Jaki jest szczyt bezczelności? Zagłosować na [tu wstaw nazwę nielubianej partii] i wyemigrować do Londynu.
Lub inna wersja: podpisać weksel in blanco i umrzeć.
W dobrym tonie jest informować rodzinę o swoich długach. Nie tyle za życia, ale koperta z informacją „otworzyć po mojej śmierci” będzie po tejże śmierci właśnie jak znalazł. Informacje tam zawarte powinny ułatwić rodzinie podjęcie racjonalnej decyzji na temat sposobu przyjęcia spadku.
Jak to się ma do weksli? W przypadku weksli zupełnych (czyli zawierających w chwili podpisania wszystkie elementy, w szczególności kwotę do zapłaty i termin płatności) sprawa jest raczej prosta. Za weksel coś otrzymałeś – zapłaciłeś nim za fakturę, dostałeś pieniądze etc. Wystawiłeś weksel, w którym od początku zobowiązałeś się do zapłaty określonej sumy określonej osobie w określonym czasie. Po Twojej śmierci dług przejdzie na rodzinę, to normalne. Nawet jak rodzina nie będzie wiedziała za co płaci, to obiektywnie patrząc, nie czynisz jej krzywdy, sytuacja nie różni się bowiem niczym od odziedziczenia każdego innego zasadnego długu.
Niebezpiecznie zaczyna się robić, jeśli wystawiasz weksle in blanco, zwłaszcza weksle gołe. Jeśli na dodatek nie informujesz o tym fakcie rodziny (choćby pośmiertnie), to jesteś wyjątkowym skurczybykiem ;)
Wyobraź sobie, że po roku od śmierci Twojego spadkodawcy, przychodzi ktoś z wekslem i żąda zapłaty. Za co? Czy był to weksel in blanco? Czy został uzupełniony prawidłowo? Nic na ten temat nie wiesz. A obowiązek ewentualnego wykazania bezzasadności roszczenia spoczywa na Tobie.
Spójrz na to też z drugiej strony – wierzyciel cwaniak, wiedząc, że wystawca zmarł, wypełnia weksel na niezasadne roszczenie i kieruje je do spadkobierców, mając dużą szansę na to, że właśnie nie będą oni w stanie wykazać niezasadności roszczenia.
O takich przypadkach słyszę od czytelników regularnie. Na forum były przedstawiane niejednokrotnie.
Wystawiając weksel, pamiętaj o bliskich:
– pozwól, aby spadkobiercy dowiedzieli się o stanie Twoich długów po śmierci, zostaw w spadku kserokopie lub opisy wystawionych weksli, zwłaszcza jeśli są to weksle in blanco lub weksle zupełne na znaczące sumy. Pozostaw „w spadku” porozumienia wekslowe podpisane przez remitenta
– nie wystawiaj „weksli gołych” i weksli in blanco bez klauzuli „nie na zlecenie”.
Sto lat!
Akurat jak się nie wie, skąd się wziął weksel in blanco, to i klauzula nie na zlecenie pomoże niewiele.
@bartoszcze: fakt, bo i nie przed tym ma chronić ;) Tylko przed uniemożliwianiem podnoszenia słusznych zarzutów. I o ile jeśli sami wystawimy taki weksel a potem sami „niesłusznie” będziemy musieli za niego zapłacić, to już „nasz cyrk i nasze małpy”, ale narażać na takie ryzyko rodzinę już nie należy :)
Może nawet wystawienie weksla in blanco, powinno od razu skłaniać wystawcę do sporządzenia testamentu :)
W takim testamencie trzeba by poinformować możliwie najbardziej szczegółowo o kwestiach dotyczących weksli wystwionych przez potencjalnego spadkodawcę (wystawcę weksli własnych). Jest to przecież ostatnia szansa na „zamanifestowanie” oświadczenia woli wystawcy na temat tych weksli. Może te oświadczenie przyjąć formę nawet takiego załącznika do testamentu, sporządzonego pod podpisem obejmującym testament, tak żeby oświadczenie te nie wywoływało wątpliwości co do ważności i treści samego testamentu.
To taki luźny pomysł do przemyśleń …
Pozdrawiam
Marek Zwoliński