9 miesięcy temu pisałem o wątpliwościach w interpretacji przepisów podatkowych dotyczących podatku VAT w umowach sprzedaży wierzytelności.
Polskie organy (na przykład NSA IFSK 2104/08) twierdziły, że w przypadku sprzedaży wierzytelności, nabywca uwalnia sprzedawcę od wierzytelności, oszczędzając sprzedawcy ryzyka i kosztów posiadania takiej wierzytelności. Świadczy zatem usługę. W takiej sytuacji uznawano, że podstawą opodatkowania podatkiem VAT była różnica pomiędzy wartością nominalną, a ceną sprzedaży wierzytelności.
Powyższy sposób naliczania podatku czynił nieopłacalną dużą część transakcji sprzedaży wierzytelności.
Pisałem wówczas, że wątpliwości powyższe ostatecznie ma rozstrzygnąć Europejski Trybunał Sprawiedliwości, za którym w ślad ma pójść czekająca na rozstrzygnięcie uchwała 7 sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 27 października 2011r. stwierdził, że różnica między wartością nominalną a ceną sprzedaży wierzytelności nie stanowi wynagrodzenia za usługę świadczoną przez nabywcę, tym samym nie ma podstaw do naliczania podatku VAT.
Miejmy nadzieję, że powyższy wyrok pozwoli na powrót na właściwe tory orzecznictwu NSA, WSA i stanowisku organów podatkowych.
Dotychczasowe polskie orzecznictwo powodowało bowiem, że podatki nie były tylko wysokie. Były stanowczo za wysokie, czyniąc zawieranie niektórych umów w ogóle nieopłacalnymi.
(sygnatura wyroku ETS: C93/10 z dnia 27 października 2011r.)
Otóż to, ostatnio miałem dwóch klientów, którzy sprzedawali wierzytelności dwóm różnym firmom, jedna naliczyła VAT, druga nie… ja byłem zwolennikiem koncepcji, że VAT się nie należy i jak się okazuje miałem rację.
Ciekawe jak teraz zareagują te firmy, które odprowadzały VAT – spodziewam się, że kilku klientów mogłoby chcieć odzyskać także wartość VATu, którymi są obciążeni w takich umowach zbycia wierzytelności, z drugiej strony, niewiele firm windykacyjnych zdecyduje się pewnie na wnioski o zwrot VATu… będzie ciekawie :)
@Błażej: spokój z urzędem skarbowym – bezcenny ;) Kto się tym masowo i profesjonalnie zajmował, to robił to przez różne Luksemburgi i polskiego fiskusa skutecznie omijał.
Z drugiej strony – skoro nie ma VAT-u, to należy się PCC, którego pewnie nie płacił (skoro płacił VAT), tak więc jak nie kijem go, to pałką ;)
Wiemy, że udostępnienie gotówki za weksel nie wiąże się z wystawieniem FV (podobnie jak bank przy udzielaniu kredytu nie wystawia FV na wysokość kwoty kredytu) Nie mamy do czynienia ani z towarem ani z usługą to i nie ma jak naliczyć podatku vat.
jednak..
co w sytuacji kiedy mamy weksel zupełny i chcemy go zakupić (poprzez indos). Jak udokumentować fakt zakupu? wystawić fv z zwolnioną stawką Vatu? a może zwykłe potwierdzenie „kasa wydała”?
@Patryk – zapytam przekornie – a jak wymieniasz 100 dolarów na 300zł, to jak ten fakt dokumentujesz? ;)
hmm, wymiana pieniądza na pieniądz. Gdybym za 100 dolarów dostał 400zł, gdzie normalny przelicznik to 300zł, to od 100zł należy odprowadzić podatek dochodowy. Wydaje mi się że wystarczy w tym momencie druk „kasa przyjęła, kasa wydała” z podpisami.
Jednak weksle mają jakiś tam termin wykupu i czy podatek należałoby zapłacić zaraz po wymianie gotówki na weksel od dyskonta….a może dopiero po otrzymaniu zapłaty..?
W kwestiach podatkowych nie czuję się na tyle mocny, aby dawać ad hoc rady w komentarzach.