Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Poręczył z grzeczności, idzie do Jaworowicz, bo musi spłacać

„Nie może wyjść z podziwu w jakiej sytuacji się znalazł, bo wpadł w sidła własnej naiwności i dobroci. Poręczył weksel, bo ukochany wujek zapragnął robić interesy w branży paliwowej. Dziś ma milionowy dług i licytację z malutkiego mieszkanka.” (0:12)

Zobaczmy na jakie wyżyny intelektualne wyniesie dziś nas kolejny reportaż „Sprawy dla Reportera”:

Na początku oczywiście zmontowany reportaż. W wyjątkowy sposób próbujący gwałcić inteligencję telewidza:

– Kubuś!
– Tak mamusiu!
– Chcesz chlebka z pomidorkiem?
– Ale ja nie lubię pomidorków!
– Nie ma nic innego.
– [z większą irytacją]: Ale ja nie lubię pomidorów

O co chodzi? Kiedyś głodne dzieci jadły to co było, choćby suchy chleb, teraz polega to na wybrzydzaniu czego to one nie chcą jeść?

Ale przejdźmy do rzeczy. A przynajmniej spróbujmy.

Reportaż dotyczy jednego z poręczycieli weksla.

Przyszedł do mnie [wujek], prosił, mówił: poręcz mi. Dlaczego nie miałem się odwdzięczyć, kiedy oni pomogli mi znaleźć mieszkanie, trzeba było meble przywieźć; wujek miał samochód ciężarowy, poszedłem pożyczyć, nie chciał nawet na paliwo, czemu nie miałem człowiekowi pomóc?

Rodzina poręczyciela ostrzegała go przed zaciągnięciem takiego zobowiązania:

„ojciec poręczyciela ostrzegał syna z tego powodu, że dużo wcześniej jego brat zwrócił się o podpisanie… (nie zostało wyjaśnione co, zapewne poręczenie cywilne kredytu). Chodziło o 20 000zł. Dłużnik spłacił 15 rat, a 5 rat przeszło na poręczycieli.”

Pani Jaworowicz z niejaką pretensją:

„upomnienia były do was, a nie do tego, który wziął?”
(A niby do kogo miały być, skoro nawet kodeks cywilny nakazuje informować poręczycieli o braku spłaty dłużnika?)

Rezolutny poręczyciel szybko rozwiązał problem: „Skoczyłem mu do twarzy i musiał szybko spłacać, bo mu powiedziałem krótko, uważaj, bo będziesz miał nogi złamane”. Niestety nie usłyszałem ile ten pan dostał kary za te groźby karalne, jeśli jeszcze nie został skazany, to może warto wszcząć jakieś postępowanie w tej sprawie, skoro się tym szczyci przed kamerą? ;)

Jednakże niepomny ostrzeżeniom rodziców pan Jarosław Pankowski poręczył za weksel swojego wujka. Weksel był wręczony podmiotowi nazywanemu „Petrochemia”, natomiast na wszystkich widocznych dokumentach widać, że chodzi o Polski Koncern Naftowy Orlen SA. „Petrochemia” dała wystrój stacji (albo i jeszcze więcej, być może łącznie z dystrybutorami paliwa), weksel miał być zabezpieczeniem zwrotu przekazanych rzeczy.

„No i przyszedł czas upadłości, to co sprzedali [wystawcy weksla prowadzący stację] zamiast spłacić „Petrochemię”, wzięli pieniądze do kieszeni”.

„Petrochemia zamiast od razu egzekwować pieniądze po sprzedaży stacji przez prowadzących odczekała 10 lat, naliczając 305zł odsetek dziennie.”
(to akurat okazało się zaraz kłamstwem, oczywiście przez nikogo w studiu nie wychwyconym, powództwo było wytoczone w 2002r., czyli w roku płatności weksla, a klauzula wykonalności dopiero była w roku 2008, więc zwłoka na pewno nie wynikała w żaden sposób z bezczynnego wyczekiwania wierzyciela).

Popatrzmy na weksel:

sprawa1

„To był weksel in blanco” – pewnie tak było, tym większy można uczynić zarzut poręczycielowi, że nie ograniczył swojego poręczenia do określonej sumy, jaką byłby w stanie zapłacić, w przypadku ręczenia za weksel in blanco takie zachowanie poręczyciela jest jak najbardziej wskazane.

Sprawa toczyła się w sądzie gdzieś w 2003r., gdzie główni dłużnicy wystąpili do „Petrochemii” o ugodę, dlatego sąd sprawę odroczył ze względu na propozycję tej ugody.

Uwaga, ważne:

„I do tej pory była cisza”.

Ktoś jest pozwany na prawie milion należności głównej i nie dba o to, aby wiedzieć, co się dzieje w toczącej się wobec niego sprawie???

W końcu wyrok został wydany, jak widać z pisma z zajęciem komorniczym, klauzula wykonalności jest z 2008 roku:

sprawa2

Załamana babcia lamentuje:
„Nie spłaci tego syn, nie spłaci tego wnuk, nie spłacą tego dzieci mojego wnuka” (7:45) – oczywiście, że nie spłacą, bo najpewniej nie będą musieli, albo odrzucą spadek, albo w najgorszym przypadku przyjmą go z dobrodziejstwem inwentarza, czyli wyjdą na zero. Ale żaden ze sprawodlareporterowych „ekspertów” (o nich też będzie:) nie wyjaśnił zapłakanym ludziom jak się dziedziczy długi i jak łatwo ich nie odziedziczyć (to jest chyba jakiś rodzaj podłości, aby nie wskazywać nadziei tak zrozpaczonym ludziom, czy tylko oglądalność się liczy?)

„Komornik niech idzie tam [do dłużników głównych], niech zajmie willę, zajmie samochody” (7:49) – willa darowana kuzynce dłużnika w 2006 roku (może skarga pauliańska?), odnośnie absurdalnej propozycji, aby to dłużnik kierował postępowaniem egzekucyjnym pozwolicie, że się nie wypowiem.

W studiu od razu zaczęło być ciekawie. Przybyli nawet dwaj główni dłużnicy (wystawcy weksla). Jeden z nich, Krzysztof Nowakowski, mówi że chce wystąpić do sądu. Przeciwko komu? Przeciwko poręczycielowi, że takie bzdury o szwagrze przed kamerą opowiadał. „Puknij się w głowę” – odpowiada ojciec poręczyciela. Okradłeś mojego syna. „Twojemu synowi pomagałem jak mogłem, na ślub go zawoziłem, na mieszkanie mu pożyczałem pieniądze…”

Ot, polskie piekiełko ;)

Pierwszym wypowiadającym się ekspertem była pani mecenas Maria Wentlandt-Walkiewicz i niestety od razu wtopa.

Pan ten weksel podpisywał jako osoba będąca w związku małżeńskim, wobec tego jest to jednostronna czynność prawna bez zgody małżonka i w związku z tym weksel z mocy prawa jest nieważny. (10:48)

Pani mecenas popełniła aż dwa błędy w tak krótkiej wypowiedzi.

Po pierwsze nie mamy tu do czynienia z wystawieniem weksla, tylko z poręczeniem, więc ewentualna nieważność udzielonego poręczenia nie oznacza nieważności weksla. Po drugie nieprawdą jest, że zobowiązanie wekslowe zaciągnięte przez osobę pozostającą w związku małżeńskim (we wspólnocie majątkowej) bez zgody drugiego małżonka jest nieważne. W takim przypadku niemożliwe jest jedynie prowadzenie egzekucji z majątku wchodzącego w skład wspólnoty majątkowej małżeńskiej (bo to do dysponowania majątkiem z tej wspólnoty potrzebna jest zgoda współmałżonka), sam dług jednak istnieje i jest możliwy do egzekwowania czy to w formie dobrowolnych spłat, czy to w formie egzekucji z majątku osobistego małżonka zaciągającego zobowiązanie, którym to majątkiem osobistym właściciel zarządza samodzielnie.

Drugim ekspertem był znany już nam profesor Andrzej „roczna ważność weksla” Bień, ekonomista z SGH, znów kompromitujący się swoją ignorancją, twierdząc, że „weksel od daty wystawienia jest ważny tylko 12 miesięcy” (11:24). Ale ten typ tak ma, jak kiedyś chciałem z nim o tym porozmawiać po programie pani Jaworowicz, to mnie nonszalancko zbył.

Na koniec w studiu pospolite ruszenie – tylu ekspertów, czemu nie pomóc, trzeba pisać odwołania – że weksel nieważny itd. Jużci umawiać się poza studiem, aby pomimo lat procesu na nowo odkrywać koło i pisać niewczesne już i absurdalne zarzuty. Zupełnie jak prowadzenie kulawego przez ślepca.

Jak na ironię, ta sprawa wekslowa jest zupełnie czysta – wierzyciel zażądał weksla na zabezpieczenie swoich roszczeń i go dostał. Nikt nie kwestionuje wpisanej sumy wekslowej. Nikt nie bawił się w sprzedaż weksla celem uniknięcia zarzutów. Ten, kto zobowiązał się do zapłaty, ma zapłacić. Jedyną wadą tej sprawy jest to, że kwota „jest duża”. Poręczyciel jest urzędnikiem magistrackim – może zatem warto ubezwłasnowolnić częściowo osoby pracujące jako urzędnicy, aby nie mogli podejmować zobowiązań większych niż 1000zł? Tak na wszelki wypadek, by było mniej nieszczęść z tego powodu. W końcu „państwo powinno stać na straży niewinnych” (cytat z poprzednio opisywanego odcinka Sprawy dla Reportera).

(A sam tytuł tego wpisu jest oczywiście błędnie użyty. „Podpis z grzeczności” nie oznacza, że podpisujemy się „bo nas ktoś o to prosi”. Jest nim sytuacja, kiedy podpisując się wobec wierzyciela jako dłużnik w rzeczywistości, na podstawie odrębnej umowy, relację dłużnik-wierzyciel niwelujemy. Więcej o podpisie z grzeczności tutaj.)

Comments

  1. Łukasz says

    Czy prof. Bień daje gdzieś gościnne występy? Mam dylemat Cyrk Zalewski czy może prelekacja profesora?

  2. Jakub Spalik says

    Na podstawie tego reportażu można nakręcić kolejnych kilka odcinków Prawa Agaty ;). BTW, czy próbował Pan zainteresować TVP demaskacją tej szopki?

  3. O tej jednostronnej małżeńskiej nieważnej z mocy prawa czynności wekslowej :), to jak mnie pamięć nie myli eksperci przy każdej takiej okazji perorują :) i o tej rocznej ważności weksla też :)

  4. washko says

    Chwila, chwila. Pani mecenas mogłaby mieć zasadniczo (z perspektywy poręczyciela) rację, bo przecież weksel, a zatem i poręczenie, zabezpieczały zobowiązanie zaciągnięte przed 2005 r. (co w oczywisty sposób wynika z sygnatury nakazowej). A dopiero w tamtym roku zmieniono przepisy o odpowiedzialności małżonków za długi. Wcześniej obowiązywał zwykły zarząd i czynność go przekraczająca wymagała zgody współmałżonka. Dałoby się zatem doprowadzić do nieważności poręczenia.
    Oczywiście to wszystko jest kompletnie bez znaczenia, skoro zarzuty nie zostały podniesione, choć podniesione zostać mogły.

  5. @washko – ale zwykły zarząd czym? Do rozporządzania majątkiem osobistym potrzebna była zgoda współmałżonka? Przecież fakt, że nie tylko żona za dług nie odpowiada, ale i nie odpowiada mąż majątkiem wspólnym jest tu bezsporny. Pomijając już to, czy weksel jest rzeczywiście jednostronną czynnością prawną (jak dochodzi do pozwu, to się okazuje, że jednak jest umową -> postępowanie uproszczone).

  6. @Jakub Spalik – przecież ta szopka jest robiona celowo, nikogo tam w tv nie interesuje prawda i sens, tylko łzy i głodne dzieci ;)

  7. @Lech – zwykły zarząd majątkiem wspólnym. Oświadczenie o poręczeniu jest oczywiście elementem umowy i na jej zawarcie trzeba było w pewnych okolicznościach zgody współmałżonka. Co prawda od 10 lat przepisy nie obowiązują, ale jak widać mogą się zdarzyć sprawy, do których będą miały zastosowanie :)

    A chodzi o art. 36 krio w poprzednim brzmieniu, który wyglądał tak:
    Art. 36. § 1. Oboje małżonkowie są obowiązani współdziałać w zarządzie majątkiem wspólnym.
    § 2. Każdy z małżonków może wykonywać samodzielnie zarząd majątkiem wspólnym. Do dokonania czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda drugiego małżonka wyrażona w formie wymaganej dla danej czynności prawnej.

    I o skorelowany z nim art. 41 Krio, który brzmiał tak:
    Art. 41. § 1. Zaspokojenia z majątku wspólnego może żądać także wierzyciel, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków.
    § 2. Jeżeli jednak wierzytelność powstała przed powstaniem wspólności ustawowej albo jeżeli dotyczy ona odrębnego majątku jednego z małżonków, wierzyciel może żądać zaspokojenia tylko z odrębnego majątku dłużnika oraz z wynagrodzenia za pracę lub za inne usługi świadczone osobiście przez dłużnika, jak również z korzyści uzyskanych przez dłużnika z jego praw autorskich twórcy, praw twórcy wynalazku, wzoru lub projektu racjonalizatorskiego.
    § 3. Sąd może ograniczyć lub wyłączyć możliwość zaspokojenia się z majątku wspólnego przez wierzyciela, którego dłużnikiem jest tylko jeden z małżonków, jeżeli ze względu na charakter wierzytelności albo stopień przyczynienia się małżonka będącego dłużnikiem do powstania majątku wspólnego – zaspokojenie z majątku wspólnego byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
    § 4. Wierzyciel małżonka nie może w czasie trwania wspólności ustawowej żądać zaspokojenia z udziału, który w razie ustania wspólności przypadnie temu małżonkowi w majątku wspólnym lub w poszczególnych przedmiotach należących do tego majątku.

  8. @washko – i gdzie tam jest o nieważności zobowiązania wekslowego? Jest li tylko o nietykalności majątku wspólnego (w pewnych sytuacjach) – przy wykonywaniu zarządu majątkiem wspólnym. Majątkiem osobistym każdy mógł się rządzić po swojemu.

  9. adstypulator says

    Nie oglądam już programu Pani Jaworowicz, bo za bardzo denerwuję się naświetlaniem i spłaszczaniem spraw tak by dostarczać emocji widzom – a o meteorytyce totalnie zapominając.

    Takie programy są wręcz społecznie szkodliwe – utwierdzają tylko widzów, że sądy, adwokaci a zwłaszcza ostatni komornicy – to oczywiście „jedna mafia i klika”.

    A jakby Pan Dłużnik z bankiem zawarł np. taką „grzecznościową” lokatę i wpłacił pieniądze, a bank ich by nie zwracał powołując się na „grzecznościowy” charakter umowy.

  10. @Lech – nie piszę o nieważności zobowiązania wekslowego, tylko poręczenia. Dlatego napisałem, że zasadniczo z perspektywy poręczyciela pani mecenas może mieć rację (bo poręczyciela nie obchodzi, czy zobowiązanie wekslowe jest ważne, jeśli jego nie jest). Poręczenie jest zaś czynnością niepodzielną i sam w sobie nie może dotyczyć majątku odrębnego, a nie dotyczyć wspólnego. Jak zostało udzielone, to dotyczy obu rodzajów majątku, a jak jest wadliwe, to jest wadliwe w całości.

  11. @washko – z podanych przez Ciebie przepisów nie można wyciągnąć takiego wniosku.

    nie piszę o nieważności zobowiązania wekslowego, tylko poręczenia

    Poręczenie też jest zobowiązaniem wekslowym.

    Poręczenie jest zaś czynnością niepodzielną i sam w sobie nie może dotyczyć majątku odrębnego

    Przede wszystkim zobowiązanie wekslowe zaciąga się osobiście i nie jest wymagana i ne była do tego zgoda współmałżonka. Przepisy o wspólnocie majątkowej decydują/decydowały tylko z jakiego majątku mogła być prowadzona egzekucja. Zgodziłbym się z „nieważną czynnością”, gdyby stricte dotyczyła ona rozporządzenia majątkiem (np. mąż sprzedał z majątku rzecz przekraczając zarząd), ale zaciągnięcie samodzielnego zobowiązania wekslowego nie polega na rozporządzaniu majątkiem wspólnym.

    Jak zostało udzielone, to dotyczy obu rodzajów majątku

    Sęk w tym, że nie dotyczyło to obu rodzaju majątku, bo nawet same cytowane przez ciebie przepisy nie pozwalały na egzekucję z majątku wspólnego.

  12. Kilka cytatów:
    III CZP 94/93 Uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z dnia 9 lipca 1993 r. Teza:
    Dla ważności umowy poręczenia, która została zawarta przez jednego z małżonków nie jest konieczne jej potwierdzenie przez drugiego małżonka.

    WYROK z dnia 3.02.1998 r. I CKN 478/97
    Nieważność umowy poręczenia udzielonego bez ograniczenia do odpowiedzialności z majątku wspólnego lub odrębnego i bez zgody małżonka poręczyciela, jest ograniczona do części dotyczącej majątku wspólnego.

    itd.

  13. Podana przez Ciebie uchwała się nie przyjęła ;]
    Uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 25 marca 1994 r. III CZP 182/93
    Do zawarcia umowy poręczenia przez jednego małżonka w czasie trwania wspólności ustawowej wymagana jest zgoda drugiego małżonka wówczas, gdy umowa ta jest czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym.

    I inne orzeczenie:
    Skoro zatem do czynności prawnych przekraczających zakres zwykłego zarządu niezbędna jest zgoda drugiego małżonka, w przypadku braku takiej zgody, czynność prawna zawarta przez jednego z małżonków bez zgody drugiego, jest nieważna. „Sankcja nieważności czynności prawnej dokonanej bez zgody współmałżonka wynika z art. 37 § 1 k.r.o., który stanowi lex specialis w stosunku do art. 58 k.c.” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2003 r., sygn. akt: II CK 273/02, LEX nr 424449).

    A tu coś aktualnego i dotyczącego wprost poręczenia wekslowego:
    http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content/$N/154500000000503_I_ACa_001300_2012_Uz_2013-04-18_001

  14. @washko:

    wymagana jest zgoda drugiego małżonka wówczas, gdy umowa ta jest czynnością przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym.

    Zgadzam się, małżonek samodzielnie nie może obciążać majątku wspólnego, z tego nie wynika jednak, że nie może obciążać majątku osobistego (wówczas zwanego chyba jeszcze odrębnym)

    do czynności prawnych przekraczających zakres zwykłego zarządu niezbędna jest zgoda drugiego małżonka, w przypadku braku takiej zgody, czynność prawna zawarta przez jednego z małżonków bez zgody drugiego, jest nieważna.

    Czyli co, miałem mieszkanie sprzed ślubu, ale bez zgody żony go nie mogłem sprzedać?

    A tu coś aktualnego i dotyczącego wprost poręczenia wekslowego:

    Nic, co przeczyłoby mojemu rozumowaniu:

    „pozbawił wykonalności tytuł wykonawczy wydany przeciwko [małżonce dłużnika]” – zgoda, skoro małżonka nie wyrażała zgody, to nie można było egzekwować z majątku wspólnego.

  15. @washko – pokaż mi orzeczenie, na podstawie którego dłużnik (podpisujący się) jest wolny od jakiejkolwiek odpowiedzialności wekslowej, bo podpisał się bez zgody żony, to… będziemy się zastanawiać gdzie jest błąd w takim rozumowaniu sądu :)

  16. Majątkiem odrębnym można było samodzielnie dysponować, ale odpowiedzialność z tytułu poręczenia, co do zasady obejmowała tak majątek wspólny, jak i odrębny.

    Co do zakresu poręczenia, to ogólnie SN wskazał np. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2012 r. I CSK 573/11:
    Z uznaniem, że źródłem zobowiązania poręczyciela wekslowego jest umowa, łączy się utrwalone w orzecznictwie Sądu Najwyższego na tle art. 36 i 37 k.r.o. w brzmieniu obowiązującym do chwili nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych ustaw (Dz. U. Nr 162, poz. 1691) stanowisko, że podobnie jak przy zwykłym poręczeniu, także przy poręczeniu wekslowym dokonanym przez jednego z małżonków w oparciu o majątek wspólny, gdy poręczenie przekraczało zakres zwykłych czynności zarządu majątkiem wspólnym, do jego ważności wymagana była zgoda drugiego małżonka (zob. wymienioną uchwałę SN z dnia 20 września 1994 r.; uchwałę z dnia 10 lutego 1995 r., III CZP 2/95, „Wokanda” 1995/5/7) a także wyroki z dnia 28 listopada 2002 r., II CKN 1355/00, niepubl; z dnia 12 lutego 2004 r., V CK 186/03, niepubl.; z dnia 1 grudnia 2010 r. I CSK 181/10 niepubl.).

    Znaleźć można też wypowiedzi takie jak ta: „Jak słusznie podniesiono w kasacji w ocenie Sądu Okręgowego zabrakło również jeszcze jednej istotnej okoliczności. Poręczenie zostało dokonane na rzecz Banku, który jako profesjonalny uczestnik obrotu powinien dołożyć szczególnej staranności przy ustalaniu zabezpieczeń dla udzielanych kredytów. W zakres tak rozumianego profesjonalizmu wchodzi dokładne rozeznanie, czy udzielający poręczenia dokonuje go w oparciu o majątek wspólny” – wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2002 r. II CKN 1355/00

    Dla mnie nie budzi wątpliwości, bo przerabiałem masę takich spraw 10-12 lat temu, że choć nie było wykluczone umówienie się, że poręczenie obejmowało jedynie odpowiedzialność majątkiem odrębnym, to jednak brak takiego wyraźnego porozumienia skutkował przyjmowaniem – w świetle faktu, że ustrój wspólności był i jest ustrojem ustawowym, a więc dominującym – że poręczenie dotyczyło obu rodzajów majątków. A jako oświadczenie niepodzielne stawało się w razie braku zgody współmałżonka nieważne w całości.

  17. odpowiedzialność z tytułu poręczenia, co do zasady obejmowała tak majątek wspólny, jak i odrębny.

    A skąd ta zasada wynika, bo wydaje mi się ona skrajnie nielogiczna. Poręczenie obejmuje odpowiedzialność tym majątkiem, którym poręczający mógł dysponować. Skoro nie mógł dysponować majątkiem wspólnym, to poręczenie go nie obejmuje, z czego nie można wyciągać wniosku, że poręczenia nie było w ogóle.

    także przy poręczeniu wekslowym dokonanym przez jednego z małżonków w oparciu o majątek wspólny

    Wszędzie robi się te błędne założenie, że poręczenie które ze swojej mocy nie obejmowało majątku wspólnego majątek wspólny jednak obejmowało. Po co?

    W zakres tak rozumianego profesjonalizmu wchodzi dokładne rozeznanie, czy udzielający poręczenia dokonuje go w oparciu o majątek wspólny

    I co to nam daje? Załóżmy, że tenże „bank” się rozeznał i uznał, że poręczenie dokonuje się jedynie w oparciu o majątek odrębny (aka osobisty), bo zgody żony nie ma.

    A jako oświadczenie niepodzielne stawało się w razie braku zgody współmałżonka nieważne w całości.

    Straszna manipulacja faktami ;) Skoro niby jest to oświadczenie niepodzielne, to skąd możliwość jednak umownego podzielenia go tylko na odpowiedzialność majątkiem odrębnym?

    Nie twierdzę, że takich orzeczeń nie ma (choć póki co jeszcze tutaj taki przykład nie został podany ;) , twierdzę tylko, że nawet takiemu istniejącemu orzeczeniu można by przedstawić przeciwne, a przede wszystkim zarzucić błędy na gruncie zwykłej logiki.

  18. @Lech
    Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2001 r. III CZP 55/01
    Art. 58 § 3 k.c. nie stosuje się w wypadku, gdy jeden z małżonków zawarł bez zgody drugiego umowę przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym.
    Z uzasadnienia: Jeżeli umowa zawarta przez jednego z małżonków bez wymaganej zgody drugiego nie wypowiada się co do zakresu odpowiedzialności małżonka-dłużnika, braku zgody nie można sankcjonować – choć byłoby to rozwiązanie najodpowiedniejsze w świetle argumentów, które przesądziły o objęciu umowy poręczenia zakresem hipotezy art. 36 § 2 k.r.o. – jedynie ograniczeniem odpowiedzialności małżonka-dłużnika do majątku odrębnego i ewentualnie składników majątku wspólnego wymienionych w art. 41 § 2 k.r.o., ponieważ, oprócz trudności związanych z określeniem podstawy prawnej takiej sankcji, sprzeciwia się temu jednoznaczne brzmienie art. 37 § 1 i 2 k.r.o. Jak już była o tym mowa, brzmienie tych przepisów nie pozostawia wątpliwości, że przewidziana w nich sankcja dotyczy wszystkich umów kwalifikowanych jako czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym, jeżeli więc do kategorii tych czynności zalicza się także umowę poręczenia, sankcję tę należy konsekwentnie w całej rozciągłości stosować również do niej.

    Tu zaś sądy dwóch instancji oddaliły powództwo wobec poręczycieli, a nie utrzymało się to dlatego, że SN dopatrzył się braku przekroczenia zwykłego zarządu. Więc ta sprawa połowicznie spełnia Twój postulat ;]
    Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 2004 r. IV CK 513/03:
    W orzecznictwie zaprezentowano trafny pogląd, że umowa poręczenia należy do czynności zobowiązujących, skoro skutkiem jej zawarcia jest zwiększenie pasywów poręczyciela, który zobowiązuje się względem innej osoby do świadczenia na jej rzecz. Jeżeli więc umowa ta przekracza zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym małżonków i została zawarta przez jedno z małżonków bez zgody współmałżonka, to jest nieważna bez względu na dobrą wiarę kontrahenta (wyrok SN z dnia 29 kwietnia 2003 r., V CKN 120/01, LEX nr 80256). W niniejszej sprawie problem sprowadzał się więc do oceny, czy zawarte przez pozwanych umowy poręczenia bez zgody ich małżonek były czynnościami mieszczącymi się w zakresie zwykłego zarządu ich majątkami wspólnymi, czy też przekraczały ten zakres. W ocenie Sądu drugiej instancji zawarte przez pozwanych, będących wspólnikami spółki cywilnej, umowy poręczenia przekraczały zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym, ponieważ dla takiej ich kwalifikacji nie ma znaczenia okoliczność, że majątek spółki cywilnej dwukrotnie przekraczał wysokość udzielonego poręczenia.
    Z taką wykładnią przepisu art. 36 § 2 k.r.o., objętego zarzutem naruszenia, nie sposób się zgodzić…”

    Tak więc wracając do głównego wątku – Pani mecenas naprawdę wiedziała w jakim kościele dzwonią :)

  19. A jak wyznaczysz wysokość zaciągniętego zobowiązania w przypadku weksla in blanco? (dług przyszły o nieokreślonej wysokości).

  20. Nie muszę go wyznaczać w takiej sytuacji, bo zanim weksel nie zostanie wypełniony i tak nie da się roszczenia na jego podstawie dochodzić, więc nie będzie powodu, by podnosić zarzut nieważności poręczenia. Aczkolwiek mógłbym to zrobić i wtedy, jeśli byłoby to poręczenie weksla gwarancyjnego, zabezpieczającego zwrot pożyczki czy kredytu itp.
    Z mojej strony w tym miejscu EOT, bo te przepisy nie obowiązują od 10 lat i już wystarczająco sobie odświeżyłem pamięć ;] Tym bardziej, że aktualnie problem nie występuje, skoro jasno wskazano, że brak zgody skutkuje jedynie brakiem możliwości dochodzenia z majątku wspólnego, a nie nieważnością zobowiązania zaciągniętego przez małżonka.
    Jeszcze z ciekawości zerknąłem do uzasadnienia ustawy nowelizującej i tam też jest ciekawy zapis dot. art. 41 w nowym brzmieniu:
    „Proponowana regulacja godzi dwa przeciwstawiane dotychczas dobra: interes wierzycieli i dobro rodziny dłużnika. Z punktu widzenia wierzycieli, projekt pozostawia ich zapobiegliwości możliwość zaspokojenia z majątku wspólnego, uzależniając ją od uzyskania zgody małżonka swojego kontrahenta na zaciągnięcie przez niego zobowiązania.
    Z drugiej strony – brak zgody małżonka dłużnika nie wiąże się, jak dotychczas, z sankcją nieważności. Nie ma bowiem podstaw do ograniczenia swobody kontraktowej małżonka, jeżeli jego odpowiedzialność ograniczałaby się do majątku osobistego. Jeżeli chodzi o dobro rodziny, istotne jest wyłączenie możliwości naruszenia majątku wspólnego w wypadku, gdy dłużnik zaciągnął zobowiązanie bez zgody małżonka. Przy tym ochrona ta dotyczy wszystkich zobowiązań, niezależnie od ich rodzaju i wartości, a więc jest o wiele dalej idąca, niż to wynika z przepisów obecnie obowiązujących.”

  21. Stanowisko SN dotyczące nieważności poręczenia, wynikało chyba wyłącznie z dążenia do ochrony współmałżonka i nie mało dostatecznego oparcia w przepisach. Koncepcja ograniczenia odpowiedzialności, była – zdaje się – bardziej trafna, niż wniosek o nieważności umowy poręczenia.

    W sprawach o podział majątku wspólnego, orzecznictwo (także SN) zwykło nie kwestionować w ogóle ważności umowy zakupu auta, czy nieruchomości, zawartej przez jednego z małżonków (traktując samo oświadczenie nabywcy o pochodzeniu środków z majątku osobistego jako niezbyt istotne), lecz tylko skupiało się na kwestii, czy nabyty przedmiot wszedł do majątku odrębnego (osobistego), czy wspólnego.

Speak Your Mind

*