Prawo wekslowe to dziedzina, której nikt nie lubi. Nie przepadają za nią sędziowie, unikają pełnomocnicy. W zasadzie w tym temacie dobrze czują się jedynie pasjonaci.
Pisze na tej stronie Piotr Grabowski, asystent sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.
Czy naprawdę jest tak źle, panowie i panie sędziowie i pełnomocnicy?
Dzień dobry.
Zacytowana w artykule myśl to generalnie prawda :)
Dla ogromnej większości prawników weksle i prawo weklsowe to „czarna magia”. To swego rodzaju duża bariera w rozwoju gospodarczo-prawno-handlowym społeczeństwa.
Pozdrawiam
Marek Zwoliński
A to wina prawa wekslowego, czy prawników? A może programu studiów? W mojej ocenie p.w. jest stosunkowo proste, spójne i logiczne. Nie jest do wykucia, tylko do zrozumienia.
Oczywiście to wina prawników, programu studiów i ogólnie „systemu” myślenia prawników :) Właśnie o to chodzi, że nie da sie go wykuć, a trzeba po prostu zrozumieć. A ze zrozumieniem to jest ciężko w każdej dziedzinie, nie tylko prawa.
Prawo weklsowe jest proste, spójne i logiczne, ale pod warunkiem jego rozumienia i rozumienia jego idei :) Problemem jest „nakładanie się” prawa wekslowego na inne dziedziny prawa. Tu powstaje złożoność, którą wymaga umiejętności myślenia i rozumowania. Umiejętność abstrakcyjnego myślenia, tj. rozłożenia danej sytuacji na czynniki pierwsze, i analiza i skutki tej cząstkowej sytuacji. A potem złożenie tego wszystkiego do „kupy”, i kolejna analiza, już w większym zbiorze informacji i skutków. To już nie jest łatwe. Całe polskie prawo cywilne jest genaralnie kauzuzalne, a tu nagle przy wekslach jest czasami abstrakcyjność. Czyli weksle są takie ogólnie mówiąc nietypowe. Dlatego pewnie z prawem wekslowym i wekslami, jest jak jest.
Jeśli chodzi o studia, to u mnie zagadnienia weksli były upchnięte wśród innych – w programie prawa zobowiązań czy handlowego – zatem potraktowane bardzo ogólnie. Jako oddzielny przedmiot prawo wekslowe istnieje, ale nie jest obowiązkowe. Z tego co słyszałem – nie jest także przystępnie czy w ogóle znośnie dla studenta prezentowane. Kogoś już odsyłałem „skoro tak, to wypisz się, lepiej zasubskrybuj Remitenta” haha :)
Niestety sama prawda :/ Podczas minionego urlopu obejrzałem odcinek programu „Sprawa dla reportera”, w którym m.in. dowiedziałem się od profesora ekonomi z SGH, że weksle staje się nieważny po 12 miesiącach licząc od dnia jego wypełnienia :) Nie wiedziałem czy mam się śmieć, czy płakać. Poniżej link do rzeczonego odcinka programu, interesujący fragment zaczyna się od 38 minuty:
http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/sprawa-dla-reportera/wideo/11072013/11505393
Masakra. No i jeszcze ta pani mecenas twierdząca, że weksel podpisany tylko przez jednego małżonka jest „nieważny z mocy prawa”. Skąd pani Jaworowicz bierze do programu takich „ekspierdów”???
To są tzw. omnibusy – od wszystkiego i do niczego :) Co lepsze owy profesor jest pracownikiem Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych na SGH. Mam tylko nadzieje, że nie wykłada prawa wekslowego :)
Mam znakomite doświadczenia ze studiów jeśli chodzi o tematykę weksli za sprawą prof. Bączyka. W gablocie katedry wiszą wzory weksli, które studenci przygotowali na zaliczenie zajęć.
@Iwo – przy okazji Twojej wizyty w Alma Mater poproszę o zdjęcia z gabloty :)