Sędziom, będącym bohaterami moich dawnych wpisów, w sądach w Pleszewie albo w Gdyni, dających się poznać po tym, że żądają od powodów dokumentów nie tylko wbrew przepisom, ale i zwykłemu rozsądkowi, mógłby sobie podać rękę jeden z ciekawskich komorników, który również wykracza, niestety negatywnie, ponad to, do czego jest zobowiązany przepisami.
Okazuje się, że posiadanie tytułu wykonawczego, jak najbardziej prawomocnego, może być zbyt małą motywacją dla komornika, aby komornik z ochotą zajął się swoimi czynnościami.
„A skąd taka wysoka suma zadłużenia? Ta dłużniczka ma wiele długów. Ma długi po 5, po 25 tysięcy, a tu nagle 100 tysięcy?”
„Komornik będzie prosił, aby wyjaśnić skąd się ta suma wzięła.”
Podpytywanie dłużniczki, czy aby nie jest zastraszana przez wierzyciela.
Czyli klasyczne pomylenie ról. Komornik by się nadawał na adwokata o lewicowym zacięciu :)
Co robić? Obrócić w żart? „No widzi pan, jacy ci dłużnicy są, tyle długów robią”. Asertywność „Proszę mi pytania zadać na piśmie” ostudzi zapewne dalszą ciekawość. Ale skoro komornik nieprzekonany do działania, to być może warto zmienić komornika, jeśli jest taka możliwość…
Lechu, Lechu, czyli jak myślisz, tamci sędziowie kim są? Przestępcami? Zauważ: „jak myślisz” czyli „co Ci się wydaje, co podejrzewasz”.
Debilami chyba nie są, prawda? A zatem?
Myślę, że po prostu ignorantami, w słownikowym znaczeniu tego słowa.
’Wykazujący nieznajomość czegoś lub brak wiedzy z jakiejś dziedziny”. I jeszcze brak zdrowego rozsądku… Ciekawe.
Niestety czasami nie można zmienić takiego komornika bo jest jedynym właściwym komornikiem dla dłużnika a , że sprawę tam skierowali inni wierzyciele więc chcąc nie chcąc taka egzekucja przymusowo zostaje przekazana do niego :(.
Komornik zawsze mi się źle kojarzył i mam nadzieje, że nigdy nie będę miał z takim do czynienia :)