Weksel jest papierem cennym. Ustanawia zobowiązanie bezwarunkowe, niezależne od jakiegokolwiek zdarzenia. Ustala dług pieniężny, ściśle określony co do sumy. Zawiera abstrakcyjną obietnicę zapłaty. Obietnicę jednostronną w której wierzyciel ma jedynie prawa, a nie obowiązki. Jest przeważnie papierem obiegowym na zlecenie. Musi zadość czynić pewnym warunkom formalnym, a przede wszystkim zawierać wzmiankę, iż jest wekslem. Zobowiązuje ‘wekslowo’ wszystkie osoby, które się na nim podpiszą.

Weksel zamiast obligacji – na co zwracać uwagę, inwestując na wysoki procent w nieznane firmy

Na blogu „Spółki z górnej półki” pan Bartosz Olszewski napisał artykuł pod tytułem „Weksel zamiast obligacji?”, o tym, że przepisy dotyczące emisji obligacji korporacyjnych zostały zaostrzone, że teraz obligacje te będą mogły być emitowane wyłącznie w wersji zdematerializowanej, oraz że alternatywą dla podmiotów, chcących pozyskiwać kapitał w podobny sposób, ale prostszą drogą, może być weksel – ponieważ nie podlega ustawie o ofercie publicznej i instrumentach finansowych i może być wystawiany (wyłącznie) w formie papierowego dokumentu.

Istotnie zaletą weksla jest to, że może go wystawić każdy podmiot, każdy podmiot może również go kupić za swoje pieniądze. W chwili obecnej to, na jaki cel wydaje pieniądze pan Kowalski znajduje się poza zainteresowaniem prawa. Jeśli zatem znajdą się dwie strony – jedna, która chce wyemitować weksel w zamian za gotówkę, a druga, za swoją gotówkę kupić czyjś weksel, zwykle poniżej nominału, to przeprowadzenie takiej operacji jest możliwe.

Jest to jednak transakcja, która objęta jest rynkowym ryzykiem (braku wypłacalności emitenta weksla) i inwestor (czyli pan Kowalski kupujący weksel) nie dostaje od nikogo gwarancji otrzymania zapłaty za weksel w przyszłości. Powinien zatem samodzielnie (osobiście, lub za pośrednictwem specjalizującego się w tym podmiotu) zbadać stan finansowy spółki, w którą chce zainwestować. Oczywiście można również pokusić się o inwestowanie w ciemno, albo „w półciemno”, wychodząc z założenia, że jest ryzyko, jest zabawa.

Niegłupim pomysłem jest również to, aby w takie relacje wchodziły podmioty lub osoby mające do siebie zaufanie – na przykład przedsiębiorca z pomysłem pozyskujący kapitał od swojej rodziny i przyjaciół.

Czy na rynku znajdują się firmy zajmujące się pomocą w kojarzeniu inwestorów z podmiotami potrzebującymi kapitału? Już kilka lat temu spotkałem się z czymś takim. Przykładem może być warszawska firma Syngrapha.

Czy polecam inwestowanie za pomocą takich pośredników? Swego czasu dla jednego z czytelników bloga analizowaliśmy draft umowy, który Syngrapha podpisywała z inwestorami. Nanieśliśmy kilka poprawek, które miały na celu polepszenie sytuacji prawnej dawcy kapitału. Niestety odpowiedź pośrednika była taka, że umowy takie są, jakie są, a zainteresowanie inwestorów jest tak duże, że nie mają (czasu/ochoty/niepotrzebne skreślić) dokonywania indywidualnych zmian.

Przyznam się, że wprawiło mnie to w pewien dysonans – z jednej strony oferta siłą rzeczy kierowana jest do najbardziej rozeznanych w rynku inwestorów – czyli do podmiotów chcących zainwestować swoje pieniądze w bardzo ryzykowny biznes, powinni oni zatem wykazywać się najwyższą świadomością prawną, wyrażającą się tym, że będą chcieli negocjować warunki umów, które zawierają, z drugiej strony pośrednik takich negocjacji nie przewiduje. Tak jakby jego klientami byli w rzeczywistości nie świadomi inwestorzy, tylko czasami osoby, które być może nie do końca zdają sobie sprawę z ryzyka inwestycyjnego i mogą traktować inwestycje w weksle jak… lokatę (6-9%).

Swoją drogą, powoływanie się na „80 lat tradycji” – czy sugeruje to wam tradycję firmy, czy tradycję prawa wekslowego? :)

Podsumowując – przed zainwestowaniem w firmę za pomocą weksla skonsultuj się z prawnikiem lub farmaceutą :)

Comments

  1. Cebulak says

    Weksel w dzisiejszych czasach i obecnej władzy niczego nie może zagwarantować ..

Speak Your Mind

*