruje temat, ten wpis będzie dotyczył weksli
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Pana blog i forum, bo to powoduje, że mam stały kontakt z tematem weksli (wcześniej zdarzało się to jedynie przygodnie - ostatni raz chyba parę lat temu na praktyce w sądzie rejonowym, gdzie nawiasem mówiąc sędzia musiała przeze mnie otwierać rozprawę na nowo

). Dzięki temu dzisiaj podczas negocjacji z moim dłużnikiem, który nie chciał od razu zapłacić całej kwoty, zarzekając się, że będzie ją miał za tydzień, niejako z automatu przyszedł mi do głowy właśnie weksel jako zabezpieczenie. Było trochę oporu - dłużnik co nieco słyszał o wekslach, przede wszystkim w kontekście ostrzeżeń, aby nigdy czegoś takiego nie podpisywał

No i bał się, że sprzedam go "panom bez szyi"

Ale udało się i mam piękny własny weksel zupełny nie na zlecenie, który napisałam własnoręcznie w ciągu paru sekund i którego nie zawaham się wykorzystać. Jakie to proste
Dziękuję i pozdrawiam,
KJ