Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Trzynasta rozprawa w sprawie kieleckich weksli (Jaka jest kara za bezprawne nagrywanie narady sądowej?)

Na rozprawie był czas, aby jeden z oskarżonych (Dariusz K., ten, który nabywał weksle) złożył z własnej woli obszerne wyjaśnienia dotyczące tej sprawy i zebranego materiału dowodowego.

Wyjaśniał, że dla niego sprawa zaczęła się, jak przyszedł do niego jeden z obecnych współoskarżonych (Marcin S.) z propozycją sprzedaży mu weksli. Weksle miały być w posiadaniu drugiego współoskarżonego (Pawła K.), który miał je otrzymywać od wystawców w zamian za udzielane im pożyczki. Składający ofertę sprzedaży weksli wywoływał presję czasową, twierdząc, że jest wielu innych kupców zainteresowanych tą transakcją. Weksle miałby być sprawdzone przez prawników „w Warszawie”, którzy potwierdzili ich prawdziwość. Wówczas nic nie wzbudzało wątpliwości pana Dariusza. Ponadto reakcja wystawców weksli, którzy niemal wszyscy twierdzili, że weksli nie podpisywali, utwierdzała go w przekonaniu, że weksle są poprawne – tłumaczenia wystawców bowiem były kłamstwem (pobieżna analiza grafologiczna wykazała, że podpisy pochodzą z rąk wystawców, okazało się to potem faktem – żaden z podpisów na wekslu nie został nigdy oceniony jako sfałszowany). Jego wątpliwości nie budziły też duże sumy na wekslach – zgodnie z zebranymi przez niego statystykami, emeryci są w Polsce najbardziej zadłużoną grupą społeczną. Nadto oskarżony zasięgnął informacji od osób i firm, które zajmują się tego typu pożyczkami – czy zdarzają się pożyczki na kwoty takiego rzędu. Odpowiedź była twierdząca.

Dopiero po zakupie weksli, w październiku 2013, Dariusz K. dowiedział się, że osoba wpisana na wekslach jako remitent, w rzeczywistości nie była obecna przy wręczaniu wszystkich weksli [w rzeczywistości nie była przy wręczaniu żadnego weksla – LM]. Wówczas do Dariusz K. postanowił porozmawiać z remitentem i nagrać te rozmowy z nim. W rozmowach tych remitent nadal podtrzymywał fałszywą wersję, że sam pożyczał tym ludziom pieniądze, a oni mu wręczali za to weksle. Poproszony o udzielenie takiej odpowiedzi na piśmie, potwierdził w nim, że to on udzielał pożyczek.

Nadto Dariusz K. zwraca uwagę, że w dniach jego spotkań ze współoskarżonymi, analiza rozmów (billingów) i logowań ich telefonów komórkowych wskazuje, że przed i po spotkaniach z nim, współoskarżeni nasilali swoje kontakty między sobą. Ma to wspierać linię obrony Dariusza K. , zgodnie z którą to on jest osobą poszkodowaną przez dwóch współoskarżonych, którzy doprowadzili go do tego, że weksle te kupił za sumę 500 000 zł.

Dariusz K. przedstawił rozpiskę na temat tego, jak wystawcy reagowali na kierowane do niego żądania do zapłaty. Większość z nich zaprzeczała, że składała podpisy na wekslu (choć jedne z wystawców potwierdził fakt wystawienia weksla i nawet dobrowolnie go spłacił). Na etapie przedsądowym żaden z wystawców nie wskazywał, że weksle te były przez niego wystawiane, ale mogły zabezpieczać roszczenie innego podmiotu [dziś wiemy, że weksle te wypłynęły z obecnego Getin Noble Bank SA]. W związku z takimi zarzutami, posiadacz weksli zdecydował się na wytoczenie serii powództw sądowych, aby w procesie sądowym zostało ustalone, czy podpisy na wekslach są prawdziwe. Dopiero po nagłośnieniu spraw sądowych, zaczęły wypływać na wierzch inne zarzuty wekslowe. Pozywający z weksli oskarżony jednak nigdy nie prowadził z nich egzekucji komorniczej, ani postępowania zabezpieczającego, chcąc poczekać na prawomocne zakończenie spraw. Nie doczekał się, ponieważ do akcji wkroczył prokurator.

Oskarżony odniósł się też do stawianego mu zarzutu, jakoby wspólnie z współoskarżonymi umówili się na indos weksli, aby uniemożliwić wystawcom obronę zarzutami wynikającymi ze stosunku podstawowego. Dariusz K. uznaje ten zarzut za niesłuszny, ponieważ w tej sprawie wszystkie indosy zostały dokonane w dacie po terminie płatności weksla, zatem miały charakter zwykłych przelewów wierzytelności, a posiadacz weksli nie był chroniony przed zarzutami osobistymi wystawców (brak ochrony wynikającej z art. 10 lub art. 17 prawa wekslowego).

***

Trzynasta, nomen omen, rozprawa była pechowa dla jednego z oskarżonych, który pozostawił włączony dyktafon na czas przerwy związanej z naradą sądu. Wezwany sądowy informatyk stwierdził, że nawet po skasowaniu plików z nagraniem, będą one mogły być odzyskane przez wyspecjalizowaną w tym osobę. Zatem sąd zarekwirował dyktafon do czasu zakończenia sprawy, i nałożył na jego posiadacza grzywnę w wysokości 3000zł.

***

Z serii „przedszkole”.
Jeden z oskarżonych po przerwie powiedział sądowi, że współoskarżony go kopnął, na co ma świadków. Kopiący mówił, że to tamten podstawił mu nogę jak sam szedł :)

Comments

  1. Na Pański blog natrafiłem niedawno, ale szybko nadrobiłem serię „Kieleckich Weksli” i zawsze z chęcią czytam nowe wpisy. Dwa dopiski pod tekstem rozbawiły mnie niemiłosiernie, a co do grzywny za nagrywanie – dosyć surowa. Ja kiedyś spotkałem się z grzywną bodajże 1000 zł za zostawienie telefonu na sali rozpraw. Powaga sprawy chyba w tym wypadku wzmocniła srogość sędziego – 3000 zł to chyba maksymalna wysokość grzywny w takiej sytuacji :)

  2. PiotrTardet says

    Witam. Czy został wyznaczony kolejny termin rozprawy? Pozdrawiam!

  3. Jak się nic nie zmieni, to 19.06. Z trzech ostatnich terminów dwa się nie odbyły, a na jednym były mało ciekawe sprawy formalne.

  4. Płakłem ze śmiechu.
    „reakcja wystawców weksli, którzy niemal wszyscy twierdzili, że weksli nie podpisywali, utwierdzała go w przekonaniu, że weksle są poprawne”
    To linia obrony, naprawdę?

  5. Tak, ponieważ podpisane pisma, w których oświadczali, że weksli nie podpisywali, nosiły takie same podpisy, jak te na wekslu. Czyli oświadczenia były przesłanką pozwalającą uznać, że podpisy są prawdziwe, co zresztą okazało się prawdą.

  6. Grzegorz says

    Czekamy na kolejne odcinki ;-)

  7. Kolejne odcinki na pewno będą, teraz Kielce, potem apelacja w Krakowie, na koniec pewnie jakieś kasacje w Warszawie, może po drodze jakieś zwroty do poprzedniej instancji, jak nic do 2025 roku telenowela może trwać, byle by dożyć :)

Speak Your Mind

*