Od niego, od weksla trasowanego, wszystko się zaczęło. Tylko dla niego napisano Ustawę wekslową. 100 artykułów tylko o nim, jedynie końcówka przepisów wspominająca o wekslu własnym.
Dziś nikt prawie o nim nie pamięta. Tylko przeszkadza, gdy niedoświadczony czytelnik Ustawy próbuje bezpośrednio zastosować przepisy dotyczące weksla trasowanego do weksla własnego (stąd nieraz błędne informacje, jakoby przedawnienie wobec wystawcy weksla własnego wynosiło 1 rok, tymczasem okres ten dotyczy wystawcy weksla trasowanego).
Celem gospodarczym weksla trasowanego (ale z pewnością nie jedynym) było zwolnienie kupca (dzisiaj powiedzielibyśmy: przedsiębiorcy) z konieczności wożenia gotówki podczas zagranicznych wyjazdów na zakupy.
Kupiec udawał się do lokalnego bankiera, składał u niego pieniądze i otrzymywał weksel trasowany, w którym bankier polecał swojemu zagranicznemu wspólnikowi wypłacenie kupcowi odpowiedniej kwoty w obcym kraju. Odpadało zatem ryzyko związane z transportem pieniędzy.
Murzasichle, 11 stycznia 1937r.
Szanowny Panie Maurycy Rubenstein, zapłacisz Pan w Doazit panu Janowi Mikke na jego zlecenie za okazaniem bez protestu za ten weksel sumę dziesięć tysięcy franków francuskich.
/podpis bankiera/
(nawiasem pisząc – w przeciwieństwie do dzisiejszych weksli własnych, powyższy weksel jest takim, w którym umieszczenie klauzuli „bez protestu” ma sens, bowiem w przypadku gdyby francuski bankier nie chciał zapłacić za weksel, remitent może wówczas dochodzić roszczenia od polskiego wystawcy bez konieczności sporządzania protestu).
Kupiec deponował gotówkę u polskiego bankiera, otrzymywał weksel trasowany, udawał się z nim za granicę, wypłacał gotówkę, robił zakupy i wracał.
Jak widać, powyższa rola weksla trasowanego jest obecnie zupełnie nieprzydatna.
Weksel trasowany dzisiaj?
Trudno jest obecnie wskazać istotnie znaczący powód wystawiania weksla trasowanego w realnych transakcjach gospodarczych. Z tego powodu, weksli takich praktycznie nie ma, nie tylko w obiegu, ale i „w szufladach”.
Często podaje się jako przykład, iż mając przysługującą nam od kogoś wierzytelność, możemy nią zapłacić w swojej transakcji, czyli wystawiamy weksel trasowany na naszego dłużnika, płacąc nim swoje zobowiązania. Dłużnik następnie musi weksel zaakceptować; w przypadku braku akceptu, tylko my sami, jako wystawca, odpowiadamy z takiego weksla.
Przykład ten ma jednak poważną wadę. Zakłada, że chcąc rozwiązywać sprawy długów za pomocą weksla, sami takiego weksla od naszego dłużnika nie weźmiemy. Tymczasem w takiej sytuacji powinno się wpierw wcześniej, w momencie powstania przysługującej nam wierzytelności poprosić naszego dłużnika o wystawienie na naszą rzecz weksla własnego (skoro będzie nam coś dłużny i chcemy wspomóc się właśnie wekslem), następnie otrzymanym tak wekslem własnym sami możemy płacić w swojej transakcji.
Gdyby zatem powyższa sytuacja miała być powodem istnienia weksla trasowanego, to weksel taki nigdy by nie powstał ;)
Drugim powodem rzadkości weksli trasowanych jest fakt, że (pomijając wyjątek weksla trasowano-własnego, gdzie wystawcą i trasatem jest ten sam podmiot) do jego pełnego wystawienia wymagana jest współpraca trzech stron. Znaleźć dwie strony, które chciałyby świadomie i poprawnie zastosować weksel, to jest już sukces, a co dopiero mówić o trzech podmiotach :)
Wzór weksla trasowanego
Podana wcześniej treść weksla trasowanego jest, oczywiście, poprawna, aczkolwiek dość swobodna. Standardowy tekst może brzmieć następująco:
Warszawa, 11 stycznia 2012r.
Za okazaniem zapłacisz za ten
weksel na rzecz Lecha Malinowskiego
sumę 5000zł. Płatny w Warszawie.
Do Antoniego Kowalskiego
Przyjmuję: /podpis Antoniego Kowalskiego/
/podpis wystawcy/
Speak Your Mind