Zadzwonił dziś do mnie klient, z którym współpracowałem ze dwa lata temu: Panie Leszku, pożyczyłem koledze pieniądze, na umowę ustną, a teraz nie mogę ich odzyskać, czy coś można zrobić? Pierwsze pytanie było „ile pożyczyłeś?” Na szczęście było to tylko 500zł, jest potwierdzenie w postaci przelewu bankowego z tytułem „pożyczka”, co powinno wystarczyć w razie ewentualnego sporu sądowego.
Warto pamiętać, że kwota 500zł jest maksymalną sumą, którą w przypadku umowy pożyczki można dowodzić inaczej niż w formie pisemnej (czyli np. zeznaniami świadków).
Dlaczego jednak nie zastosowano umowy? Szkoda czasu. Umowa pożyczki jest zbyt skomplikowana, aby ją pisać w prostych sprawach życia codziennego.
Czyż nie łatwiej byłoby sporządzić najprostszy weksel? Obecnie nie trzeba do tego ani blankietu (zresztą nigdy nie trzeba było), ani płacić opłaty skarbowej.
Człowiek uczy się od urodzenia. Funkcje modeli aparatów, konfiguracje komputerów, przeliczanie netto-brutto, niektórzy nawet sami PITa sobie rozliczą, a weksla wystawić nie potrafią. Jak usprawiedliwić takie braki w edukacji?
Wystarczy napisać
Zakopane, 7 września 2010r. Dnia 30 września 2010r. zapłacę
za ten weksel na zlecenie Aldony Małolepszej sumę 500zł.
Płatny w Zakopanem. {podpis}
Tylko tyle i aż tyle. Trzy zdania. Pół minuty pisania. Jak pożyczasz telewizor, albo samochód, też możesz się zabezpieczyć wekslem.
Pożyczyłem bez umowy – google – 49600 wyników.
Myślenie ma przyszłość! ;)
Zobacz również: wzory weksli w formacie PDF
Najnowsze komentarze do wpisów