Jak donosi dzisiejsza Gazeta Wyborcza kolejna partia, po Samoobronie, wpadła na pomysł wymagania od swoich polityków podpisywania weksli.
Szczegóły są opisane w artykule, w skrócie: w związku z wyborami samorządowymi, jak i parlamentarnymi PSL chce, aby kandydujący politycy poręczyli za weksle partii do kwoty 20 tysięcy złotych.
Jak podaje tvn24.pl, weksle mają być zabezpieczeniem pożyczki, zaciągniętej przez partię. Ma ona kłopoty finansowe, między innymi z powodu odrzucenia przez Komisję Wyborczą sprawozdania finansowego partii.
Sytuacja, kiedy politycy są finansowymi zakładnikami swoich partii politycznych nie jest raczej normalna. Polityk powinien reprezentować swoje poglądy, a nie działać pod przymusem.
A może sprawa ma swoje racjonalne uzasadnienia? Polska demokracja to tylko przykrywka dla korupcji i prywaty. Przy dopływie młodego pokolenia do polityki, kończą się możliwości szantażowania ujawnieniem współpracy ze służbami PRL, czy kolejnym straszakiem będą weksle?
I strasznie, i śmiesznie…
Speak Your Mind