Jak byś się poczuł, gdyby bezpodstawnie, ale prawomocnie pozbawiono Cię 10-letnich odsetek? Taka przygoda przytrafiła się czytelnikowi tego bloga…
Weksel na długi termin
Rok 2001 to pamiętny czas. Nowy wiek, nowe nadzieje, data 9/11 nie budzi jeszcze złych skojarzeń. W tych pięknych okolicznościach remitent Leszek K. z nadzieją patrzy w przyszłość. Zawiera transakcję, do której zostaje mu wręczony weksel zupełny, płatny za okazaniem, na sumę 15 600zł. Strony ustalają, że weksel nie będzie płatny od razu – może być przedstawiony do zapłaty aż w ciągu 10 lat. Aby przeciwdziałać spadkowi wartości pieniądza w czasie, na wekslu znalazła się klauzula odsetek, określająca, iż posiadaczowi należy się 10% odsetek rocznie.
Klauzula taka jest możliwa tylko w wekslach płatnych za okazaniem lub w pewien czas po okazaniu. Zgodnie z dosłownym cytatem z art. 5 prawa wekslowego, odsetki biegną od daty wystawienia weksla, jeżeli nie wskazano innej daty.
Remitent przechowywał weksel aż do 2011 roku. Wówczas zdecydował się dochodzić zapłaty. Ponieważ jako domicyliat, był wskazany na wekslu bank, weskel został mu przedstawiony do zapłaty, w wyniku czego remitent uzyskał pisemną odmowę zapłaty, z uwagi na niedostarczenie przez wystawców środków na wykup weksla.
Nie pozostało nic innego, jak wytoczyć powództwo.
Sąd Rejonowy w Łomży, bo to w tym pięknym mieście sprawa się toczyła, wydał nakaz zapłaty, zasądzając kwotę weksla oraz odsetki od dnia wystawienia dokumentu.
Po zarzutach pozwanych, nakaz podtrzymał w całości.
Pozwani złożyli apelację do sądu okręgowego.
Opierając się na relacji powoda-remitenta, fragment przebiegu rozprawy apelacyjnej wyglądał następująco:
Sędzia zapytał się pozwanego o zarzuty. Pozwany stwierdził, że nie wnosi sprzeciwu do kwoty 15600 zł, wnosi natomiast sprzeciw przeciwko naliczania odsetek, nie uzasadniając tego. Po tym sędzia zwrócił się do mnie. Stwierdziłem, że pozwani wystawili własny weksel zupełny zawierający klauzulę odsetkową i zgodnie z prawem wekslowym należne są odsetki od dnia wystawienia do dnia zapłaty. Po przerwie sąd ogłosił wyrok.
Ku ogólnemu zdumieniu, i wbrew przepisom art. 5 prawa wekslowego, odsetki zostały zasądzone tylko od dnia przedstawienia weksla do zapłaty.
Oto jak zostało to uzasadnione w formie pisemnej:
W dniu 5.09.2011 powód przedstawił weksel do zapłaty. W dniu 26.09.2011 otrzymał pismo z Banku Spółdzielczego w Kolnie Oddział w Grabowie informujące, iż na dzień 26.09.2011 wystawcy weksla nie złożyli w banku dyspozycji ani kwoty zabezpieczającej zapłatę weksla. W tej sytuacji powodom należą się od dnia 27.09.2011 odsetki umowne zastrzeżone w wekslu. Odsetki należą się bowiem od przedstawienia weksla do wykupu, a nie jak przyjął to Sąd Rejonowy od daty jego wystawienia. Podstawa prawna do takiej interpretacji znajduje oparcie w art. 481kc i dlatego Sąd Okręgowy na zasadzie art. 386 kpc. orzekł jak w sentencji
.
Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak wyrazić swój przeciw argumentacji przedstawionej przez sąd. Prawo wekslowe wyraźnie stanowi, że w wekslu płatnym za okazaniem z klauzulą odsetek, w braku odmiennego zastrzeżenia na wekslu, odsetki umowne należą się od dnia wystawienia, a nie od dnia przedstawienia weksla do zapłaty.
Wspomniany w uzasadnieniu art. 481kc, który stanowi, iż „Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia […]” ma tutaj zastosowanie tylko w takim zakresie, iż od dnia wystawienia weksla do dnia przedstawienia weksla do zapłaty posiadacz może żądać odsetek umownych (tutaj: 10%), a od dnia przedstawienia do zapłaty może wybrać, czy chce żądać odsetek umownych, czy ustawowych.
Normalnie takie pomyłki powinna wyłapywać wyższa instancja, co jednak jeśli sama pomyłka jest generowana po raz pierwszy przez sąd w od razu prawomocnym wyroku?
Witam
Miałem identyczną sytuacje. Tylko nie wiedziałem, że odsetki są od daty na wekslu. Było to tak. Daty zmyślone, ale chodzi o sam przebieg. Data płatności na wekslu. 01.01.2012. W dniu 08.01.2012 wysłanie informacji do dłużnika (przedstawienie weksla do zapłaty ). Pozew złożony 01.02.2012. Zarządzałem odsetek od dnia 09.01.2012.
Dłużnik nie oderał mojego pisma z poczty co przemilczałem w pozwie.
Wyrok z Sadu Rejonowego. Odsetki od dnia złożenia pozwu, bo weksel do zapłaty został przedstawiony w chwili odebrania pisma z poczty więc nie mam prawa rzadać odsetek od dnia wysłania tylko od dnia odebrania….
Pzdr
Daniel ;)
@Daniel, skoro miałeś weksel płatny w danym dniu, to należą Ci się jedynie odsetki ustawowe od dnia przedstawienia weksla do zapłaty. Wysłanie wezwania do zapłaty nie jest przedstawieniem weksla do zapłaty, więc i tak dobrze, że sąd Ci poszedł na rękę i uznał, że odsetki należą Ci się od „dnia odebrania” :)
Dzień dobry.
Przykra sprawa.
W przytoczonym fragmencie uzasadnienia wyroku, pomylono odsetki za opóźnienie z zapłacie świadczenia głównego, które są sankcją/karą za brak zapłaty w terminie (art. 481 kc), z odsetkami wynikającymi z weksla, które w wekslu płatnym za okazaniem stanowią swego rodzaju część świadczenia głównego, bo są od razu planowanym składnikiem kwoty wynikającej z weksla. Odsetki zastrzeżone w wekslu płatnym za okazaniem są więc częścią świadczenia głównego, z tym tylko że nieskonkretyzowaną częścią, z uwagi na niewiadomu z góry termin okazania weksla. Odsetki zastrzeżone w takim wekslu, nie są więc należnościami akcesoryjnymi (tj. ubocznymi względem roszczenia głównego). Takie jest przynajmniej moje zdanie w tej kwestii.
Wydaje się, że skoro Sąd wypowiedział się merytorycznie na ten temat, to już nic nie da się zrobić z takim wyrokiem. A skarga kasacyjna jest w tej sprawie niedopuszczalna niestety.
Pozdrawiam
Marek Zwoliński
A czy w takiej sytuacji powodowi nie przysługuje skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia? (art. 424[1] KPC)?
Też, jak HK, rozważyłbym skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia, choć perspektywa jej złożenia – biorąc pod uwagę wymogi, jakie stawia k.p.c. – zapewne podniosłaby powodowi ciśnienie…
No tak, zgadza się. Można jeszcze zastanowić się na skargą o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku sądu drugiej instancji kończącego postępowanie w sprawie.
A potem nawet roszczenie odszkodowawcze na podst. art. 417 ze zn. 1 par. 2 kc.
Długa droga.
Czasami odnoszę wrażenie, że w Sądach jak na loterii fortuna kołem się toczy. I czasami trzeba mieć (nie)szczęście aby na podobny wyrok trafić…
Ten temat kojarzy mi sie z tematem/apelem – poruszanym też przez Lecha – o zwięzłe formułowanie pozwów. W tym przypadku ta cnota (też ją promuję :) zamienia się w grzech – kilka zdań w pozwie + jakieś orzeczenie czy cytat z doktryny i zapewne SO by takiej gafy nie strzelił….
@Piotr Skrzynecki: i jak daleko ma iść taka ostrożność procesowa? Mam rozpoczynać pozew od wyjaśnienia czym jest weksel? :) Choć ostatnio napisałem pozew na dwa kilkulinijkowe akapity:
Napisałem, że jestem posiadaczem weksla, w którym wystawca zobowiązał się do zapłaty na rzecz remitenta określoną sumę. Że weksel został wystawiony jako weksel zupełny. Że jest to weksel płatny za okazaniem. Że okres na przedstawienie weksla do zapłaty został rozszerzony zgodnie z art. 34 prawa wekslowego. Że nabyłem weksel na drodze indosu. Że dochodzę tylko od wystawcy z uwagi na obecność klauzuli bez obliga i napisałem co ta klauzula oznacza. Że z tego powodu wykonywanie protestu nie było konieczne. Że weksel nie został wykupiony mimo przedstawienia go do zapłaty.
Jak widać, cała masa zupełnie niepotrzebnych informacji :)
Ostrożność procesowa powinna iść chyba tak daleko, że jednak lepiej każde odstępstwo od normy opisać, bo czasem nie wiele z tym „zachodu”, a dzięki temu można uniknąć pojawienia się zupełnie nieracjonalnych interpretacji. Szczególnie wtedy z tej ostrożności trzeba korzystać, gdy opisuje się zasady dotyczące weksla (tak obiektywnie), bez subiektywnego opisu stanu faktycznego, w którym weksel wystąpił.
Niepotrzebne informacje, to takie które zaburzą w jakiś sposób przewidywany tok spraw. A jeśli dzięki tym informacjom, dostało się bez problemu nakaz zapłaty, to znaczy że były potrzebne :)
@Lech: nie jestem Twoim rogiem w tej krucjacie, też mam skłonności do przyjmowania że sąd wie co to weksel (i na innych dziedzinach prawa też się zna lepiej ode mnie, bo od tego jest sądem), ale ten przykład (oraz szereg innych zaskakujących doświadczeń z sal sądowych) pokazują że sędzia też człowiek i czasem lepiej podać mu na talerzu nieco więcej informacji.
witam,
czy może remitent przed dniem wymaglaności weksla (w.własny in blanco) np. 13.01.2012r. wysłać z datą 03.01.2012r. ” zawiadomienie – wezwanie do natychmiastowej zapłaty określonej kwoty….. podanie co składa sie na daną kwotę wskazując konkretne art. umowy pożyczki”.
Z wiadomości przedstawionych na forum, na podst.pr.wekslowego wynika iż odsetek można żądać od dnia wymagalności weksla zatem nie wcześniej niż od 14.01.2012r.
Sąd zasądził odsetki tak, jak powinno być czyli od 14.01. Staram się znależć możliwe przyczyny unieważnienia ew.weksla i tak: czy to ” zawiadomienie..” jest wezwaniem do wykupu weksla zgodne z wymogami prawnymi? nie był dołączony recepis wysłania tego dokumentu do dłużnika-wystawcy, więc nie wiem czy spełnione są przesłanki ważności.
Poza tym pozew podpisał odręcznie apl.adwokacki choć sporządzony został przez adwokata tzn. jego nazwisko widnieje w rubryce-czytelny podpis osoby wnoszącej pozew. Poza tym do pozwu nie dołączono deklaracji wekslowej ( pozwany nie ma jej).
Może macie jakis pomysł jak podważyć weksel? dziekuję z góry
Pani @Anno, to z pewnością nie jest temat do roztrząsania na publicznym forum :)
Szykuję pozew z weksla in blanco, już wypełnionego zgodnie z deklaracją i przedstawionego do zapłaty w miejscu zamieszkania wystawcy (na wekslu wskazany adres), nikogo nie ma w domu (jest na to świadek), klauzula bez protestu, weksel zabezpieczał umowę pożyczki.
Planowałem jednym zdaniem typu: „jestem posiadaczem weksla na kwotę….”, jednak po tym poście, oraz biorąc pod uwagę nowe wymagania jeśli chodzi o treść pozwu i dyskrecjonalną władze sędziego w zakresie dowodów, zastanawiam się czy nie pisać jeszcze raz wszystkiego 'od początku świata”.
Zgadzam się w zupełności z Panem Lechem w kwestii zwięzłości pozwów. Budząca zgrozę praktyka jest często inna. Czasem też mam wrażenie (w toku sprawy czy na etapie apelacji), że powinienem był w pozwie wyjaśniać instytucje prawa cywilnego i najlepiej jako źródła podawać podręczniki uniwersyteckie.
@To Mik: obyśmy nie dożyli czasów, kiedy pozew będzie trzeba zaczynać słowami „Weksel jest to…”
Ja tam bym składał skargę o stwierdzenie niezgodności orzeczenia z prawem. Co prawda SN stara się jak może, żeby takich skarg nie uwzględniać, a jeśli tylko są podstawy do uwzględnienia, to odrzucać je ze względów formalnych np. z uwagi na nieudowodnienie, że w sprawie nie występowały podstawy wznowienia postępowania (sic!). Ale tutaj naruszenie jest na tyle rażące, że jest szansa, że jednak w SN przejdzie.
Zatem opinie są zgodne – skarga jest słuszna i zasadna. Dziękuję za komentarze, Panowie :)
SN odrzucił skargę.
Przeczytałem i nie rozumiem co SN ma na myśli ;)
że trzeba jeszcze raz pozwać o te odsetki…