Autor: Karol Sienkiewicz
Jeżeli jesteś wierzycielem z papierów wartościowych (a czasami nawet tylko posiadaczem) to posiadasz uprzywilejowaną pozycję prawną. Jeżeli chcesz pozwać dłużnika i Twój weksel, czek, warrant lub rewers są należycie wypełnione, a ich prawdziwość i treść nie nasuwają wątpliwości, to sąd na ich podstawie w postępowaniu nakazowym wydaje nakaz zapłaty. W nakazie tym orzeka, że pozwany ma w ciągu dwóch tygodni od dnia doręczenia nakazu zaspokoić roszczenie bądź wnieść zarzuty. Ale nie to świadczy o sile weksla w procesie.
Weksel jest dobry między innymi dlatego, że niezależnie od tego, czy pozwany wniesie zarzuty czy nie, Twój nakaz zapłaty po upływie dwóch tygodni stanie się tytułem egzekucyjnym na którym możesz uzyskać klauzulę wykonalności. O tym stanowi art. 492 § 3 kpc.:
Nakaz zapłaty wydany na podstawie weksla, warrantu, rewersu lub czeku staje się natychmiast wykonalny po upływie terminu do zaspokojenia roszczenia. W razie wniesienia zarzutów sąd może na wniosek pozwanego wstrzymać wykonanie nakazu.
Oznacza to, że po upływie dwóch tygodni od dnia doręczenia pozwanemu nakazu zapłaty możesz złożyć wniosek o nadanie mu klauzuli wykonalności, i jeżeli ją uzyskasz, to możesz złożyć normalny wniosek o wszczęcie egzekucji. Prawo takie masz nawet pomimo tego, że dłużnik wniósł zarzuty i postępowanie toczy się dalej. Często prowadzi to do sytuacji, gdy egzekucja jest zakończona jeszcze przez zakończeniem całej sprawy! O samej egzekucji przeczytasz na tym blogu: dochodzeniewierzytelnosci.pl.
Niestety może się zdarzyć, że sąd po rozpoznaniu zarzutów dłużnika uzna, że nakaz zapłaty był nieprawidłowym rozstrzygnięciem i ostatecznie wyda wyrok oddalający powództwo. A to się czasami zdarza.
Co wówczas stanie się z wyegzekwowanymi przez komornika pieniędzmi? Czy poniesiesz odpowiedzialność za przeprowadzoną egzekucję?
Generalnie prowadząc egzekucję z nieprawomocnego nakazu zapłaty musisz się liczyć z obowiązkiem zwrotu wyegzekwowanego świadczenia. Jak się jednak okazuje, ustalenie prawnej podstawy odpowiedzialności nie jest łatwe.
O ile przy wykonaniu zabezpieczenia taką podstawą jest art. 746 kpc., o tyle ustawodawca nie przewidział konkretnego przepisu regulującego odpowiedzialność wierzyciela za przeprowadzoną egzekucję. Dlatego prawnicy poszukują różnych podstaw prawnych, na jakich można wyrównać ściągnięte od dłużnika kwoty. Koncepcji pojawiało się kilka.
Po pierwsze odszkodowanie. Prawo reguluje odpowiedzialność za wyrządzoną szkodę na zasadach ogólnych, przewidzianych w przepisach kodeksu cywilnego. Według ogólnej reguły z art. 415 kc. osoba, która ze swojej winy wyrządziła komuś szkodę, jest obowiązana do jej naprawienia. Odnośnie tego przepisu w kontekście egzekucji wypowiedział się Sąd Najwyższy (uchwała z 7 października 2009 r., III CZP 68/09)
„Za szkodę wyrządzoną wykonaniem nieprawomocnego nakazu zapłaty zaopatrzonego w klauzulę wykonalności, następnie uchylonego, wierzyciel nie ponosi odpowiedzialności na podstawie art. 415 kc., chyba że złożenie wniosku o wszczęcie egzekucji i jego popieranie było zachowaniem zawinionym”
O ile zatem działałeś w dobrej wierze, będąc przekonany o zasadności Twojego roszczenia, prawidłowo wypełniłeś dokumenty będący podstawą do wydania nakazu nie fałszując żadnego z nich, na tej podstawie odpowiedzialność odszkodowawcza Ci nie grozi.
Może będzie to więc odpowiedzialność odszkodowawcza na zasadzie ryzyka?
To może nawet byłoby logiczne: wierzyciel prowadzący egzekucję na podstawie nieprawomocnego nakazu zapłaty, zdając sobie sprawę z nieprawomocności powinien ponosić ryzyko związane z obowiązkiem naprawienia szkody. Nie ma jednak żadnego przepisu dającego podstawę do przyjęcia takiej konstrukcji. Odpowiedzialność na zasadzie ryzyka jako wyjątek od ogólnej zasady zawsze musi wynikać z konkretnego przepisu.
Po drugie restytucja. Inną podstawą odpowiedzialności mogłaby by być restitutio in integrum, czyli przywrócenie stanu poprzedniego (ale nie wyrównania szkody). Dotyczy tego przepis art. 338 kpc.
§ 1. Uchylając lub zmieniając wyrok, któremu nadany został rygor natychmiastowej wykonalności, sąd na wniosek pozwanego orzeka w orzeczeniu kończącym postępowanie o zwrocie spełnionego lub wyegzekwowanego świadczenia lub o przywróceniu poprzedniego stanu.
§ 2. Przepis paragrafu poprzedzającego nie wyłącza możliwości dochodzenia w osobnym procesie naprawienia szkody poniesionej wskutek wykonania wyroku.
Wokół tego przepisu pojawiło się wiele sprzecznych opinii. Generalnie jednak Sąd Najwyższy i doktryna prawa opowiadają się za tym, że:
w postępowaniu toczącym się na skutek wniesionych zarzutów niedopuszczalne jest wydanie orzeczenia nakazującego zwrot spełnionego lub wyegzekwowanego świadczenia (z zastosowaniem art. 338 kpc.)
Po trzecie bezpodstawne wzbogacenie. W rzeczywistości dłużnikowi (który staje się wierzycielem) pozostają przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia. Wyegzekwowane świadczenia podlegałyby zwrotowi jako uzyskane bez podstawy prawnej. Sąd przed oddaleniem powództwa uchyla bowiem nakaz zapłaty, a tym samym pozbawia podstawy prawnej uzyskanej przez Ciebie korzyści majątkowej.
„Zubożenie” po stronie dłużnika obejmuje zarówno uszczerbek w majątku, jak i utracone wskutek egzekucji korzyści. Jednakże roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia tym różni się od roszczenia odszkodowawczego, że dłużnik nie będzie mógł żądać od Ciebie więcej niż wyniósł przyrost Twojego majątku na skutek przeprowadzonej egzekucji. Nie mają więc znaczenia różnego rodzaju konsekwencje jakie dodatkowo pojawiły się po jego stronie, na przykład utrata zdolności kredytowej czy poniesienie kosztów postępowania egzekucyjnego.
Sąd uznając powództwo dłużnika zasądzi na jego rzecz sumę jaką otrzymałeś od komornika w toku egzekucji.
Pamiętaj, że obowiązek wydania dłużnikowi korzyści nie wygaśnie nawet wtedy, gdy pozbyłeś się wyegzekwowanych pieniędzy. Nieważne czy je skonsumowałeś, zainwestowałeś, czy spłaciłeś za ich pomocą swoje zobowiązania. Sąd Najwyższy (wyr. z 4.04.2008 r. I PK 247/07) przyjął, że:
„Skoro podstawą otrzymania korzyści jest orzeczenie nieprawomocne, obiektywnie istnieje powinność liczenia się z obowiązkiem jej zwrotu. Wystarczająca jest świadomość nieprawomocności (…)”
Twoje subiektywne przekonania dotyczące sprawy niestety nie będą brane przez sąd pod uwagę. Przy zachowaniu minimum należytej staranności nawet największy laik może uzyskać informacje dotyczące swoich uprawnień i obowiązków. A co dopiero osoba czytająca ten blog.
Wydaje mi się, że jeżeli jesteś przekonany w 100% o zasadności swojego roszczenia, to warto wszcząć egzekucję z nieprawomocnego nakazu zapłaty. Taka przyspieszona egzekucja bywa dla wierzycieli jedyną szansą, bo zdarza się, że kilka miesięcy później od dłużnika nie uda się uzyskać nawet złotówki. Do czasu prawomocnego zakończenia sprawy możesz powstrzymać się z wydawaniem pieniędzy, które wpływają na Twoje konto, o ile istnieje jakieś ryzyko przegrania. Bo wtedy z wierzyciela stajesz się dłużnikiem.
Karol Sienkiewicz
radca prawny
autor bloga o dochodzeniu wierzytelności.
Najnowsze komentarze do wpisów