A więc apelacja. Z dniem dzisiejszym wszystkie zagadnienia schodzą na plan dalszy – chciałoby się powiedzieć. Pełnomocnicy spodziewali się, że na jednej rozprawie się zakończy.
Tymczasem rozprawa nawet nie mogła się merytorycznie rozpocząć.
Jeden z oskarżonych, Marcin S., przebywający w zakładzie karnym w związku ze skazaniem w innej sprawie, żalił się, że nie ma dostępu do swojego obrońcy, oraz stracił wobec niego zaufanie. Wniósł wniosek o wyznaczenie obrońcy z urzędu, najlepiej w postaci pełnomocnika pana Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Obecny obrońca oskarżonego tłumaczył się, że rzeczywiście ma utrudniony kontakt z oskarżonym z uwagi na jego przebywanie w więzieniu, ale wielokrotnie taki kontakt był nawiązywany telefonicznie.
Sąd jednak stwierdził, że wniosek o wyznaczenie obrońcy z urzędu jest zasadny – oskarżony samodzielnie składał w sprawie wysyłane z więzienia pisma z nowymi tezami dowodowymi, a nie robił tego jego obrońca, co uzasadnia oskarżenia oskarżonego o brak kontaktu z obrońcą i utratę zaufania do niego. A jako że oskarżenie dotyczy zbrodni, obrońca musi być. Polecono wyznaczyć nowego pełnomocnika, a sprawę odroczono bez terminu.
Speak Your Mind